Drukuj Powrót do artykułu

Piecha o programie finansowania in vitro

06 listopada 2012 | 10:00 | lk (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Zawsze jest pytanie, jak są wydawane pieniądze publiczne i sąd może wykazać wadliwość stosowania tej procedury w tak ważnej i drażliwej społecznie sprawie – uważa Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia, krytykując dziś w Radiu TOK FM zapowiedź wprowadzenia programu finansowania zabiegów in vitro ze środków publicznych.

Zdaniem byłego wiceministra zdrowia, brak parlamentarnego porozumienia ws. in vitro to problem Platformy Obywatelskiej, a nie całego Sejmu. – Pierwszy raz słyszę, że Sejm dochodzi do porozumienia, ustalając prawo. Sejm ustala prawo przez głosowanie. Zdecydowaną większość w Sejmie ma rządząca koalicja, więc ona przeprowadza określone prawo – powiedział.

„To jest problem jednej partii, [która] nazywa się Platforma Obywatelska. Sejm nie miał szans debatować nad tymi ustawami, bo one były ucinane albo mrożone w przepastnych czeluściach komisji i podkomisji” – uznał Piecha.

Piecha przyznał, że ani rząd Kazimierza Marcinkiewicza, ani Jarosława Kaczyńskiego nie rozpoczęły prac nad uregulowaniem prawnym kwestii in vitro, natomiast „pani minister Ewa Kopacz i pan premier [Donald Tusk] powołał bardzo szeroki zespół”. – I co? Indolencja tego zespołu dziwnym trafem spłynęła na Sejm. To, że rządząca partia nie potrafi się porozumieć to nie jest wniosek, że Sejm nie był w stanie – powiedział przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.

Zdaniem Piechy Konwencja Bioetyczna Rady Europy – podpisana, ale do tej pory nie ratyfikowana przez Polskę – może zakładać nawet zakaz in vitro. – Ona przecież mówi o ochronie godności ludzkiej – nie definiuje tej godności, czy chodzi o zarodek czy zapłodnioną komórkę, czy to jest niemowlę czy noworodek – oraz o jej specjalnej ochronie wobec wyzwań współczesnej medycyny i biologii – stwierdził poseł.

Piecha uchylił się od odpowiedzi, czy PiS zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego program zdrowotny, w ramach którego ze środków publicznych mają być finansowane zabiegi in vitro. – Program zdrowotny nie buduje się na podstawie rozporządzeń, a na podstawie wewnętrznych przepisów. Nie mówię, czy to zaskarżymy, będziemy to oczywiście kontestować – zaznaczył.

„Zawsze jest pytanie, jak są wydawane pieniądze publiczne i to może być kwestionowane. Każdy program zdrowotny może być kontestowany i są sądy w Polsce, które mogą wykazać wadliwość stosowania tej procedury w tak ważnej i drażliwej społecznie sprawie” – powiedział Bolesław Piecha.

Zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji zdrowia, pierwsza przekona się o tym Częstochowa, której radni przegłosowali dofinansowanie zabiegów in vitro z kasy miejskiej. – Każdy program zdrowotny realizowany w gminie musi mieć opracowanie agencji oceny technologii medycznej co do kosztów i skutków społecznych. Ten program, ustanowiony przez prezydenta Częstochowy, takiej opinii nie ma. Zobaczymy, co na to powie Naczelny Sąd Administracyjny – dodał.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.