Pleszew: modlitwa o pokój na Ukrainie

W związku z drugą rocznicą wybuchu wojny na Ukrainie w kościele Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie odprawiona została Msza św. w intencji pokoju na Ukrainie. – Chcemy prosić dobrego Boga, żeby obdarzył naród ukraiński pokojem, ale także wsparł wszystkich, którzy cierpią z powodu wojny – powiedział biskup kaliski Damian Bryl.

– Trwa wojna na Ukrainie, dlatego chcemy wspierać naszych sąsiadów pomocą materialną, ale też jesteśmy głęboko przekonani, że potrzebują naszej modlitwy, naszego duchowego wsparcia. Chcemy prosić dobrego Boga, żeby obdarzył naród ukraiński pokojem, ale także wsparł wszystkich, którzy cierpią, czyli tych, którzy są na froncie i tych, którzy konsekwencje wojny przeżywają w swoich domach. Prosimy, żeby Boże błogosławieństwo im towarzyszyło, ale   także modlimy się, abyśmy w naszej ojczyźnie umieli dobrze podjąć tych, którzy szukali i znaleźli tutaj swój dom, żebyśmy potrafili dobrze im towarzyszyć, żeby wśród nas czuli się dobrze – powiedział KAI biskup kaliski Damian Bryl.

Mszy św. w kościele Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie przewodniczył ks. kan. dr Błażej Michalewski, diecezjalny duszpasterz emigrantów.

W homilii ks. Roman Woźniak z Kościoła greckokatolickiego odwołując się do Ewangelii z dnia mówiącej o miłowaniu nieprzyjaciół pytał, jak to zrobić? – Ewangelia mówi, żeby miłować nieprzyjaciela i modlić się za niego. Jak to zrobić, kiedy nieprzyjaciel przychodzi i przeora twoją ziemię, twoje miasta, kiedy front ciągnie się na 1000 km i wojna trwa już dwa lata, a liczba zabitych to 400 tys. osób? – pytał kaznodzieja.

Stwierdził, że można tego dokonać tylko zanurzając się z wiarą w Jezusie Chrystusie. – Musimy znaleźć czas, żeby otworzyć Pismo Święte w domu, żeby porozmawiać od serca z Jezusem. Tylko wtedy, kiedy wejdziemy w relację z Jezusem Chrystusem będziemy potrafili miłować nieprzyjaciela i modlić się za niego, a inaczej będzie nienawiść i zemsta – mówił duchowny.

Podkreślił, że Jezus Chrystus wszędzie musi być obecny, aby na świecie zapanował pokój. – Jezus Chrystus musi być obecny w Kościele, w państwie, w strefie politycznej, finansowej, społecznej. Wszędzie potrzebujemy Jezusa – przekonywał ks. Woźniak.