Płock: „Gender” – panel dyskusyjny w Domu Darmstadt

Czy w gender tkwią zasadnicze antropologiczne błędy? Czy jest to ideologia totalnie niebezpieczna, zastępująca determinację płciową dowolnością form? – na te m.in. pytania odpowiadali uczestnicy panelu dyskusyjnego, który w ramach cyklu „Laboratorium idei” odbył się 13 czerwca wieczorem w płockim Domu Darmstadt. O teorii i ideologii gender rozmawiali: teolog o. dr hab. Jarosław Kupczak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, dziennikarka Marzena Nykiel i publicystka „Więzi” dr Justyna Melonowska.

Uczestnicy spotkania starali się odpowiedzieć na pytanie, na ile gender, będące zarówno pewną obiektywną teorii, jak i ideologią, jest czy może być niebezpieczne dla społeczeństwa.

„Gender może stać się bardzo błędnym pojęciem antropologicznym – przekonywał dominikanin dr hab. Jarosław Kupczak, profesor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. – Błąd pojawia się, gdy pojęcie płci kulturowej staje się wyrazem wolnego wyboru człowieka. Ideologia gender głosi też, że nasz wygląd biologiczny nie ma wpływu na naszą tożsamość płciową. W konsekwencji zanika pojęcie binarnego podziału płci. Tymczasem moje ciało dostarcza mi dużo informacji o tym, co to znaczy być osobą. Moje ciało jest częścią mojej tożsamości” – stwierdzał kierownik Katedry Antropologii Teologicznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Zwrócił także uwagę, że teoria gender staje się ideologią, gdy jakieś państwo pozwala, by jego obywatele „wybierali sobie płeć”. „Wtedy trzeba powiedzieć: nie. Nie można zgodzić się na to, by zachęta do takich czynów znajdowała się w podręcznikach szkolnych. Wówczas mamy do czynienia z sytuacją, jak na Eurowizji, że pewna teoria staje się ideologią i uderza to w fundamenty zdrowej rodziny. Trzeba się czemuś takiemu przeciwstawiać na mocy instynktu samozachowawczego” – podkreślał dominikanin.

„Granice między płciami w gender są jak przechodzenie kolorów tęczy” – twierdziła Marzena Nykiel, dziennikarka tygodnika „W Sieci” i portalu „W polityce.pl”. „Niepokój budzi to, że tożsamość płciową wybiera się ją kilka razy. Poza tym sztucznie próbuje się narzucać się dzieciom zabawy, które ich nie interesują. Głosi się, że kultura ma kształtować naszą płciowość, ale odziera się ją z norm, z wartości. To nie rozwija człowieka, ale sprowadza go w dół” – przekonywała publicystka.

Zwróciła także uwagę, że obecnie akademickie debaty przybierają „kolor radykalnego feminizmu”. W efekcie w świecie dochodzi do takich absurdów, jak na przykład w Toronto w Kanadzie, gdzie w szkołach katolickich nie mogą odbywać się lekcje religii, natomiast są wprowadzane obowiązkowe lekcje relatywizmu i ateizmu. Jeśli rodzice nie pozwalają swoim dzieciom w nich uczęszczać, są za to karani.

Zdaniem dr Justyny Melonowskiej, filozofa i psychologa, publicystki „Więzi” i „Tygodnika Powszechnego”, gender niesie zagrożenia i jest „bardzo groźną dekonstrukcją”. Jej zdaniem gender to „pełzająca rewolucja kulturowa”.

Spotkanie i dyskusję poprowadzili: ks. Krzysztof Ruciński – wikariusz parafii św. Bartłomieja w Płocku i psycholog Piotr Wyszomirski. Spotkanie odbyło się ona w ramach cyklu „Laboratorium idei”, którego celem jest eksploracja nurtów filozoficzno-religijnych, niejako prześwietlanie założeń popularnych współcześnie idei i kontrowersji światopoglądowych.