Po raz kolejny przebaczmy!

Byliśmy uprzedzani o możliwości nowych zamachów. Ale nikt nie wiedział jak i gdzie może się to stać. Dlatego spokojnie obchodziliśmy Wielkanoc – powiedział metropolita Kaduny, abp Matthew Man-oso Ndagoso.

Arcybiskup skomentował tragiczny wybuch przed kościołem w tym mieście w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.

Podczas nabożeństwa w kościele ewangelikalnym policja zatrzymała przed świątynią samochód, który chciał wjechać w kościół. Kiedy kierowca włączył bieg wsteczny i próbował uciec, pojazd nagle wybuchł w pobliżu drugiego kościoła – opowiada abp Ndagoso.

Tego samego dnia wieczorem doszło też do innego wybuchu w mieście Jos. W sumie zginęło 50 osób, w tym 38 w Kadunie. Ale, według hierarchy, ostateczna liczba ofiar jest jeszcze nieznana. Są wśród kierowcy taksówek motocyklowych i żebracy, którzy czekali na wychodzących ze świątyń. Wielu zabitych to muzułmanie.

Choć na razie nikt nie przyznał się do dokonania zamachów, przypuszcza się, że mógł to być kolejny atak islamistycznej sekty Boko Haram, która wielokrotnie dokonywała podobnych masakr.

Chrześcijanie w Kadunie są zastraszeni, ale metropolita zapewnia, że „nikt nie zamierza opuszczać” miasta. Wzywa on wiernych, by nadal przychodzili do kościołów, modlili się o pokój i „po raz kolejny” przebaczyli sprawcom zamachów. Jedyną bowiem nadzieją dla Nigerii – „dla wszystkich, nie tylko dla chrześcijan” – jest podjęcie dialogu między wspólnotami religijnymi i władzami cywilnymi. Potrzebna jest także pomoc z zagranicy w postaci inwestycji, aby młodzież mogła znaleźć pracę.