Drukuj Powrót do artykułu

Po śląsku, po czesku, ślubowana, najstarsza i debiutanka – pielgrzymki na Jasną Górę

24 lipca 2021 | 21:00 | Biuro Prasowe @JasnaGóraNews/mir | Jasna Góra Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Twitter/JasnaGoraNews

Jedna z najstarszych i debiutantka, ślubowana, po śląsku, po czesku, policjantów, świeckich franciszkanów i salezjańska – tak dziś najkrócej można scharakteryzować pielgrzymowanie na Jasną Górę.

Dziś dotarły: jedna z najstarszych, a także jedna z najmłodszych pielgrzymek rowerowych.

Zadebiutowała młodzież z duszpasterstw i środowisk salezjańskich z Wrocławia. Po raz pierwszy „Rowerem do Mamy” przyjechało 18 osób. W 5 dni pokonali 320 kilometrów, bo po drodze „odwiedzili” św. Jadwigę w Trzebnicy i św. Józefa w Kaliszu. Zdaniem ks. Tomasza Hawrylewicza, najważniejsze na pielgrzymce to tworzenie wspólnoty. – A to, co nas najbardziej zaskoczyło, to dobroć ludzi tam, gdzie zatrzymywaliśmy się. Byliśmy niezależni, mieliśmy namioty, posiłki w zakresie własnym, a wielu miejscach gościło nas wręcz jak na weselu. To było dla nas niesamowite – opowiadał salezjanin.
Grzegorz Batuk rower dostał na 25. urodziny, więc go „wypróbował” w swojej pierwszej pielgrzymce na Jasną Górę. – Wspaniałe doświadczenie, które pozwala odnaleźć w sobie głębię, której być może brakowało.

Natomiast już po raz 33. dotarła grupa cyklistów ze Strzelec Krajeńskich z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. To jedna z najstarszych tego typu pielgrzymek na Jasną Górę. Przejechali ponad 600 km. Za organizację odpowiedzialne jest Stowarzyszenie Rodzin Katolickich z parafii św. Franciszka. Ze względu na trwającą pandemię uczestniczyło w niej tylko 35 osób – to stali pielgrzymi – ze Strzelec Krajeńskich, Gorzowa, Poznania, Krzyża Wielkopolskiego. Towarzyszy im hasło: Z Błogosławionym Jordanem rozkręcamy wiarę.

Nie zabrakło też pieszych pątników. Dotarła pielgrzymka z najstarszej tyskiej parafii – pw. św. Marii Magdaleny. Wśród pielgrzymów wielu młodych, którzy „chodzenia” na Jasną Górę uczyli się od ojców. Marta Liszka pielgrzymkowego ducha zaczerpnęła właśnie od swojego taty, który do Częstochowy przychodzi od ponad 30 lat. Córkę zabrał po raz pierwszy, gdy miała 12 lat. – To dla mnie pokrzepienie w wierze – podkreślił emerytowany górnik. Krzysztof Namyślak, obecnie student stomatologii, także chodził z tatą. – On mi przekazał wiarę. A zawsze podziwiałem jego pracowitość, ale i to, że poświęcał nam swój czas – mówił student.

O tym, że modlitwa góry przenosi, zapewniali piesi pątnicy z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Miasteczku Śląskim. A te bywają różne; dla jednych to była matura, dla innych decyzja o małżeństwie – wyliczali młodzi. Przyszło 120 osób. Proboszcz ks. Marcin Królik zwrócił uwagę na duży procent młodzieży w pielgrzymce. Po raz kolejny mieszkańcy Miasteczka Śląskiego dotrzymali ślubu złożonego w 1946 r. przez inicjatora pielgrzymek – kapłana ocalonego z obozu koncentracyjnego w Dachau.

O tym jak wygląda pielgrzymowanie po czesku opowiadała Magda, z pochodzenia Polka. Polaków i Czechów połączyła paulińska parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ostrawie – Przywozie.
Magda przeszła trasę z Ostrawy do Wygody, trzy pątniczki i o. Franciszek Gajewski dojechali do Konopisk i stąd razem przyszli na Jasną Górę. – To miejsce jest takie polskie, takie ciepłe – mówiły przedstawicielki pielgrzymów zza południowej granicy.

Jubileusz 800-lecia istnienia świętował na Jasnej Górze Franciszkański Zakon Świeckich. Tercjarze modlili się o radość i odwagę w wyznawaniu Chrystusa, o umocnienie wiary, powołania w duchowości franciszkańskiej. – By z większą mocą nieść Ewangelię w dzisiejszych czasach tak samo trudnych, skomplikowanych, jak osiem wieków temu – podkreślali. W Polsce jest ponad 6 tys. świeckich franciszkanów.

Natomiast za wszystkich przedstawicieli służb mundurowych, wspierających budowanie ładu i bezpieczeństwa w Ojczyźnie, za poległych na służbie, w obchodzone dziś Święto Policji modlili się na Jasnej Górze uczestnicy 8. Rowerowej Pielgrzymki Policjantów Lubelszczyzny. 30 cyklistów, policjantów, pracowników lubelskiego garnizonu policji, ich rodzin oraz przyjaciół, w ciągu czterech dni przemierzyło ponad 320-kilometrową trasę. Przyjechali po roku przerwy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.