Drukuj Powrót do artykułu

Po wyborach sytuacja na Ukrainie wydaje się bardzo korzystna

29 października 2014 | 10:13 | tom / br Ⓒ Ⓟ

Po wyborach parlamentarnych sytuacja na Ukrainie wydaje się bardzo korzystna, tak w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym – uważa ks. mitrat Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza. – W sensie wewnętrznym układ polityczny jest bardzo dobry, bo będzie on sprzyjać przeprowadzeniu reform administracji publicznej, terytorialnej oraz ekonomicznych – mówi w rozmowie z KAI proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.

Zauważa, że wybory pokazały też, że pozycja Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w ukraińskim społeczeństwie jest wysoka i ważna, a także to, że większość ukraińskiego społeczeństwa myśli inaczej, niż to prognozowano w Rosji.

KAI: Front Ludowy ukraińskiego premiera Arsenija Jaceniuka i Blok Petra Poroszenki wygrywają wybory parlamentarne na Ukrainie. Jak Ksiądz ocenia głosowanie?

Ks. mitrat Stefan Batruch: Po wyborach sytuacja na Ukrainie wydaje się bardzo korzystna, tak w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym. W sensie wewnętrznym układ polityczny jest bardzo dobry, bo będzie on sprzyjać przeprowadzeniu reform administracji publicznej, terytorialnej oraz ekonomicznych. Bardzo dobrze, że będzie to prawdopodobnie koalicja trzech partii: Frontu Ludowego Jaceniuka, Bloku Petra Poroszenki oraz Samopomicz (Samopomoc) mera Lwowa Andrija Sadowego, gdyż będą one patrzeć sobie na ręce i się pilnować. Zawsze gdy rządzi jedna partia to grozi to monopolizacją władzy i jest to niekorzystne, szczególnie w warunkach ukraińskich. W wymiarze zewnętrznym również należy się cieszyć, gdyż Ukraina otrzyma duże wsparcie wspólnoty międzynarodowej, tym bardziej że wygrały partie umiarkowane. Dlatego Zachód będzie jeszcze bardziej skłonny w okazaniu solidarności i pomocy w transformacji kraju.

KAI: Czy koalicja może być jeszcze szersza?

– W tej chwili już trzy wspomniane ugrupowania, które zdobyły największą liczbę głosów prowadzą rozmowy koalicyjne. Prawdopodobnie do koalicji dołączy Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko. Nie sądzę, aby do koalicji weszły resztki Partii Regionów byłego prezydenta Janukowycza, która teraz nazywa się Blokiem Opozycyjnym czy też Radykalna Partia Ołeha Laszki.

KAI: Zaskakuje chyba bardzo dobry wynik Partii Samopomoc Andrija Sadowego?

– Jest to duża niespodzianka i świadczy też o mądrości ukraińskiego społeczeństwa, które oczekuje nowych twarzy polityków i pragnie zmian. Pokazuje to, że jest ono zmęczone dotychczasowym stylem uprawiania polityki. Nie chcą polityków, którzy się skompromitowali.

KAI: Jak można ocenić frekwencję wyborczą? Nie była ona zbyt wysoka, niewiele ponad 52 proc.?

– Nie była ona zbyt wysoka. Wpłynęła na nią sytuacja wojny na wschodzie kraju. W większej części obwodu donieckiego i ługańskiego, które są dosyć gęsto zaludnione oraz na Krymie, wybory nie mogły się odbyć. Mimo sytuacji politycznej, kryzysu i wojny to i tak frekwencja była bardzo wysoka. Natomiast ciekawe jest to, co pokazuje mapa wyborcza Ukrainy. W 2012 r. ugrupowania proeuropejskie popierała połowa obwodów Ukrainy, teraz to poparcie obejmuje już trzy czwarte obwodów. Zatem w ciągu dwóch lat zaszły ogromne zmiany w świadomości społecznej.

KAI: Jak władze podejdą do wyborów prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy?

– Z tego co wiemy to chcą oni je przeprowadzić 2 listopada. Przypomnijmy o stanowisku władz w Kijowie, które powiedziały, że jeśli zostaną one przeprowadzone zgodnie z obowiązującym prawem to są one skłonne je uznać. W przeciwnym wypadku nie będą uznane także przez społeczność międzynarodową.

KAI: Jak ocenia Ksiądz stanowisko Rosji wobec wyborów?

– Na pewno Rosja jest zaskoczona. Jej kolejny propagandowy scenariusz wobec Ukrainy znowu nie wypalił. Rzeczywistość po raz kolejny zadała kłam rosyjskiej propagandzie, że Ukrainą rządzą ugrupowania faszystowskie i nacjonalistyczne. Świadczy o tym choćby to, że partia „Samoobrona”, uważana za partię nacjonalistyczną, nie przekroczy progu wyborczego. Widać, że większość ukraińskiego społeczeństwa myśli inaczej niż to prognozowano w Rosji.

KAI: Jak Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) przyjął wyniki wyborów?

– Ważne jest to, że wygrało ugrupowanie Front Ludowy, na czele którego stoi Arsenij Jaceniuk, który deklaruje się jako grekokatolik. Podobnie jeśli chodzi o ugrupowanie „Samopomoc”, na którego czele stoi Andrij Sadowy i który nie tylko deklaruje się jako grekokatolik, ale jest osobą praktykującą. Pokazuje to, m. in., że pozycja UKGK w ukraińskim społeczeństwie jest wysoka i ważna.

KAI: Jakie stanowisko zajęły inne Kościoły, przede wszystkim prawosławne?

– Na pewno wynik wyborów satysfakcjonuje Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego. Natomiast stanowisko Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) wydaje się podzielone. Regiony i środowiska prorosyjskie UKP PM na pewno nie są zadowolone z takich wyników wyborów. Natomiast środowiska proukraińskie w ramach tego Kościoła są chyba usatysfakcjonowane.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

***

Według ostatnich doniesień po przeliczeniu 80 proc. głosów w wyborach do Rady Najwyższej Ukrainy większość wyborców zagłosowała na Front Ludowy, który zdobywa 21,94 proc., Blok Petra Poroszenki, jak na razie cieszy się poparciem 21,6 proc. Trzecie miejsce zajmuje Samopomicz (Samopomoc) mera Lwowa Andrija Sadowego z poparciem 11,06 proc., Blok Opozycyjny, który zdobywa 9,53 proc. Kolejne miejsca zajmują: Radykalna Partia Ołeha Laszki (7,42 proc.) oraz Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko (5,68 proc.). Pozostałe partie nie przekraczają 5-procentowego progu. Należy do nich nacjonalistyczna partia Swoboda, która uzyskała 4,71 proc. głosów.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.