Podhale: górale licznie nawiedzają groby swoich bliskich

U stóp ośnieżonych Tatr, górale licznie odwiedzają groby swoich bliskich, zarówno w Zakopanem jak i w Nowym Targu. W stolicy Podhala wierni szczególnie często zatrzymują się przy nagrobku młodego hokeisty Maksyma Batkiewicza.

– Pewnie teraz nasz syn rozgrywa jakiś ciekawy mecz – mówi tata Maksia Batkiewicza, który w czerwcu tego roku nie poradził sobie z chorobą. Nie ma chwili, żeby ktoś nie zatrzymał, mocno się zadumał, a i ukradkiem przysłonił twarz, bo łzy same lecą z oczu. Po środku nagrobka stoi bardzo ciekawa rzeźba – młody hokeista rozgrywa swój mecz. A przed nim jakby księga życia, otwarta na stronie z imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem.

Na nowotarskiej nekropolii spoczywa także aktor Paweł Gędłek. Artysta zmarł kilkanaście lat temu, kilka dni po przeszczepie serca. Przy grobie modliła się żona Kinga i najmłodszy syn, dziś już rosły nastolatek. – Uśmiechamy się do niego jak możemy. Ciekawe jakiej roli teraz się uczy? – mówiła z radością małżonka.
Tradycyjnie już przy wejściach na cmentarz odbywała się Kwesta Nowotarska. W tym roku już po raz osiemnasty. Wśród kwestujących była m.in. nowotarska wiceburmistrz Joanna Iskrzycka-Steg.

W godzinach popołudniowych na cmentarzu odbyły się tradycyjne nieszpory i dodatkowe Msze św., na które zapraszał ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk, kustosz kościółka św. Anny. Wśród duchownych, którzy sprawowali posługę Eucharystii był ks. Wojciech Węgrzyniak. Duchowny prowadził niedawno rekolekcje dla dziennikarzy „Gościa Niedzielnego”. Kapłan pochodzi z Kluszkowiec, miejscowości oddalonej od Nowego Targu zaledwie o kilkanaście minut jazdy samochodem.

Wśród grobów, które przykuwają oczy nowotarżan jest i ten z białym czekanem. W nim spoczywa Jakub Marek, który zginął pod Mont Blanc, oczekując na pomoc ratowników wspólnie z poszkodowaną przez lawinę koleżanką z wyprawy. – Zawsze na grobie syna pojawiają się świeże kwiaty od kolegów studentów i pracowników naukowych – mówi wzruszona Danuta Marek, mama Kuby.

Są i groby lotników, np. Janusza Ruge, wieloletniego szefa lotniska w stolicy Podhala.
Przy wielu grobach gromadziły się całe rodziny, wspominano zmarłych, ale i słychać było modlitwę „Wieczne odpoczywanie”. Na cmentarz przyszli również członkowie orkiestry dętej z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu i dźwięki ich wielu pieśni było słychać w różnych miejscach nekropolii.
Z kolei w Zakopanem niemal ze wszystkich cmentarzy w mieście widać niezwykle pięknie ośnieżone tatrzańskie szczyty.

W Kościelisku, na Harendzie, Olczy, Pardałówce wielu górali przychodzi na cmentarz w strojach regionalnych. Wielu wiernych, także turystów odwiedza szczególnie 1 listopada i w dzień zaduszny cmentarz na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem, gdzie spoczywają zasłużeni dla Podhala i miasta m.in. artyści, ratownicy TOPR. Na starym cmentarzu trwa kwesta na renowację nagrobków. Z puszkami stoją członkowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.

Górale pamiętają także o miejscu pamięci ludzi gór, które znajduje się przy sanktuarium Królowej Tatr na Wiktorówkach. Znicze płoną również na grobie ks. prof. Józefa Tischnera w Łopusznej koło Nowego Targu.