Podhale: poranne procesje rezurekcyjne w deszczu

Grób jest pusty. Jezus prawdziwie zmartwychwstał. Radujmy się i weselmy. Zanieśmy dobrą nowinę do naszych domów, niech zagości przy stole wielkanocnym. A nade wszystko niech Jezus Zmartwychwstały będzie w naszych sercach – mówił ks. Janusz Rzepa, proboszcz parafii w Miętustwie.

W większości podhalańskich parafii procesje rezurekcyjne rozpoczęły się o godzinie szóstej. Podhalanie witali Jezusa Zmartwychwstałego w deszczu.

Procesja rezurekcyjna rozpoczęła się punktualnie o godzinie szóstej rano. Parafianie nieśli figury ze świętymi, w tym Jana Pawła II oraz Maryi. Baldachim, pod którym kapłan niósł Najświętszy Sakrament, trzymali lektorzy w strojach regionalnych. Akcentów podhalańskich było więcej. Przygrywała kapela góralska, a duchowni mieli ornaty z ozdobami typowi dla tego regionu.

Poranną liturgię uświetniły delegacje z pocztami sztandarowymi oddziałów Związku Podhalan i OSP, z miejscowości współtworzących parafię, czyli ze Starego Bystrego, Cichego-Miętustwa, Ratułowa, Czerwiennego.
Procesje rezurekcyjne o poranku odbyły się też w innych miejscach w regionie, m.in. w Małem Cichem, gdzie duszpasterzują ojcowie dominikanie, a także w Poroninie.

Wierni po liturgii zatrzymują się na chwile modlitwy przy grobach pańskich. Szczególny powstał w parafii NSPJ w Nowym Targu. Jezus leży w pokoju, w którym panuje chaos, a w drugiej części jest ład i i porządek. Obie są przedzielone wielkim drewnianym krzyżem, z którego zwisa biała szata, w części w której panuje chaos jest brudna i potargana, w drugiej zaś bardzo czysta.

W wielu parafiach na Podhalu górale pełnili warty przy grobie pańskim, byli ubrani w stroje regionalne. Wartę pełnili także strażacy z OSP.