Drukuj Powrót do artykułu

Pogrzeb ks. Józefa Obrembskiego

10 czerwca 2011 | 20:39 | kg, tw (KAI Wilno) / ms Ⓒ Ⓟ

Z udziałem 6 biskupów i wielu księży z Litwy, Polski i Białorusi na cmentarzu przykościelnym w Mejszagole koło Wilna pochowano 10 czerwca ks. Józefa Obrembskiego.

Nestor kapłanów polskich na Wileńszczyźnie zmarł 7 czerwca w swym domku przy miejscowym kościele parafialnym w wieku 105 lat. Liturgii żałobnej przewodniczył metropolita wileński kard. Audrys Juozas Bačkis, a wraz z nim koncelebrowali m.in. nuncjusz apostolski na Litwie abp Luigi Bonazzi i biskup ełcki Jerzy Mazur. Kazanie, którego głównym wątkiem było kapłaństwo, wygłosił ks. prał. Jan Kasiukiewicz z Wilna.

Podkreślił on, że zmarły „patriarcha” Wileńszczyzny, jak powszechnie nazywano ks. Józefa, uczył słowami, a zwłaszcza swoim życiem i postawą, czym jest ten sakrament. Kaznodzieja przypomniał, że skromny domek, zwany przekornie „pałacykiem”, w którym mieszkał ponad 60 lat ks. Obrembski, był w przeszłości schronieniem dla wielu kapłanów, prześladowanych przez władze komunistyczne, którzy nieraz przez wiele tygodni i miesięcy mogli się u niego ukryć.

26 maja br., na kilka tygodni przed śmiercią, gdy w Polsce obchodzony jest Dzień Matki, grupa polskich kapłanów z Wileńszczyzny odwiedziła swego „patriarchę”, prosząc go o błogosławieństwo i kilka słów pouczenia – wspominał ks. Kasiukiewicz. Powiedział, że sędziwy duchowny, który nie wstawał już z łóżka, udzielił im tego błogosławieństwa jak ojciec i prosił ich – jak matka – aby nigdy nie opuścili Boga i by zawsze prowadzili do Niego wiernych.

Zmarłego pożegnało też wielu obecnych na pogrzebie duchownych i osób świeckich, w tym polscy parlamentarzyści i europosłowie oraz przedstawiciele ambasady polskiej w Wilnie.

Metropolita mińsko-mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz, który kształcił się w seminarium duchownym w Kownie i nieraz odwiedzał ks. Józefa, opowiedział, jak pewnego razu już wówczas mocno zaawansowany wiekiem proboszcz z Mejszagoły wziął go – wówczas jeszcze kleryka nad wodę i rzucił w nią kamieniem. „Powiedział wtedy, że tak jak te koła na wodzie rozchodzą się we wszystkie strony aż do brzegu, tak samo nauczanie kapłana ma docierać do ludzi aż po krańce ziemi” – wspominał arcybiskup.

Mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, żegnając zmarłego, przypomniała, że niemal do końca swoich dni troszczył się on o mieszkańców tego obszaru, szczególną uwagę zwracając na rodziny i ich dobro.

Polski europoseł z Wileńszczyzny Waldemar Tomaszewski przedstawił prośbę nestora polskich księży z tych ziem, jako swego rodzaju jego testament duchowy, aby jego domek-„pałacyk” stał się po jego śmierci Izbą Pamięci Kapłanów. Chodzi o utrwalenie pamięci duchowej i materialnej o tych księżach, głównie polskich, których posługa przypadła na trudne lata władzy sowieckiej, walczącej z Kościołem i religią. Wielu z nich z nich pomógł, jak mógł, ks. Obrembski i przyszła Izba byłaby wspomnieniem o nich, ale chodzi również o tych kapłanów, którzy po prostu wtedy żyli i działali.

W imieniu osieroconej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mejszagole podziękował wszystkim za ich udział w liturgii żałobnej i modlitwę następca zmarłego, obecny proboszcz ks. Józef Aszkiełowicz.

Ks. prałat Józef Obrembski – najstarszy polski kapłan na Litwie i najstarszy kapłan katolicki w tym kraju zmarł 7 czerwca w Mejszagole na Wileńszczyźnie w wieku 105 lat. Chociaż pochodził z diecezji łomżyńskiej, zdecydowaną większość swego życia spędził na Wileńszczyźnie zarówno w czasach, gdy ziemie te należały o Polski, jak i po wejściu ich w skład Litwy. Był niekwestionowanym autorytetem moralnym i żywą legendą miejscowych Polaków, którzy nazywali go patriarchą Wileńszczyzny.

Urodził się 19 marca 1906 w Skarżynie Nowym koło Zambrowa na ziemi łomżyńskiej jako najstarszy z pięciorga dzieci. W 1925 przyjechał do Wilna na studia teologiczne na Uniwersytecie Stefana Batorego i tam 12 czerwca 1932 przyjął święcenia kapłańskie. Poznał wówczas wiele ważnych postaci Kościoła i życia publicznego na Wileńszyźnie, np. bł. bp. Jerzego Matulewicza, bp. Ignacego Świrskiego (późniejszy biskup siedlecki), którego później ukrywał u siebie w parafii w czasie wojny, bł. ks. Henryka Hlebowicza, bł. ks. Michała Sopoćkę i wielu innych.

Po święceniach początkowo pełnił posługę duszpasterską jako wikariusz w wiosce Turgiele (ok. 40 km na wschód od Wilna). Tam też przetrwał zajęcie Wileńszczyzny przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 i przekazanie tego obszaru Litwie, a następnie ustanowienie tam władzy sowieckiej, czasy wojny i ponowne wejście całej Litwy w skład ZSRR.

W 1950 bolszewicy wygnali kapłana z Turgieli. Został proboszczem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w miasteczku Maišiagalagdzie pozostał już do końca życia. W odróżnieniu od wielu innych polskich kapłanów nie wyjechał z tych ziem, ale pozostał ze swymi parafianami i rodakami, dzieląc ich cierpienia i radości. Przeżył tam najtrudniejsze lata – represji stalinowskich, a później czasy względnej „odwilży” w okresie rządów Chruszczowa, „zastoju” epoki Breżniewowskiej i „przebudowy” wprowadzanej od drugiej połowy lat osiemdziesiątych przez Michaiła Gorbaczowa.

Mimo licznych utrudnień i zakazów prowadził różnoraką działalność duszpasterską: uczył dzieci religii, udzielał sakramentów świętych (w tym także potajemnie), odwiedzał wiernych po kolędzie i chorych. Wielokrotnie przesłuchiwali go funkcjonariusze sowieckiej służby bezpieczeństwa, groziło mu nawet zesłanie na Syberię, ale szczęśliwie uniknął tego.

Wychował kilka pokoleń Polaków – katolików i patriotów. Na ile mógł opiekował się wypędzonymi księżmi, ukrywał ich – nieraz przez kilka miesięcy i wspierał materialnie. Udzielał też schronienie żebrakom i osobom samotnym. A przy tym miał duże poczucie humoru i do końca życia, mimo coraz większych trudności z poruszaniem się i mówieniem (kilka lat temu przeszedł wylew), zachował dobrą pamięć i jasność umysłu. We wrześniu 2002 urząd proboszcza przekazał młodszemu od siebie o 49 lat swemu imiennikowi ks. Józefowi Aszkiełowiczowi i mniej więcej od tamtego czasu nie odprawiał już mszy świętych w swym kościele parafialnym, ale uczestniczył w nich za pośrednictwem radia.

Doczekał niepodległej Litwy i uznania swej działalności przez tamtejsze władze kościelne i przez nową Polskę. W latach 1994-2011 otrzymał szereg najwyższych odznaczeń państwowych, m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski – 1994, Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi RP – 2001, Odznakę honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej a w lutym br. podczas wizyty na Litwie prezydent Bronisław Komorowski osobiście odznaczył duchownego Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi RP.

Od 2007 polska szkoła w Mejszagole nosi imię księdza prałata, napisano o nim na Litwie kilka książek, m.in. „Żywot jak słońce” Jana Sienkiewicza i „Józef Obrembski – kapłan według Serca Bożego”, będąca zbiorem wspomnień księży z Wileńszczyzny o nim. Od kilku lat był Honorowym Obywatelem Rejonu Wileńskiego, a w 2008 ambasador Janusz Skolimowski wręczył mu pierwszą na Litwie Kartę Polaka.

W marcu 2010 w Mejszagole odbyły się uroczystości kościelne z okazji 104. urodzin sędziwego prałata z udziałem m.in. ówczesnego prymasa Polski, metropolity gnieźnieńskiego abp. Henryka Muszyńskiego i metropolity wileńskiego kard. Bačkisa. Dwa lata wcześniej, 15 marca 2008 Mszę św. w intencji 102-letniego wówczas kapłana koncelebrowali m.in. nuncjusz apostolski na Litwie abp Peter Stephan Zurbriggen, który złożył mu życzenia w imieniu Benedykta XVI, biskup pomocniczy w Wilnie Juozas Tunaitis i wielu księży z Wileńszczyzny. Obecni byli ambasador i konsul RP na Litwie oraz przedstawiciele władz rejonu wileńskiego, polskich organizacji społecznych i liczni wierni.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.