Politycy nie chcą uznać prawdziwych przyczyn kryzysu
04 listopada 2011 | 09:51 | RV / pm Ⓒ Ⓟ
Politycy zawiedli na całej linii. Najpierw wypuścili z ręki gospodarkę, stracili kontrolę nad długami, nad tworzeniem miejsc pracy, a teraz od trzech lat próbują uratować sytuację naiwnym optymizmem.
Tak prezes watykańskiego Instytutu Dzieł Religijnych, prof. Ettore Gotti Tedeschi komentuje wczorajszy apel Benedykta XVI do uczestników szczytu G-20.
Zdaniem watykańskiego ekonomisty przywódcy państw, zamiast kolejnego szczytu, powinni sobie zrobić kilka dni rekolekcji. Brak im bowiem poczucia odpowiedzialności – uważa prof. Gotti Tedeschi.
„Polityka zawiodła – stwierdził szef „banku watykańskiego”. – Obiecała szybko rozwiązać problemy, a tymczasem mijają trzy lata, a politycy proponują nam jedynie optymizm, który jest oderwany od rzeczywistości. Dzisiejszy kryzys to konsekwencja zaniedbań Zachodu, również jego polityków, którzy nie starali się o rozwój gospodarki. Nie liczono się z tym, że aby gospodarka mogła się rozwijać, musi się również rozwijać społeczeństwo. Ograniczyliśmy rozrodczość i chcieliśmy ją zastąpić wzrostem konsumpcji na kredyt. Aby dziś konkretnie stawić czoła kryzysowi, trzeba by zadekretować długi okres zaciskania pasa. W ten sposób można by odbudować fundamenty gospodarki. Oczywiście taka decyzja nie byłaby popularna. Politycy zaś świadomie ignorują to, co jest niepopularne. Tworzą więc złudzenia, aby ożywić konsumpcję, zamiast odbudowywać podstawy gospodarki, do których należy na przykład oszczędność”.
3 i 4 listopada w Cannes spotykają się szefowie państw i rządów grupy G-20, aby omówić główne problemy związane z gospodarką światową. – Mam nadzieję, że spotkanie to przyczyni się do przezwyciężenia trudności, które na płaszczyźnie światowej utrudniają promowanie rozwoju prawdziwie ludzkiego i integralnego – mówił 2 listopada Benedykt XVI.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.