Drukuj Powrót do artykułu

Polski pielgrzym idący do Brukseli modlił się u św. Wojciecha

17 lipca 2014 | 09:36 | bgk / am Ⓒ Ⓟ

Grzegorz Gryniewicz – jeden z trzech Polaków pielgrzymujących pieszo do Brukseli – modlił się w środę u grobu i relikwii św. Wojciecha. Przekazał dla katedry gnieźnieńskiej jedną z Tablic Pokoju, które pątnicy pozostawią także w świątyniach w Berlinie, Paryżu, Londynie i Brukseli.

Pielgrzymi wyruszyli w drogę 11 lipca, w dzień św. Benedykta – patrona Europy, z trzech różnych miejsc Starego Kontynentu. Wojciech wyszedł z włoskiego wzgórza Monte Cassino, Roman z irlandzkiego Knock, a Grzegorz z Głogowca, „z podwórka św. Faustyny Kowalskiej” jak sam stwierdził. Idą w intencji Europy, przypominając w drodze o wezwaniu św. Jana Pawła II, by była wspólnotą ducha budowaną na fundamencie wartości ludzkich i chrześcijańskich.

W drodze pielgrzymi nie planują praktycznie niczego. Jak mówi Grzegorz, krzyż na jego pielgrzymim kosturze, codzienny trud i postawa to najważniejsze świadectwo. „Rozeznałem po prostu, że mam tam iść, że jest to zgodne z wolą Bożą. Potwierdziło to wiele znaków, sytuacji, słów i dobra, które otrzymałem. Bóg dał mi wszystko, choć nie miałem nic” – przyznał pielgrzym.

Gniezno było jednym z ważnych punktów na pątniczym szlaku pielgrzyma. Tutaj przecież – jak tłumaczył – wszystko się zaczęło. U grobu i relikwii św. Wojciecha modlił się wspólnie z bp. Krzysztofem Wętkowskim, który udzielił mu błogosławieństwa na dalszą drogę.

Pątnik przekazał także dla katedry gnieźnieńskiej jedną z Tablic Pokoju, na których wypisane są cztery prymaty cywilizacji miłości Jana Pawła II czyli: „być przed mieć”, „człowiek przed rzeczą”, „etyka przed techniką” i „miłosierdzie przed sprawiedliwością”. Podobną tablicę pozostawi także w Berlinie, a pozostali pielgrzymi w Paryżu, Londynie i u celu, czyli w Brukseli.

Z Gniezna Grzegorz wyruszył w kierunku Poznania. „Trasy szczegółowo nie planuję, znam cel, zakładam, że przejdę jednego dnia konkretną odległość, a o reszcie decyduje Duch Święty. Spotykam ludzi, którzy dają mi jeść, dają mi pić, zapewniają dach nad głową, a jak go nie ma, to śpię w namiocie. Najważniejsza jest sama droga” – przyznał pielgrzym.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.