Drukuj Powrót do artykułu

Polsko-ukraińskie pojednanie – 30 lat od podpisania deklaracji

05 października 2017 | 15:01 | Warszawa / tom (KAI) / mz Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Przed 30 laty w Rzymie 8 i 17 października 1987 r. przedstawiciele Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Konferencji Episkopatu Polski podpisali w Rzymie historyczne deklaracje o przebaczeniu i pojednaniu między Polakami i Ukraińcami. Na ich czele stali kard. Józef Glemp, prymas Polski i Myrosław Lubacziwski, zwierzchnik ukraińskich grekokatolików. Z tej okazji w dniach 10-12 października odbędzie się w Rzymie międzynarodowa konferencja naukowa pt. „Kościół katolicki w procesie dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego”.

Jak zauważa jeden z architektów ówczesnego spotkania w Rzymie sprzed 30 lat, abp Sławoj Leszek Głódź, wówczas pracownik watykańskiej Kongregacji Kościołów Wschodnich, relacje między Konferencją Episkopatu Polski a Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim były sporadyczne i zazwyczaj na dystans i ograniczały się do indywidualnych spotkań hierarchów czy duchownych. „Tak się złożyło, ze odbywałem wtedy studia w Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie a moim promotorem pracy doktorskiej był ks. prof. Sofron Mudry, rektor Papieskiego Kolegium Ukraińskiego św. Jozafata a po upadku komunizmu w Ukrainie biskup Iwano-Frankowska. Miałem bardzo dobre z nim kontakty także z alumnami ukraińskimi z diaspory. Jak wiemy UKGK istniał oficjalnie w diasporze a w sowieckiej Ukrainie był zlikwidowany i działał w podziemiu. W 1981 r. rozpocząłem też pracę w Kongregacji Kościołów Wschodnich, w ramach której zajmowałem się m. in. UKGK. W ramach mojej misji, w 1984 z abp. Myrosławem Marusynem, ówczesnym sekretarzem Kongregacji odbyłem pierwszą, dwutygodniową podróż do Polski” – wspomina abp Głódź.

Przypomniał, że na rok przed 1000-leciem Chrztu Rusi Kijowskiej rozmawiał z kard. Józefem Glempem, wówczas przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski i zapytał, czy nie byłoby dobrze spotkać się z ks. prof. Mudrym i omówić ewentualne spotkanie hierarchów polskich i ukraińskich. Po konsultacjach doszło do spotkania biskupów najpierw w kolegium polskim a później ukraińskim w Rzymie. Wzięli w nim udział kardynałowie: Władysław Rubin, Myrosław Lubacziwski, Józef Glemp, Henryk Gulbinowicz, Franciszek Macharski oraz arcybiskupi: Maksym Hermaniuk z Winippeg w Kanadzie, Stefan Sułyk, metropolita filadelfijski w USA, Stanisław Szymecki, metropolita białostocki, abp Ignacy Tokarczuk, metropolita przemyski oraz o. Izydor Patryło, generał oo bazylianów. „Były to bardzo owocne spotkania. Odkryliśmy wtedy wiele wspólnych elementów i co ciekawe wszyscy mówiliśmy po polsku. Na pewno to spotkanie było jednym z tych, które po 1989 doprowadziło do odrodzenia Kościoła greckokatolickiego w Polsce a później w Ukrainie i doprowadziło do dobrych wzajemnych relacji nie tylko między naszymi Kościołami ale i narodami. Rozmawiano o bolesnych kartach naszej wspólnej historii ale w duchu ewangelicznym a nie tak jak często dzisiaj w atmosferze dużej niechęci pewnych środowisk po obu stronach. Dialog i proces pojednania musi być bezwzględnie kontynuowany” – zaznaczył metropolita gdański.

Zwrócił uwagę, że bez wątpienia dla odrodzenia UKGK i relacji naszych Kościołów, narodów największą rolę odegrał Jan Paweł II. „Był tym niezwykle zainteresowany, czego doświadczyłem kiedyś podczas wizyty w letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo, kiedy to w pewien sierpniowy wieczór, w obecności papieskiego osobistego sekretarza, ks. prałata Stanisława Dziwisza, rozmawialiśmy o sprawach Kościoła greckokatolickiego w Polsce i na świecie. Jan Paweł II wykazywał wielkie zainteresowanie i zaangażowanie w jego sprawy tym bardziej, że poruszyliśmy też kwestię przygotowań do obchodów 1000-lecia Chrztu Rusi-Ukrainy. To Ojciec Święty sprawił, że główne obchody milenium odbyły się z udziałem całego synodu biskupów greckokatolickich i przedstawicieli z całego świata pod jego przewodnictwem w bazylice św. Piotra w Watykanie a nie w jakimś innym miejscu. Zyskały one przez to rangę wydarzenia Kościoła powszechnego. Przypomnijmy, że ówczesny patriarchat moskiewski bardzo niechętnie odnosił się do tych uroczystości. Przypomnijmy też, że z tej okazji papież wystosował też do katolików ukraińskich orędzie milenijne „Magnum Baptismi donum” – przypomniał abp Głódź.

Z inicjatywy Jana Pawła II, 8 i 17 października 1987 roku, w Polskim i Ukraińskim Kolegium w Rzymie doszło do dwóch spotkań polskich i ukraińskich najwyższych dostojników kościelnych. Głównym powodem tego historycznego wydarzenia były przygotowania do obchodów jubileuszu 1000-lecia Chrztu Rusi-Kijowskiej w 1988 r. Warto przypomnieć, że tydzień wcześniej Jan Paweł II w przemówieniu na zakończenie Synodu Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, 29 września 1987 r. wspomniał, iż będąc biskupem krakowskim „brał udział w uroczystościach tysiąclecia Kościoła w swojej ojczyźnie” a po dwudziestu latach, już jako papież z całym Kościołem powszechnym przy grobie św. Piotra i św. Jozafata, pragnie zaśpiewać w języku ukraińskim hymn pochwalny „Ciebie Boga wysławiamy” podczas obchodów milenijnych Rusi-Ukrainy.

Spotkania obu episkopatów odbywały się pod czujnym okiem papieskim. Prymas i ówczesny przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, kardynał Józef Glemp, na spotkaniu w Kolegium Polskim, w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na ogromna ważność i potrzebę przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego. Najpierw wskazał na kontekst odbywającego się wydarzenia, które miało miejsce w trakcie sesji Synodu Biskupów Kościoła Katolickiego poświęconego powołaniu świeckich oraz w przededniu jubileuszu 1000-lecia chrześcijaństwa w Ukrainie, które Polacy przeżywali 20 lat wcześniej. Następnie zaprosił do udziału w planowanych na 1988 r., wspólnych uroczystościach milenijnych na Jasnej Górze. Zwrócił także uwagę, iż otwierając się na współpracę należy przezwyciężyć tkwiącą w ludzkiej naturze skłonność do rozpamiętywania i absolutyzowania doznanych krzywd i cierpień: „Przygniata nas nawyk narzekań, uprzedzeń oraz wspomnienia łez, a także krwi. Nie wolno nam podejmować licytacji, kto komu więcej krzywd wyrządził. Do niczego to nie doprowadzi. Szczególnie my, duchowni, winniśmy wiedzieć, że gojących się ran nie wolno drapać. Pomyślmy, że mógł być ktoś trzeci, co nas wzajemnie podburzał, by wygrać własne interesy – mówił wtedy prymas Polski.

Zauważył, iż rozwój Kościoła greckokatolickiego w Polsce i rzymskokatolickiego w Ukrainie nie odbywa się bez trudności, które wynikają z niełatwych ludzkich relacji, i ścierania się różnych wpływów i nastrojów, jednak w jego ocenie: „Istniejące trudności nie powinny przysłaniać ogólnej linii rozwoju Kościoła tak samo w rycie greckokatolickim, jak i rzymskim. Nie powinny zagłuszać pragnienia, aby uobecniając wiarę w różnych obrządkach i tradycjach, uświęcać rzeczywistość ziemską, obecną także w rzeczywistości narodowej”.

W odpowiedzi na serdeczne przyjęcie i zachętę do współpracy, kard. Myrosław Lubacziwski, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, dodał od siebie, iż winniśmy pamiętać, że za zły stan wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich, odpowiedzialny jest agresywny i zbrodniczy reżim ateistyczno-komunistyczny, który pragnie zniszczyć nie tylko religię, ale także nasze narody.

W podobnym duchu odbyło się spotkanie 17 października w Kolegium Ukraińskim św. Jozafata. Na początku kard. Lubacziwski, podziękował wszystkim za obecność, dzięki czemu biskupi reprezentujący w sposób symboliczny Polaków i Ukraińców, mogą wspólnie modlić się i odbyć braterską rozmowę. W dalszej części wystąpienia nawiązał po raz kolejny do listu polskiego episkopatu z 1965 roku i podkreślił z mocą: „Stojąc dzisiaj u progu wielkiego jubileuszu Tysiąclecia Chrztu Rusi-Ukrainy, istnienia Cerkwi Kijowskiej, i uczestnicząc w Siódmym Generalnym Synodzie Biskupów w Rzymie, któremu przewodniczy drogi nam wszystkim słowiański Papież Jan Paweł II, również i my – hierarchia.”

Czytaj także: W Rzymie o dialogu polsko-ukraińskim

„Wyciągamy braterską dłoń do Braci Polaków na znak pojednania, przebaczenia i miłości” – powiedział kard. Lubacziwski. „Jesteśmy winowajcami wobec Was, Bracia Ukraińcy, bo nie umieliśmy nauki wynikającej z chrztu wprowadzić w życie. (…) Mamy winy jedni wobec drugich. A gdzie są winy, tam trzeba mówić: odpuść nam, jako i my odpuszczamy” – odpowiedział kard. Glemp.

Z wystąpień wygłoszonych w Kolegium Polskim i Ukraińskim wynika, iż episkopaty obydwu Kościołów planując wspólne obchody milenium chrztu Rusi-Ukrainy w Częstochowie, świadomie nawiązały do ewangelicznego etosu przebaczenia i doświadczenia wypracowanego w trakcie pojednania polsko-niemieckiego, aby w ten sposób rozpocząć proces wzajemnego zbliżenia, czego symbolem miały stać się wspólne uroczystości na Jasnej Górze. I rzeczywiście w 1988 r. sanktuarium jasnogórskie, duchowa stolica Polski, stała się jednym z głównych, obok Rzymu, miejsc obchodów jubileuszu tysiąclecia chrztu Rusi-Ukrainy, a tym samym największym wspólnym zgromadzeniem Ukraińców i Polaków po II wojnie światowej. Jak się później okazało wydarzenie to miało charakter profetyczny, gdyż w ciągu następnych kilku lat dokonały się ogromne zmiany religijno-społeczno-polityczne, zarówno w Ukrainie, jak i w Polsce. Kościół greckokatolicki wyszedł z podziemia i został zalegalizowany, nastąpił rozpad Związku Radzieckiego, powstało niezależne państwo Ukraińskie a w Polsce nastąpiła transformacja ustrojowa.

Po tej niesłychanej eksplozji pozytywnych gestów, deklaracji i spotkań na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, mogło wydawać się, iż sprawa wzajemnych relacji polsko-ukraińskich została raz i na zawsze rozstrzygnięta. Jednak, jak pokazały późniejsze lata, tak się nie stało.

Kolejnym bardzo ważnym bodźcem do pojednania polsko-ukraińskiego była pielgrzymka Jana Pawła II na Ukrainę w czerwcu 2001 r. Podczas mszy św. beatyfikacyjnej 26 czerwca we Lwowie Ojciec Święty powiedział: „Niech przebaczenie — udzielone i uzyskane — rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”. Po tych słowach wielu Polaków i Ukraińców padło sobie w objęcia. Widać było łzy wzruszenia u wielu uczestników uroczystości.

Równie ważne były słowa ówczesnego zwierzchnika UKGK kard. Lubomyra Huzara, który witając papieża powiedział: „Może się to wydać dziwne, niezrozumiałe i niewłaściwe, że w tej właśnie chwili, gdy Ukraiński Kościół Greckokatolicki zaznaje tak wielkiej chwały, uznajemy także, iż w ubiegłowiecznej historii naszego Kościoła były też chwile mroczne i duchowo tragiczne. Stało się tak, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyrządzali zło — niestety świadomie i dobrowolnie — swoim bliźnim z własnego narodu i z innych narodów. W twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga, Stwórcę i Ojca nas wszystkich, oraz tych, których my, synowie i córki tego Kościoła, w jakikolwiek sposób skrzywdziliśmy. Aby nie ciążyła na nas straszliwa przeszłość i nie zatruwała naszego życia, chętnie przebaczamy tym, którzy w jakikolwiek sposób skrzywdzili nas. Jesteśmy przekonani, że w duchu wzajemnego przebaczenia możemy spokojnie przystąpić do wspólnego z Tobą sprawowania tej Eucharystii, ze świadomością, że w ten sposób wstępujemy ze szczerą i mocną nadzieją w nowe i lepsze stulecie”.

Apel Papieża nie pozostał bez echa. Po jego podróży na Ukrainę powołano komisję ds. współpracy Synodu Biskupów UKGK i Konferencji Episkopatu Polski. W wyniku jej prac przyjęto duszpasterski program „gojenia ran”, kładąc szczególny nacisk na formację księży i pracę z młodzieżą. Niedługo potem, 1 listopada 2002 r. na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie Polacy i Ukraińcy modlili się wspólnie za Strzelców Siczowych i Orlęta Lwowskie, którzy w 1918 roku polegli w bojach o to miasto, walcząc po obu stronach barykady.

Za tym poszły kolejne inicjatywy, z których za najważniejsze należy uznać modlitwę pojednania 19 czerwca 2005 na Placu Piłsudskiego w Warszawie, na zakończenie III Krajowego Kongresu Eucharystycznego z udziałem abp. Michalika i kard. Huzara oraz wspólną deklarację Kościoła katolickiego w Polsce, i rzymskokatolickiego na Ukrainie w związku z 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej. Podpisali ją w Warszawie arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk, wraz z abp. Józefem Michalikiem – przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, abp. Mieczysławem Mokrzyckim – przewodniczącym Konferencji Biskupów Ukrainy (łacińskich) oraz abp. Janem Martyniakiem, arcybiskupem greckokatolickiej metropolii przemysko-warszawskiej.

——–

W tekście wykorzystano wstęp ks. mitrata dr Stefana Batrucha do ukraińsko-polskiej publikację pt. ” Polsko-ukraińskie pojednanie w dokumentach hierarchii oraz duchowieństwa”. Zbiór wybranych apeli, deklaracji, komunikatów, wystąpień i dokumentów hierarchii oraz duchowieństwa nawołujących do polsko-ukraińskiego pojednania powstał z inicjatywy abp. Eugeniusza Popowicza, arcybiskupa metropolity przemysko-warszawskiego Kościoła greckokatolickiego. Jest on próbą pokazania jak środowiska cerkiewno-kościelne postrzegają przeszłość i przyszłość Polski i Ukrainy, dwóch sąsiadujących ze sobą od tysiąca lat narodów chrześcijańskich.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

03 października 2017 15:08

Abp Skworc: nowy program duszpasterski to fuzja teorii z praktyką

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.