Popowo Borowe: 65. rocznica śmierci żołnierzy wyklętych z oddziału „Roja”
30 czerwca 2015 | 21:26 | eg Ⓒ Ⓟ
65. rocznicę śmierci żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z patrolu należącego do oddziału Mieczysława Dziemieszkiewicza – „Roja”, którzy zginęli podczas walki z żołnierzami UB, uczczono w Popowie Borowym w diecezji płockiej. Mszy św. polowej przewodniczył ks. Tadeusz Jabłoński z parafii Nuna. „Jedyną winą żołnierzy wyklętych było to, że kochali Ojczyznę inną od tej, którą po II wojnie światowej rzeźbili komuniści radzieccy i polscy” – głosił proboszcz.
65 lat temu, dokładnie 23 czerwca 2015 r. w Popowie Borowym doszło do walki żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z patrolu należącego do oddziału starszego sierżanta Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. „Rój” z żołnierzami UB. W jej wyniku śmierć poniosło czterech żołnierzy wyklętych: Władysław Grudziński ps. „Pilot”, Kazimierz Chrzanowski ps. „Wilk”, Czesław Wilski ps. „Brzoza”, „Zryw” oraz Hieronim Żbikowski ps. „Gwiazda”.
W rocznicę tego wydarzenia przy symbolicznym pomniku odprawiona została Msza św. polowa. Przewodniczył jej ks. Tadeusz Jabłoński, proboszcz par. pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Nunie. W kazaniu akcentował, że bohaterowie antykomunistycznego podziemia walczyli z władzą, która wprowadziła w Polsce „nieludzki system, odpowiadający za zbrodnie, za cierpienia, za walkę z Kościołem i duchem narodowym.
Przypomniał statystyki, że w latach 40. i 50. wydano w Polsce ponad 8 tysięcy wyroków śmierci, większość z nich wykonano. W więzieniach zmarło około 20 tys. ludzi, kolejne 10 tysięcy ginęło w wyniku akcji pacyfikacyjnych prowadzonych przez UB, KBW i inne formacje zbrojne reżimu komunistycznego. Ofiary nie tylko zabijano, ale również zacierano ślady po miejscach ich pochówku.
Ks. Jabłoński pytał też, skąd w bohaterach było tyle siły i gdzie było źródło mocy do bohaterskich, patriotycznych czynów: „Źródłem ich mocy nie była ateistyczna propaganda, że Boga nie ma. Źródłem ich mocy nie było wychowanie bez ideałów i wartości. Źródłem ich mocy była wiara w Boga. Oni zostali ukształtowani na wierze, że jest Bóg, który wszystko widzi i za dobro wynagradza, a za zło każe. Oni wiedzieli, że Bóg nigdy nie zdradza, Bóg nigdy nie opuszcza, Bóg z nimi konał na tej ziemi. Przeszli drogę krzyżową, przeszli Golgotę i Bóg był z nimi”, przekonywał kaznodzieja.
W programie uroczystości znalazł się także Apel pamięci i składanie okolicznościowych kwiatów. Poza tym obecni w Popowie wysłuchali prelekcji historyka Pawła Romanowicza o żołnierzach wyklętych, w tym słynnego „Roja”, czyli Mieczysława Dziemieszkiewicza. Zastąpił on nieobecnego z powodu choroby prof. Jana Żaryna.
Poza tym uczestnicy spotkania obejrzeli w miejscowej Szkole Podstawowej w Popowie Borowym program artystyczny, przygotowany pod kierunkiem Jadwigi Szymańskiej. Natomiast harcerze ZHP z Nasielska wykonali pieśni patriotyczne.
Ponadto Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Kampinos” zaprezentowała na wystawie broń i sprzęt, używanego przez żołnierzy wyklętych, w szkole można było też obejrzeć wystawę pt. „Chwała Oręża Polskiego”, a obok szkoły stanął pochodzący z kolekcji Fundacji Ochrony Zabytków Militarnych z Chrcynna samochód Dodge WC 63, który był wykorzystywany przez żołnierzy w czasach II wojny światowej.
Na uczestników spotkania czekała też tradycyjna wojskowa potrawa, czyli grochówka, którą przygotował Marek Ostaszewski z pomocą druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jaskółowie.
W uroczystości uczestniczyły rodziny zamordowanych żołnierzy, władze gminne z burmistrzem Nasielska Bogdanem Ruszkowskim, władze powiatowe powiatu nowodworskiego ze starostą Magdaleną Biernacką, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Paweł Ukielski, kombatanci – w tym delegacja Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwód Pułtusk, przedstawiciele szkół i instytucji z terenu gminy Nasielsk oraz liczni mieszkańcy okolic Popowa.
Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła Nasielska Orkiestra Dęta.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.