Drukuj Powrót do artykułu

Porzucona Ziemia Święta

21 stycznia 2016 | 11:32 | tom (KAI/ANSA) / br Ⓒ Ⓟ

Ostry spadek liczby pielgrzymów w Ziemi Świętej. Miejsca święte wyglądają na porzucone, a chrześcijanie, którzy pracują w turystyce myślą o emigracji.

O tej dramatycznej sytuacji mówi o. Ibrahim Faltas z franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej w Jerozolimie.

Z samych Włoch w ostatnim roku przyjechało o 40 proc. mniej pielgrzymów. Jego zdaniem nie chodzi tylko o problemy gospodarczo-społeczne, lecz również o „utratę wartości miejsc pielgrzymkowych”.

„W istocie 2015 r. był bardzo trudny dla całej Ziemi Świętej i dla pielgrzymów. Możemy powiedzieć, że przyjechało mniej niż połowa w porównaniu z 2014 r. i jest to wielka strata. Szkodzi to również chrześcijańskiej obecności ponieważ większość chrześcijan pracuje w branży turystycznej: mają miejsca noclegowe, prowadzą restauracje, są przewodnikami a w tej chwili wszystkie miejsca pielgrzymkowe są puste. Ludzie płaczą, wielu z nich straciło pracę i dlatego opuszczają Ziemię Świętą. To jest problem” – powiedział o. Faltas.

Franciszkanin przeżył w 2000 roku drugą intifadę [palestyńskie powstanie – przyp. KAI]. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego powiedział, że obecna sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna jeśli chodzi o liczbę odwiedzających.

„W Ogrodzie Getsemani w Jerozolimie, gdzie normalnie przybywało dziennie od 5 do 6 tys. pielgrzymów teraz nie ma prawie nikogo. Zdaniem o. Faltasa winę za to ponoszą również negatywne doniesienia mediów. „Ponadto myślę, że ludzie się boją. Boją się nie tylko przyjechać do Ziemi Świętej, lecz w ogóle na Bliski Wschód, do Egiptu czy Jordanii. Tam sytuacja jest podobna. Odnosi się to również do Turcji po ostatnich atakach. To są duże problemy, problemy, które są związane ze strachem. Dlatego mówię ludziom, że powinni przezwyciężyć ten strach. Musicie tu przyjeżdżać jako pielgrzymi. W rzeczywistości jeszcze nic złego nie przydarzyło się pielgrzymom. Palestyńczycy i Izraelczycy mają respekt dla turystów” – powiedział franciszkanin.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.