Poznań: 1500 flażolecistów koncertowało w katedrze

Około tysiąca pięciuset dzieci z wielkopolskich przedszkoli, szkół i ośrodków kultury spotkało się w sobotę 11 stycznia na koncercie flażoletowym w poznańskiej katedrze, by wspólnie modlić się i kolędować przy żłóbku. Koncert małych muzyków odbył się po raz osiemnasty.

„Trzej Królowie, gdy zobaczyli gwiazdę na niebie, niezwłocznie udali się do Betlejem, by pokłonić się narodzonemu Zbawicielowi. My dzisiaj spotkaliśmy się w katedrze, by cieszyć się, że Pan Jezus jest z nami” – mówił do flażolecistów bp Damian Bryl.

Mali muzykanci po brzegi wypełnili poznańską świątynię, zajmując miejsca w ławkach, w bocznych kaplicach, na posadzce prezbiterium, a nawet wokół ołtarza. Dzieciom towarzyszyli nauczyciele, rodzice i dziadkowie.

Biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej zwrócił uwagę, że nowo narodzonemu Zbawicielowi warto ofiarować to, co człowiek ma najcenniejsze. „Żeby uczcić Pana Jezusa, trzeba grać poprawnie, z sercem i pamiętać, że gra się właśnie dla Niego” – zaznaczył bp Bryl.

Biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej zachęcił, by muzykanci, spełniając te warunki, zagrali kolędę „Lulajże, Jezuniu”.

„Przyszliśmy dzisiaj do żłóbka, by powierzyć Panu Jezusowi tych, których kochamy: rodzeństwo, rodziców, nauczycieli i wszystkie dzieci na świeci” – podkreślił ks. Mateusz Drob, duszpasterz dzieci.
Koncert zakończyła modlitwa „Anioł Pański” i błogosławieństwo.

Dzieci przybyły do katedry m.in. z Poznania, ze Swarzędza, z Grodziska, Leszna, Nowego Tomyśla, Grzybowa, Tulec i Czerwonaka. Po raz pierwszy w koncercie uczestniczyli też mali muzykanci z Wąsocza.
Flażolecistom akompaniował Krzysztof Wilkus, organista katedralny. Każdy uczestnik spotkania otrzymał śpiewnik z polskimi kolędami, tabulaturą i funkcjami gitarowymi.

Przy wyjściu z katedry mali muzykanci otrzymali też słodkie podarunki od Caritas Archidiecezji Poznańskiej.

Flażolet to prosty instrument dęty w formie piszczałki. W XVI wieku narodził się we Francji, Anglii i Niemczech. W XVIII i XIX wieku zyskał wielką popularność w Polsce i wtedy powstała nazwa „flecik polski”. Od kilkunastu lat znów cieszy się popularnością, zwłaszcza w wielkopolskich szkołach.