Drukuj Powrót do artykułu

Praga pożegnała kard. Dukę, nieustraszonego głosiciela prawdy

15 listopada 2025 | 17:00 | st | Praga Ⓒ Ⓟ

Sample fot. Vatican News

O swoim zmarłym poprzedniku na praskiej stolicy biskupiej kardynale Dominiku Duce OP jako silnym w wierze i nieustraszonym głosicielu prawdy mówił podczas Mszy św. pogrzebowej w praskiej katedrze świętych Wita, Wacława i Wojciecha abp Jan Graubner.

W uroczystościach pogrzebowych kard. Dominika Duki OP wzięli udział liczni biskupi, w tym między innymi kardynałowie Péter Erdő oraz emerytowany metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Obecni byli także przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC oraz przewodniczący Słowackiej Konferencji Biskupów abp Bernard Bober z Koszyc oraz prowincjał czeskich dominikanów Lukáš Jan Fošum OP.  Obecni też byli przedstawiciele innych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. Nie zabrakło przedstawicieli władz z prezydentem Republiki Czeskiej Petrem Pavlem, a także jego poprzednikami na tym urzędzie Milošem Zemanem i Václavem Klausem. Obecna była także delegacja rządu Republiki Słowackiej z ministrem spraw zagranicznych i europejskich Jurajem Blanarem.

Przed rozpoczęciem  uroczystości pogrzebowych nad praską katedrą świętych Wita, Wacława i Wojciecha przeleciała eskadra Sił Powietrznych Republiki Czeskiej, tworząc na niebie znak krzyża.

W homilii abp Graubner przypomniał, że zmarły kardynał był wybitną osobowością. Jak syn żołnierza, lubił osoby pełniące służbę w  mundurach, był dobrze wykształconym dominikaninem, człowiekiem o impulsywnym temperamencie, bojownikiem o prawdę i wolność. Zdecydowanie wyróżniał się na tle współczesnej zniewieściałej kultury. „Dostrzegał, że dzisiejsze jednostronne podkreślanie miłości Bożej w Kościele i miłosierdzia zepchnęło na dalszy plan rzeczywistość grzechu i zła. Doprowadziło to do porzucenia praktyki spowiedzi, a niektórzy przestali nawet liczyć się z piekłem. Zatraciliśmy majestat Boga, Jego moc i wielkość. Jakbyśmy stracili poczucie świętej bojaźni lub zdolność do walki i dzielnego niesienia krzyża, ale także poczucie ojcostwa, porządku i odpowiedzialności. W rezultacie misja życia kapłańskiego czy zakonnego jest powołaniem kontrowersyjnym. Mówienie o prawdach, które nie są popularne, takich jak to, że Jezus Chrystus jest jedynym zbawicielem i że w nikim innym nie ma zbawienia, jest dla niektórych nie do przyjęcia. Dla mentalności inkluzywnej, która nie chce nikogo urazić, wydaje się to niewiarygodnie trudne, ponieważ kładzie się nacisk na dobrobyt, przyjemność i wygodę”  – zauważył kaznodzieja.

Obecny prymas Czech zwrócił uwagę, że dla chrześcijanina podstawą orientacji życiowej jest skupienie się na celu, jakim jest spotkanie z Chrystusem, któremu uwierzył. Przyznał, że choć kardynałowi Duce nie wszystko się udało,  to wielu w swoich kondolencjach mówi dziś o niezwykłym człowieku, który był nawykły do dialogu, zwracania uwagi na potrzebujących, zakotwiczenia w środku czasów tracących orientację, odważnym człowieku, który walczył z fałszywymi oskarżeniami. „Mówią o pasterzu silnym w wierze i nieustraszonym głosicielu prawdy, o znaczącej osobowości, która połączyła swoje życie z obroną wartości,  na których opiera się nasze społeczeństwo, o odwadze w czasach prześladowań Kościoła i wieloletnich wysiłkach na rzecz odnowy życia kościelnego” – stwierdził metropolita praski.

Abp Graubner wyznał, że choć znał zmarłego kardynała od dawna, to dopiero w ostatnich latach widywał go niemal codziennie. „Najbardziej zapadła mi w pamięć jego ogromna erudycja, niesamowita pamięć i umiejętność nadawania rzeczom sensu. W dyskusjach czasami trudno było za nim nadążyć, ponieważ często zbaczał z tematu i dodawał wyjaśnienia, ale te poszczególne elementy układały się w mozaikę tworzącą wymowny obraz… Był naprawdę świetnym rozmówcą. Dla mnie bardzo interesujące było obserwowanie, jak wielu niewierzących potrafił zachwycić. Nie bał się rozmawiać nawet z ludźmi, z którymi inni się kłócili. Starał się dać wszystkim możliwość spotkania z Bogiem,  przynajmniej czegoś się dowiedzieć. Wzruszało mnie, gdy widziałem ludzi twierdzących, że są niewierzący, jak proszą go o błogosławieństwo. W diecezji zależało mu na odnowie Kościoła… Kochał katedrę, a kiedy została całkowicie ukończona, zainicjował budowę nowych organów. Położył podwaliny pod nowy sposób finansowania Kościoła. Zależało mu na wychowaniu kolejnego pokolenia, dlatego starał się o nauczanie religii w szkołach. Nie udało mu się to, ale przynajmniej w niektórych miejscach rozwinęły się tak zwane wejścia do szkół… Żegnając kardynała, musimy powiedzieć, że mamy za co dziękować Bogu. Naszą wdzięczność możemy okazać, kontynuując jego dzieło odnowy Kościoła, który tak bardzo kochał. Jestem pewien, że sprawi mu to największą radość” – powiedział kończąc homilię obecny prymas Czech.

Na zakończenie liturgii głos zabrał były prezydent Republiki Czeskiej Václav Klaus, nawiązując do słów, które wypowiedział przed 15 laty, podczas ingresu abp Duki do katedry świętych Wita, Wacława i Wojciecha. „Już wtedy powiedziałem, że nowy arcybiskup przyczyni się do zbliżenia Kościoła katolickiego i społeczeństwa czeskiego, które historia wielokrotnie oddalała od siebie”. Zauważył, iż  wielu  dziś narzeka, że w życiu publicznym brakuje wielkich osobowości, które byłyby dla innych autorytetem i wzorem. Kardynał Duka był taką osobą – podkreślił były prezydent. Dodał, że zmarły purpurat był ogromnie otwarty na świat, a zwłaszcza na wszystkie kraje sąsiednie, ale pozostał Czechem głęboko związanym z ziemią czeską. „Zawsze będziemy pamiętać jego wytrwałość, nieustraszoność i szczerość, jego silną wiarę i związaną z nią pewną surowość i zasadniczość, ale także jego dobroć i życzliwość” – powiedział Klaus. „Jego dziedzictwo zobowiązuje nas, nie zapomnimy o nim. Księże kardynale, stałeś się jedną z najważniejszych osobistości naszego kraju. Dziękujemy, Księże Kardynale” – zakończył swe wystąpienie były prezydent.

Ceremonię ostatniego pożegnania poprowadził abp Jude Thaddeus Okolo, nuncjusz apostolski w Republice Czeskiej. Przed złożeniem trumnę z ciałem zmarłego w krypcie arcybiskupów praskich odśpiewano hymn Republiki Czeskiej.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.