Drukuj Powrót do artykułu

Prawosławny duchowny chce przywrócenia kalendarza juliańskiego w całym kraju

04 lutego 2022 | 17:00 | kg (KAI/RISU) | Moskwa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Paul G / Unsplash

Dzisiejsza Rosja powinna powrócić do kalendarza juliańskiego, który obowiązywał na jej obszarze do 1918 roku. Z takim niezwykłym apelem zwrócił się na łamach moskiewskiej „Niezależnej Gazety” pierwszy zastępca Synodalnego Wydziału ds. Stosunków Kościoła ze Społeczeństwem i Środkami Masowego Przekazu Patriarchatu Moskiewskiego Aleksandr Szczipkow. Jego zdaniem jest to tak samo potrzebne narodowi jak przywrócenie dawnych nazw ulic i miast rosyjskich.

„Już od ponad stu lat obchodzimy kilka tak zwanych świąt zimowych, następujących kolejno po sobie: Nowy Rok, Boże Narodzenie i wreszcie «stary» Nowy Rok” – napisał autor artykułu. Przyznał, że „nie zastanawiamy się, na ile naturalny jest ten porządek, bo przywykliśmy do niego”, ale – zaznaczył czasami „warto zatrzymać się dokładniej nad tym tematem”.

Zwrócił uwagę, że kalendarz jest najważniejszą instytucją społeczną, stanowić „chronometryczny szkielet życia zarówno pojedynczego człowieka, jak i całego narodu”. Przypomniał, że własne kalendarze miała i ma każda wielka cywilizacja: japońska, żydowska, islamska, indyjska i inne, Majowie, Aztekowie, starożytni Sumerowie itd. „Kalendarz, podobnie jak język, buduje świadomość narodu, współtworzy wyznaczniki jego systemu światopoglądowego, wykuwa jego tożsamość” – przekonywał Szczipkow. Podkreślił, że zmiana kalendarza [w 1918] „zadała poważny cios tożsamości rosyjskiej”.

Zauważył, że władza sowiecka odeszła w przeszłość już ponad 30 lat temu, upadł bolszewizm i wraz z nim państwowy ateizm, „ale my nie wiadomo dlaczego nadal żyjemy w ówczesnej matrycy kulturowej i dosłownie w każdym styczniu pojawia się na nowo sprawa kalendarza, a od Kościoła wymaga się natychmiastowego przejścia na kalendarz gregoriański”. Zdaniem autora „logika życia świeckiego i kościelnego osatatniego dziesięciolecia podpowiada, że zbliża się czas odnowienia jedności naszego kalendarza i mamy do tego takie samo historyczne prawo jak do przywrócenia odwiecznych nazw ulic i miast”.

W tym kontekście wyraził przekonanie, iż „przed nami stoi zadanie powrotu do kalendarza juliańskiego w jego użyciu ogólnospołecznym, przywrócenia stanu sprzed 1917 roku”. Według Szczipkowa istnieje pragnienie jedności narodowej, wierzących i niewierzących, gdyż jedni i drudzy mają wspólną historię, jedną tradycję i jeden kraj. „Dla państwa i społeczeństwa rosyjskiego nadszedł czas powrotu do rodzimego kalendarza” – zakończył swe rozważania przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego.

Przejście z kalendarza juliańskiego, czyli tzw. „starego stylu”, na gregoriański „nowy styl” dokonało się w Rosji na początku 1918 roku. Postanowienie w tej sprawie podjęła Rada Komisarzy Ludowych ówczesnej Rosji sowieckiej 24 stycznia tegoż roku, zarządzając, że nowe liczenie czasu zacznie obowiązywać od końca tego miesiąca. A ponieważ róznica między obu stylami wynosiła wtedy (i do dzisiaj tyle wynosi) 13 dni, przeto po 31 stycznia nastąpił od razu 14 lutego. Tym samym w porewolucyjnej Rosji nie było dni 1-13 lutego 1918.

Rosyjski Kościół Prawosławny kilkakrotnie rozpatrywał przejście na nowy styl, np. w latach 1923, 1926 j 1948, za każdym jednak razem wycofywał się z tych zamiarów, m.in. powołując się na wymóg podjęcia decyzji w tej sprawie przez cały świat prawosławny. Inne Kościoły autokefaliczne podchodziły do tego zagadnienia różnie, niektóre, np. greckie, na ogół przyjęły kalendarz gregoriański, inne, w tym polski, trzymały się długi czas dwóch stylów (tzn. część parafii obchodziła święta weług starego, część według nowego stylu). Ale w 2014 polskie prawosławie powróciło całkiem do kalendarza juliańskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.