Drukuj Powrót do artykułu

Prawosławny teolog o druzgocącej porażce Cyryla

01 czerwca 2022 | 03:00 | Krzysztof Bronk i Claire Riobé/vaticannews.va | Paryż Ⓒ Ⓟ

Utrata diecezji, parafii i monasterów znajdujących się na Ukrainie jest dla patriarchy Cyryla druzgocąca porażką. Pod względem liczebnym Patriarchat Moskiewski traci 40 proc. swego potencjału. Jednak faktyczne straty są jeszcze bardziej dotkliwe, bo pod względem żywotności duchowej Cerkiew na Ukrainie zdecydowanie przewyższa prawosławie w Federacji Rosyjskiej. Wskazuje na to w rozmowie z Radiem Watykańskim Jean-François Colosimo, francuski teolog prawosławny i dyrektor wydawnictwa Cerf.

Przypomina, że do tej pory Cyryl szczycił się tym, że należy do niego połowa świata prawosławnego i dlatego konkurował z patriarchą Bartłomiejem o honorowy prymat. Teraz Cerkiew rosyjska staje się po prostu jednym z Kościołów. Poważnie nadszarpnięty został też autorytet moralny samego Cyryla, podczas gdy decyzja patriarchy Konstantynopola o uznaniu niezależnej Cerkwi na Ukrainie okazała się profetyczna. Bartłomiej już w 2019 r. zrozumiał, że przy takiej postawie Cyryla, uniezależnienie się ukraińskiej Cerkwi jest nieuniknione – mówi Colosimo.

„Całkowicie związując się z Władimirem Putinem, patriarcha Cyryl poparł ideologię ruskiego miru, wymuszonej jedności rosyjskiego świata, a co za tym idzie, agresywną politykę zagraniczną Kremla, i w końcu stał się głosicielem krucjaty przeciw Ukrainie. Dziś, podobnie jak Putin widzi, że wszystko to przynosi rezultaty odwrotne do zamierzonych. Jak Putin stracił Ukrainę pod względem politycznym, tak Cyryl stracił ją pod względem religijnym. I to z bardzo prostej przyczyny, ponieważ ta bratobójcza wojna pomiędzy dwoma narodami, w większości prawosławnymi, pozwoliła Ukraińcom dojść do wniosku, że niezależność kościelna, którą przyznał im ekumeniczny patriarcha Konstantynopola w 2019 r. jest dla nich jedyną drogą ratunku. Jest prawdą, że po tym roku na Ukrainie nadal pozostały środowiska wierne Moskwie. Jednakże teraz również i one dochodzą do tych samych wniosków, co prawosławni, którzy przyjęli autokefalię, czyli niezależność kościelną w 2019 r. Nie można być prawosławnym Ukraińcem i mieć zarazem jako swego duchowego zwierzchnika kogoś, kto w Moskwie popiera politykę, która jest skierowana radykalnie przeciw Ukrainie, a teraz przybrała postać wojny i zagłady” – stwierdził Colosimo.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.