Drukuj Powrót do artykułu

Prezydent Nikaragui uważa biskupów za „terrorystów”

06 października 2021 | 17:34 | o. jj, kg (KAI Tokio) | Managua Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. wikipedia

Coraz bardziej izolowany we własnym kraju i za granicą prezydent Nikaragui Daniel Ortega nazwał 4 października biskupów katolickich „terrorystami, którzy w innych krajach trafiliby już za kratki”. Zatarg z nimi sięga 2018 r., gdy w czasie protestów społecznych starali się oni pośredniczyć w krótkotrwałych rozmowach rządu z opozycją. Ortega szybko je jednak zerwał, rozprawiając się brutalnie z protestującymi. Nadal nie chce także zaakceptować planu reform demokratycznych, opracowanego 3 lata temu przez episkopat.

4 października w przemówieniu telewizyjnym prezydent ponownie skrytykował miejscowych biskupów. Zarzucił im, że podpisali to porozumienie (z 2018 r.) „w imieniu terrorystów, którzy są sługusami Jankesów (…), dlatego oni sami też są terrorystami. W każdym innym kraju na świecie już wytoczono by im proces”.

Zdaniem amerykańskiej agencji prasowej AP, pogróżki te to nie tylko słowa. Przypomniała ona, że w tym roku zatrzymano już co najmniej 7 przywódców opozycji pod niejasnymi zarzutami „zdrady”. Potępiali oni sposób przeprowadzenia wyborów prezydenckich 7 listopada 2020, w których wyniku Ortega po raz czwarty z rzędu został głową państwa. Władze oskarżają krytykujące go grupy społecznościowe, liderów opozycji i media o wszystko, począwszy od zdrady a kończąc na praniu brudnych pieniędzy – pisze agencja.

Miedzyamerykańska Komisja Praw Człowieka ocenia, że w czasie zamieszek w 2018 r. zginęło co najmniej 325 ludzi, a 52 tys. niebawem uciekło z kraju.

AP przypomniała o burzliwych stosunkach Ortegi z biskupami jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku, gdy po raz pierwszy stanął on na czele lewicowego rządu po obaleniu wieloletniej dyktatury rodziny Somozów. W latach 1990-2006, w wyniku demokratycznych wyborów parlamentarnych władzę w kraju sprawowali przeciwnicy sandinistów (z których szeregów wywodził się Ortega), ale w 2006 powrócił on do władzy i przynajmniej początkowo usiłował załagodzić relacje z Kościołem, m.in. wprowadzając bardzo restrykcyjne prawo antyaborcyjne – zaznaczyła agencja.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.