Drukuj Powrót do artykułu

Procesja z relikwiami świętych ulicami Wrocławia

22 września 2013 | 22:12 | xrk Ⓒ Ⓟ

Po raz czternasty kilkuset wrocławian przeszło w uroczystej procesji niosąc relikwie św. św. Stanisława i Doroty i dziękując Bogu za kolejny rok, w którym wszelkie kataklizmy omijały stolicę Dolnego Śląska.

Procesję poprzedziło nabożeństwo, któremu w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. W jego trakcie ks. inf. Adam Drwięga, proboszcz wrocławskiej katedry, przypomniał początki wychodzenia z relikwiami świętych na ulice miasta. – Zaczęło się 16 lat temu w 1997 r. – opowiadał kapłan. – W czasie powodzi zagrożony był Ostrów Tumski. Brakowało centymetrów, by woda zalała tę część miasta. Wówczas nieżyjąca już dziś zakrystianka s. Sylwina wystawiła relikwie św. Stanisława w oknie skarbca katedry, znajdującym się nad zakrystią. Powódź nas ominęła. – mówił proboszcz. Jak dodał, zwrócono wtedy uwagę, że w dokumentach był zapis, iż ten święty biskup i męczennik na Dolnym Śląsku był od wieków czczony jako patron chroniący miasto od kataklizmów. – Okazało się, że odbywały się procesje, które zawieszono kiedy władzę w mieście przejęli protestanci – tłumaczył kapłan. Podkreślił także, że od czasu, gdy każdego roku ulicami Wrocławia przechodzi procesja z relikwiami kataklizmy omijają nasze miasto.

Po nabożeństwie w procesji, wśród modlitw i śpiewów, przeniesiono relikwie do kościoła pw. św. św. Stanisława, Wacława i Doroty.

Relikwiarze nieśli przedstawiciele różnych wrocławskich parafii. Tradycyjnie uroczystość zakończyła Eucharystia, której przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. Hierarcha w homilii przytoczył argumenty przemawiające za tym, by chrześcijanie z modlitwą wychodzili poza mury świątyń w pielgrzymkach i procesjach. – Przede wszystkim widzimy, że sam Jezus wychodził na ulice, place, przemierzał miasta i wsie – tłumaczył ksiądz biskup, dopowiadając, że wędrując łatwiej jest zrozumieć co to znaczy, że Kościół jest wędrującym ludem Bożym.

Zwrócił przy tym uwagę, że obecność relikwii świętych ułatwia przyjęcie prawdy, że Kościół wędruje przez wieki. – Jesteśmy w tym samym Kościele, w który byli wielcy święci apostołowie, męczennicy – mówił, dodając, iż w czasie procesji można było sobie uświadomić także, iż wspólnota założona przez Jezusa wędruje przez współczesność. – Mogliśmy, rozglądając się, widzieć i tych, którzy w rynku odpoczywają czy zwiedzają. Mogliśmy widzieć tych, którzy samochodem czy tramwajem zmierzają w stronę swoich spraw. To wszystko życie – zwykłe, codzienne, a Kościół pośród codzienności prowadzi nas do Boga.

Zdaniem hierarchy ważne jest, by uświadamiać sobie, że jako członkowie ludu Bożego jesteśmy zanurzeni w codzienności. W przeciwnym razie można z wiary uczynić „niedzielny rezerwat”. – Można by zacząć uważać, że wierzę wtedy, gdy jestem w niedzielę w kościele, ale na zewnątrz świątyni powracam do „normalnego życia” – tłumaczył bp Andrzej Siemieniewski.

Na zakończenie hierarcha przypomniał, że wędrówka uczestników procesji miała konkretny cel: kościół pw. śś. Stanisława, Doroty i Wacława. – Nasze wędrowanie to nie błąkanie się – mówił, dodając, że człowiek uczestniczący w procesji ma cel, wie dokąd idzie i ma świadomość jak zakończy się jego wędrówka. – Procesja przypomina nam, że życie człowieka ma swój cel, a lud pielgrzymujący ostatecznie zmierza do zbawienia wiecznego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.