Prof. A. Jankowski: jubileuszu 1050-lecia początkiem nowych badań „metryki” państwa polskiego
15 kwietnia 2016 | 19:13 | bt Ⓒ Ⓟ
„Być może obchody jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski zainspirują nowe badania „metryki” państwa i narodu polskiego” – powiedział prof. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, dr hab. Aleksander Jankowski. Wygłosił on wykład zatytułowany „Chrzest Polski – fakty i interpretacje w ujęciu historyka sztuki”. Wydarzenie, które odbyło się w seminarium duchownym, wpisało się w diecezjalne obchody 1050. rocznicy chrztu Polski.
Na wstępie prof. UKW dr hab. Aleksander Jankowski przypomniał, że najstarsza źródłowa informacja dotycząca chrztu Mieszka pojawia się na początku XI stulecia, na kartach „Kroniki” merseburskiego biskupa Thietmara (spisanej przed 1018 r.). Jak dodał, w rozdziale IV niemiecki kronikarz czyni raptowny zwrot w narracji poświęconej niedawnym wydarzeniom w cesarstwie, by – jak mówi – „zbaczając z właściwego szlaku, przedstawić resztę czynów znakomitego księcia Polan, Mieszka”.
Według pracownika Katedry Historii Kultury przy Instytucie Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, zadziwiające jest to, że wydarzenie tej rangi, istotnie przesuwające na wschód granice cywilizacji łacińskiej, zrealizowane z całą pewnością przy akceptacji czy wręcz z inspiracji dworu cesarskiego, bezpośrednio angażujące instytucję Kościoła i wiążące małżeństwem ród lennego księcia Czech – na bieżąco nie odnotowała żadna z kancelarii ówczesnego świata chrześcijańskiego. – Z czasem ten „tajemniczy”, bo przemilczany akt, jak też źródłowo „niemy” przebieg procesu chrystianizacji kraju Mieszka, wypełniać zaczną narracyjną, baśniową treścią polskie już kroniki. Chrzest Mieszka stanie się w nich po prostu ogniwem ciągłego, linearnego czasu historii Polaków, czasu biegnącego albo z przedchrześcijańskich legend słowiańszczyzny, albo – już w dziejopisarstwie nowożytnym – od Noego bądź Abrahama – powiedział.
Prelegent dodał, że krytykę tego zmitologizowanego obrazu dziejów Polski przyniosła nowa, poszukująca prawdziwej, źródłowej wiedzy historiografia „oświeceniowa”. – Po upadku Rzeczypospolitej mityczne dzieje powróciły jednak jako potrzeba chwili, stały się narzędziem kształtowania tożsamości narodu pozbawionego państwa. W historii poszukiwano wówczas nie tyle prawdy, co pocieszenia, zadośćuczynienia doznanym krzywdom, a także „wspomnienia” utraconej wielkości i ponadregionalnej rangi państwa polskiego – dodał.
Profesor UKW dr hab. Aleksander Jankowski jest zdania, że dziś w bilansie wiedzy o chrzcie Polski katalog pytań ciągle jest zdecydowanie dłuższy niż lista odpowiedzi. – Wyjątkowo szczupłe, po wielokroć analizowane i interpretowane zasoby źródłowe, nie otwierają już nowych możliwości. Dają tylko szansę – jak to ujął prof. Jerzy Topolski – „twórczej umiejętności organizowania faktów w pewne wewnętrznie powiązane całości”. Na razie mamy ciągle obraz bardzo mglisty, a wątłe, bywa sprzeczne dane, historycy usiłują organizować w „prawdę własnych interpretacji”. Wspierający historyków archeolodzy dokonują wielu interesujących odkryć, ale „odczytywanie” znalezisk nastręcza im sporo trudności. Teorie, hipotezy i metodologiczne dyskusje zaciemniają archeologiczne perspektywy badawcze czy wręcz podważają rzetelność dyscypliny – podkreślił.
Historyk sztuki uważa, że chrzest Mieszka I to z pewnością wydarzenie przełomowe. – Niebudzący wątpliwości dokument „Dagome iudex” (z r. 991/992), potwierdzający istnienie chrześcijańskiego państwa Mieszka, jak też polityczne okoliczności i rezultaty Zjazdu Gnieźnieńskiego, pozwalają uznać chrzest „księcia Polan” za prawdziwy detonator dziejowy, prowadzący do bardzo dynamicznego, wręcz rewolucyjnego przekształcenia obszaru kultury słowiańskich barbarzyńców w chrześcijańskie państwo europejskie. Być może obchody jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski zainspirują nowe badania „metryki” państwa i narodu polskiego. Jak mówił Francis Bacon „jeśli zaczniemy od wątpliwości i trwać w nich będziemy cierpliwie, skończymy na pewnikach” – zakończył.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


