Drukuj Powrót do artykułu

Prof. Chazan na KUL: prawo nie może być ponad etyką

22 listopada 2014 | 17:28 | mt / tw Ⓒ Ⓟ

– Prawo nie może być ponad etyką. Jestem przekonany, że wkrótce opadnie bielmo z naszych oczu i przestaniemy się godzić na to, za co wszyscy jesteśmy odpowiedzialni – powiedział prof. Chazan podczas konferencji organizowanej na KUL.

Instytut im. ks. Franciszka Blachnickiego we współpracy ze środowiskiem naukowym Lublina, Warszawy i Kielc zorganizował 22 listopada sympozjum naukowe, poświęcone społecznemu zaangażowaniu i myśli społecznej ks. Franciszka Blachnickiego.

– Poznając lepiej idee społeczne ks. Franciszka Blachnickiego, będziemy szukać odpowiedzi na pytania, jak powinno w ich świetle wyglądać społeczne zaangażowanie współczesnych chrześcijan. W jaki sposób powinniśmy sprzeciwiać się niesprawiedliwości w życiu społecznym? Co możemy zrobić, gdy prawo staje w konflikcie z sumieniem? Stawiając pytania, dyskutując w duchu szacunku dla adwersarzy, ucząc się przekonywać, a może nawet toczyć ostre spory, w duchu miłości bliźniego, chcemy szukać prawdy – mówili organizatorzy.

Prof. dr hab. Bogdan Chazan wygłosił prelekcję „Lekarz wobec wartości rodziny”. – Lekarz wierzący w Boga szuka prawdy, dobra, miłości, piękna, pamięta o słowach Karola Wojtyły, że osoba to ucieleśniony duch i uduchowione ciało – podkreślał profesor. Apelując do lekarzy zaznaczył, iż lecząc ciało nie powinni zapominać o duszy pacjenta. Zauważył, że lekarz położnik jest odpowiedzialny za dwa ciała i dwie dusze. – Jako pierwszy na ekranie ultrasonografu widzi maleńkie dziecko obdarzone duszą, towarzyszy umierającemu, gdy dusza opuszcza ciało. Czasem dziecku, które umiera w łonie matki. Wydaje się oczywiste, że lekarz wierzący ma większe szanse ujrzeć nie tylko fizyczne, ale i duchowe potrzeby pacjenta – wskazał prelegent.

Relacja lekarz-pacjent nie może być powierzchowna. Obu stronom potrzebny jest głębszy, pełniejszy, duchowy kontakt. Pacjent przekonany o wartości życia lepiej zrozumie lekarza, który tak samo myśli. – Pacjent ma prawo wymagać więcej niż recepty, dobrze wykonanego zabiegu czy operacji. Z radością przyjmie pocieszenie, gest, uśmiech, zrozumienie lęku przed chorobą, przed śmiercią. Byłoby wspaniale, gdyby strony wzajemnie zrozumiały swoje człowieczeństwo – dodał profesor. Zauważył, iż pacjent, który docenia osobowość lekarza, jego wiedzę, poczucie humoru, dostrzeże i wielkodusznie wybaczy zmęczenie, zdenerwowanie, problem osobisty czy duchowy. Z kolei lekarz niech dostrzeże nie tylko ciało wymagające leczenia, ale też duszę godną zauważenia, także jej potrzeb. – Człowiek lekarz spotyka się wtedy z człowiekiem pacjentem. Miłość jednego człowieka wyjdzie na spotkanie cierpieniu innego – dodał.

Prof. Chazan przywołał także postać św. Józefa Moscatiego. Cytując świętego, podkreślił, że lekarze mają w swoim posłannictwie zawierzonym Opatrzności, pamiętać, że chorzy mają przede wszystkim duszę, do której należy umieć zbliżyć się i którą należy przybliżyć do Boga. Powołaniem lekarzy jest współpraca z Bożym Miłosierdziem – pomagając, wybaczając, poświęcając się.

Profesor odniósł się także do Deklaracji wiary. – Ile niepotrzebnej agresji, intelektualnej nieporadności kryło się za oświadczeniami, także osób wysokiego szczebla. Radzono, by pozostawić sumienia w domu, posługiwać się encyklopedią w pracy, a encykliką w domu. Muszę jednak powiedzieć, że reakcja środowisk katolickich nie była mocna. Lekarze nie czuli obrony, oparcia. Wielu lekarzy robiło wszystko, by wymazać swoje podpisy pod Deklaracją. Profesor Chazan zaznaczył, iż ta sytuacja to zarządzenie lękiem. Cenzura PRL zamieniona została na poprawność polityczną. Wmówiono katolikom, że powinni zapomnieć o konieczności obrony wiary, zapomnieć o prawach, że trzeba wiarę zostawić w domu. – Idziemy jak pokorne owieczki na rzeź! – powiedział prelegent. – Jeśli podejście do lekarzy katolickich nie zmieni się, nie będą otaczani troską i wsparciem, to nie będzie ginekologów katolickich. Takie zjawisko na zachodzie już się obserwuje – dodał.

Profesor z wielką mocą podkreślał, iż tylko Bóg jest Panem życia. – Komuś, kto znalazłby się na tej planecie nagle, z zewnątrz, trudno byłoby uwierzyć w to, że mieszkańcy Ziemi bez sądu, bez wyroku zabijają swoje dzieci na początku ich życia, ponieważ nie odpowiadają ich oczekiwaniom, ponieważ pojawiły się w niewłaściwym czasie, ponieważ chorują, mają jakieś wrodzone nieprawidłowości. Że całymi latami przechowują zamrożonych ludzi w najwcześniejszym zarodkowym okresie ich życia w lodówkach – dodał prof. Chazan.

Przywołał też przykład Belgii, gdzie zabija się dzieci, które już się urodziły, bo arbitralnie osądzono, że nie zasługują na życie. – Wydawałoby się, że eugenika podczas II wojny światowej kompletnie się skompromitowała. Okazało się jednak, że wraca pod pretekstem troski o niepełnosprawnych, litości z powodu ich cierpień, zbyt dużych kosztów leczenia. Jej zwolennicy uważają, że jakość życia jest ważniejsza niż samo życie. Zabijanie ludzi odbywa się teraz w dyskrecji, w gabinetach zabiegowych a niekiedy nawet w domu – zaznaczył profesor.

– Jestem przekonany, że wkrótce opadnie bielmo z naszych oczu i przestaniemy się godzić na to, za co wszyscy jesteśmy odpowiedzialni. Prawo nie może być ponad etyką. W końcu wszyscy kiedyś znajdziemy się w innym świecie. Co wtedy powiemy niewinnym, których pozwoliliśmy zabijać, zanim będzie im dane zobaczyć słońce lub twarz matki? – mówił prof. Chazan. Prelegent podkreślił także, iż nastały ciężkie czasy dla chrześcijan. Nie ma tolerancji dla tych, którzy mają własne zdanie. Są oni narażeni na szykany, szyderstwa, grozi im się utratą prawa do wykonywania zawodu czy zwolnieniem. Są to czasy wymagające siły. – Zaskakująco są to jednak dni błogosławione, kiedy budzą się sumienia. Ewangelizacja może być teraz bardzo skuteczna – dodał. Zachęcał też by katolicy toczyli bój o cywilizację życia, wiarę, rozum, klauzulę sumienia. – Będzie to bój zwycięski – zapewnił. Przywołując słowa Wandy Półtawska „deklaracja to za mało, powinna za nią pójść akcja” zakończył słowami: Mocnemu duchowo lekarzowi bardzo łatwo spełniać dobre uczynki, one pójdą za nim przed oblicze Boga Najwyższego jak owoce drzewa figowego.

W sympozjum wzięli udział także m.in. bp Adam Szal, przedstawiając stanowisko i reakcję Episkopatu Polski wobec współczesnych zagrożeń, mgr Bożena Pietras – przewodnicząca Związku Dużych Rodzin w Lublinie, dr hab. Krzysztof Wiak oraz ks. dr Adam Wodarczyk.

Honorowym patronatem sympozjum objęli metropolita lubelski abp Stanisław Budzik oraz rektor KUL ks. prof. dr hab. Antoni Dębiński.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.