Prymas Czech przed wyborami: głupota też jest grzechem

Udział w wyborach i rozważne oddanie głosu to chrześcijański obowiązek. Przypomina o tym Prymas Czech abp Jan Graubner. W oświadczeniu opublikowanym w czwartek na portalu Aktuálně podkreśla, że chrześcijanin nie ma prawa być obojętnym i milczeć wobec zła. „Kto widzi zło, nieprawość, krzywdę, świadome szerzenie złych ideologii i milczy, nic nie robi, to ponosi współodpowiedzialność za ich konsekwencje” – ostrzega abp Graubner.

Pamiętamy komunistyczny totalitaryzm, nie pozwólmy, by powrócił

3 i 4 października Czesi wybiorą nowy parlament. Już w ubiegły poniedziałek rada stała episkopatu wydała oświadczenie, w którym przestrzega przed ograniczeniem wolności religijnej. Zdaniem biskupów groźba ta wynika z rosnącego poparcia dla komunistycznego ugrupowania Stačilo! (Wystarczyło!). „Starsi z nas mają za sobą doświadczenie komunistycznego totalitaryzmu. (…) Nie pozwólmy, aby się to powtórzyło!” – napisali biskupi.

Głupota z braku zainteresowania to grzech

Wczoraj na łamach popularnego portalu informacyjnego Aktuálně wypowiedział się sam Prymas Czech. Podkreśla, że udział w wyborach jest bezwzględnym obowiązkiem. Oddając głos, trzeba uczciwie wypracować swoje stanowisko i odpowiedzialną decyzję. Głupota wynikająca z braku zainteresowania jest grzechem – podkreśla praski arcybiskup.

Odpowiedzialni nie zaciągają długów

Ostrzega, że nie jest ważne tylko to, co zawiera program danego ugrupowania, ponieważ napisać można wszystko. Ważne, czy obietnice są realistyczne. Abp Graubner dodaje, że „odpowiedzialni ludzie nie zaciągają długów, a jeśli już, to nie na niepotrzebne rzeczy“.

Ponoszę odpowiedzialność za zło, które spowodują

Jego zdaniem istotne jest również, kto reprezentuje partię. Jeśli oddam głos na ludzi moralnie zepsutych, którzy szerzą nienawiść i zło, to ponoszę osobistą odpowiedzialność za konsekwencje takiego wyboru. Sam ponoszę część odpowiedzialności za zło, które spowodują – ostrzega abp Graubner.

Nie ma idealnych ludzi, wybierzmy odpowiedzialnych

Zastrzega, że nie szuka idealnych ludzi czy idealnego rządu, bo taki nie istnieje. „Będę głosować na ludzi, którzy zachowują się odpowiedzialnie zarówno w życiu osobistym, jak i w polityce“ – deklaruje praski arcybiskup.