Drukuj Powrót do artykułu

Prymas: dodawajmy Europejczykom blasku nadziei

01 kwietnia 2004 | 15:01 | tk //per Ⓒ Ⓟ

Życzę Wam gorąco, Bracia i Siostry, abyście ubogaceni miłością Ewangelii, z odwagą Apostołów dodawali współbraciom w Europie blasku nadziei i ducha – napisał Prymas Polski w tegorocznych życzeniach na Wielkanoc.

Kard. Józef Glemp prosi też wiernych aby przez dziewięć dni – od 25 kwietnia do 3 maja – „otoczyli modlitwą czas wchodzenia nowych krajów do Unii Europejskiej”. Kulminacją tych modłów będzie nabożeństwo sprawowane 2 maja na terenie budowy świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.

Oto pełna treść życzeń Księdza Prymasa:

*NA DROGACH CZUWAJĄCEGO BOGA*
Życzenia na Wielkanoc
Warszawa, Wielkanoc 2004 r.

Umiłowani, Siostry i Bracia!
*1. Zmartwychwstanie trwa*
Gdyby się zastanowić, jakiego rzędu wielkości jest Zmartwychwstanie Chrystusa pośród wydarzeń historii zbawienia, to trzeba by je umieścić między stworzeniem świata a jego zakończeniem. Bóg stwarzając świat, objął go swoją Opatrznością i przewidywał ciągłe doskonalenie. „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu” (Ga 4, 4), Bóg zesłał Swego Syna, aby ludzie mogli wejść na drogę radykalnej odnowy. Zmartwychwstanie, poprzedzone nauczaniem i męką Chrystusa, jest nie tylko zwycięstwem nad śmiercią, ale i siłą ustawicznego odradzania.

Podstawową prawdą jest to, że zmartwychwstanie Chrystusa ciągle trwa. W corocznej liturgii nie tylko obchodzimy pamiątkę wydarzenia, ale wyznajemy, że Chrystus zmartwychwstały jest ciągle obecny pośród nas i w nas. „Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera” (Rz 6, 9). On jest zmartwychwstaniem i życiem – to znaczy mocą odradzania moralnego tak dla osoby, jak i dla społeczeństw. W konsekwencji – jak zauważa święty Paweł – my żyjemy już nie dla siebie, ale dla Pana, „jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana” (Rz 14, 7-8).

*2. Realizm śmierci*

Od Zmartwychwstania Chrystusa zaczyna się ludzka odnowa i odrodzenie. Chodzi o dziedzinę ducha i siłę moralną a nie o śmierć biologiczną. Znane są przypadki, że młodzi ludzie więdną duchowo i w czerstwym ciele zanika siła moralnego odrodzenia. Często chodzi o ludzi sytych a zgorzkniałych, eleganckich na zewnątrz a spróchniałych w środku, chodzi o ludzi, którzy nie wiedzą, czego chcieć. Czy jest taka kwota, ponad którą więcej by już nie chcieli? Czy jest poklask, który by ich zadowolił? Czy jest napój, który by zaspokoił? Dla ugaszenia nieopanowanych pragnień niektórzy sięgają po narkotyki. Oznacza to tyle, co rzucić się rozpaczliwie w przepaść. Natomiast prawdziwą drogę do odrodzenia powinno się odkryć w słowach Jezusa, wypowiedzianych przy studni Jakubowej: „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4, 14). A więc Chrystus zmartwychwstały jest źródłem odrodzenia moralnego, koniecznego dla świata. Po śmierci biologicznej człowiek dalej żyje w świecie Boga.

*3. W jakiej Europie żyjemy?*

Świat odnowiony przez Zmartwychwstanie, osadzony jest w historii ziemskiej, pełnej niedostatków, wojen, nawet takich jak terroryzm. Ludzie zapomnieli, że Bóg „nawiedził lud swój i wyzwolił (…), aby nasze kroki skierować na drogę pokoju” (Łk 1, 68. 79). Dla nas najbliższym terenem jest Europa. Co my wiemy o wierzących w Europie i o wierze tych, co ustanawiają prawa dla wspólnej Europy? Mówi się, że w Europie jest 78-80 procent ludzi wierzących w Boga, a tych, którzy jako „sprytni” rządzą krajami europejskimi, jest około 10-15 procent. „Sprytni”, bo wygrywają i mogą zagubić podstawową zasadę proporcji, jaka winna być w demokracji. Nie oznacza to, że tak zwani sprytni nie są odpowiedzialni lub brak im kompetencji. Przeciwnie.

Idea Unii Europejskiej pomyślana jest przez ludzi mądrych i świątobliwych. W szeregach organizacji państw Europy stoją ludzie kompetentni, co wobec zagrożeń, jakie miotają światem i Europą, jest rzeczą cenną. Potrzeba jedności, zrozumienia i współpracy jest ze wszech miar upragniona. To wszystko jednak zarysowuje się w wymiarze zasad na płaszczyźnie spraw gospodarczych i finansowych, a nie można tego powiedzieć w odniesieniu do zasad moralnych, trwałych i niezmiennych, jak również wolności publicznego wyznawania swojej wiary. My, ludzie Wschodniej i Środkowej Europy, doświadczyliśmy, co oznacza slogan „wiara jest sprawą prywatną”. Oznaczało to jeśli nie prześladowanie, to przynajmniej zamknięcie drogi do służby publicznej. Stąd też do dziś we wschodnich krajach Europy mamy u steru ludzi, którzy dobrze znają „światopogląd naukowy”.

Potrzeba Europy ducha – rozlegało się hasło podczas V Zjazdu Gnieźnieńskiego, w marcu br. Owa potrzeba ducha, potrzeba zasad trwałych i niezmiennych, potrzeba wiary, nadziei i miłości, odzywa się z coraz większym natężeniem. Tak zwany Tydzień Katolicki, przeprowadzony w krajach Europy Środkowej – z Austrią na czele, również potwierdza te pragnienia.

*4. Odniesienie Polski do Opatrzności Bożej*

Polacy mieli poczucie ustawicznej obecności w Europie. Gdy komuniści usytuowali Polskę w tzw. bloku wschodnim i próbowali ją odcinać od związków z Rzymem, który dla większości Polaków, jako katolików, był sercem Europy – ośmieszali powiedzenie, że „Polska jest przedmurzem chrześcijaństwa”. Uznawali tym samym, że Polska dużo zrobiła dla Europy. I my dziś to rozumiemy, gdy odczytujemy na niedawnych sztandarach hasło „Za wolność waszą i naszą”.
Jak wiadomo, w drugiej połowie XVIII wieku Polska, osłabiona moralnie, w trzech podejściach została podzielona na zabory przez trzech sąsiadów. Zanim jednak wymazano ją z mapy Europy, Polacy swoją Konstytucję z roku 1791, zwaną Konstytucją Trzeciego Maja, zawierzyli Opatrzności Bożej, podejmując na jej cześć budowę wotywnej świątyni na terenie dzisiejszych Łazienek. Po dwustu latach budujemy ją dalej, tym razem w Wilanowie. Jak wtedy wymazywano Polskę z mapy Europy, tak teraz wpisujemy ją – jako znaczące państwo – w inny układ kontynentu i zawierzamy ufnie niezawodnej Opatrzności nasze trudne dzieje. Świątynia ta łączy się z trzema podstawowymi wartościami: religijnym pojęciem Opatrzności, obywatelskim rozumieniem wolności i społecznym zorganizowaniem Europy. Chcemy, aby budująca się świątynia splatała te trzy wartości. Będziemy polecali Opatrzności Bożej – przez ręce Maryi – wielką sprawę pokoju, sprawiedliwości i wolności w Europie na nowo formowanej. Będziemy się modlić o mądrość i roztropność dla kompetentnych jej organizatorów, a jednocześnie będziemy przypominać o Bogu-Stwórcy, który niezmiennie czuwa nad światem jako Bóg-Opatrzność. Będziemy przypominać nasze korzenie, szczególnie te, które wyrosły jako świętość z osoby Jezusa Chrystusa. Przywołam tu słowa Ojca świętego Jana Pawła II: „Europa nie powinna dzisiaj tylko odwoływać się do swojej chrześcijańskiej przeszłości. Musi także nauczyć się znów kształtować swoją przyszłość w spotkaniu z Osobą i orędziem Jezusa Chrystusa” („Ecclesia in Europa” 2).
Prosimy także naszych wiernych, aby przez dziewięć kolejnych dni tego roku, od 25 kwietnia do 3 maja, otoczyli modlitwą czas wchodzenia nowych krajów do Unii Europejskiej, widząc w tym wypełnienie woli Opatrzności. Kulminacyjnym momentem tych modłów będą uroczystości, w dniu 2 maja, odprawiane na posadzce świątyni wznoszonej w Wilanowie.
Skutki Zmartwychwstania Chrystusa i odrodzenia moralnego idą przez pokolenia. Życzę Wam gorąco, Bracia i Siostry, abyście ubogaceni miłością Ewangelii, z odwagą Apostołów dodawali współbraciom w Europie blasku nadziei i ducha. Amen.

*_Józef Kardynał Glemp_*
*_Prymas Polski_*

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.