Drukuj Powrót do artykułu

Przed wizytą papieża w Strasburgu

24 listopada 2014 | 11:08 | kg, pb, tom, st, ts (KAI/RV/KNA/Kathpress/SIR) / tw Ⓒ Ⓟ

Zapowiedziana na 25 listopada niespełna czterogodzinna wizyta papieża w Strasburgu budzi wielkie zainteresowanie zarówno środków przekazu, jak i polityków oraz szerokich kół społecznych.

Z różnych stron słychać oczekiwania i nadzieje związane z tym wydarzeniem, które – mimo że bardzo krótkie – może się okazać bardzo ważne, i to na wielu płaszczyznach. Panuje przekonanie, że w swych przemówieniach w Parlamencie Europejskim i w Radzie Europy Franciszek poruszy sprawy integracji naszego kontynentu, priorytetu osoby ludzkiej oraz pokoju, sprawiedliwości społecznej i uchodźców.

Wizyta ta będzie niewątpliwie „okazją do przypomnienia europarlamentarzystom o chrześcijańskich korzeniach Europy” – powiedział na trzy dni przed podróżą Ojca Świętego sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin. Dodał przy tym, że „ten pierwszy kontakt papieża Franciszka z instytucjami europejskimi nastąpi w bardzo trudnym momencie, w jakim znajduje się obecnie świat”. Purpurat wyraził przekonanie, że papież zachęci parlamentarzystów do pracy na rzecz dobra wspólnego, bezpieczeństwa, solidarności i troski o najbiedniejszych.

Chrześcijanie, zwłaszcza my, katolicy, powinniśmy mieć świadomość, że integracja europejska jest czymś dobrym i nadal ważnym – podkreślił hierarcha watykański podczas pobytu w Vicenzy na północy Włoch. Przyznał, że zdaje sobie sprawę z kryzysu idei europejskiej, zaznaczył jednak, że chrześcijanie powinni ją odnowić, dając jej serce, zgodnie z intencją założycieli wspólnoty europejskiej.

„Europa bardzo często jest postrzegana jako rzeczywistość daleka, obca i zbiurokratyzowana, która nie interesuje się rzeczywistymi problemami ludzi” – stwierdził kardynał. Podkreślił, że kryzys ten wyraża się również „w braku nadziei i zaufania w to, że kontynent jest w stanie zaradzić tak wielu problemom, które dziś przeżywa”.

„Wiemy na przykład, że w porównaniu ze stanem sprzed kilkudziesięciu lat dziś nie ma już tego optymizmu co do przyszłości, umiejętności właściwego reagowania. Prawdopodobnie, jak sądzę, to co stało u podstaw Europy, czyli jej wartości, nie jest już oczywiste dla wszystkich. Odczuwamy brak tej wspólnej przesłanki, która pozwalała wspólnie reagować na problemy, trudności i wyzwania. Dlatego bardzo ważne jest wychowanie zwłaszcza młodych pokoleń, aby ukazać im trwałe znaczenie integracji europejskiej. Jeśli przeżywa się ją w duchu i zgodnie z wartościami ojców założycieli, może ona pomóc Europie sprostać obecnym wyzwaniom i dać konkretną odpowiedź na oczekiwania ludzi” – jest przekonany kardynał sekretarz stanu.

Inny przedstawiciel Stolicy Apostolskiej – abp Mario Toso, sekretarz Papieskiej Rady Iustitia et Pax – uważa, że papież w swoich wystąpieniach w Strasburgu będzie mówił przede wszystkim o brakach w sferze społecznej na naszym kontynencie. W rozmowie z internetowym portalem „Vatican Insider” hierarcha powiedział, że biskup Rzymu z Ameryki Łacińskiej jest na te sprawy szczególnie uwrażliwiony. „Domaganie się sprawiedliwości społecznej jest ściśle związane z głoszeniem Ewangelii” – podkreślił abp Toso, dodając, że w przeszłości Kościół niekiedy za mało zwracał na to uwagę. Nie powinien ryzykować wplątywania się w politykę, ale szczególny nacisk musi kłaść na duszpasterstwo społeczne.

Arcybiskup sądzi również, że potrzebne są większe wspólne wysiłki na rzecz przezwyciężenia kryzysu gospodarczego i kryzysu zatrudnienia w Europie. Wyzwania są zbyt duże, aby móc je rozwiązywać w pojedynkę.

Z kolei przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), metropolita Monachium i Fryzyngi kard. Reinhard Marx, liczy na papieskie wezwania do pokoju i pojednania w naszej części świata. „Ojciec Święty musi zabrać głos także wobec wojny, która toczy się na naszym kontynencie” – stwierdził purpurat w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. Podkreślił, że zwłaszcza teraz, gdy Moskwa wspiera zbrojne działania separatystów w regionie Doniecka i Ługańska, wizyta papieża w Radzie Europy, której członkami są też Rosja i Ukraina, ma szczególne znaczenie.

Kardynał niemiecki z zadowoleniem przyjął decyzję Ojca Świętego, że swoje odwiedziny politycznej sceny Europy rozpocznie od instytucji europejskich. „To znak, że Europa jest ważnym związkiem państw” – stwierdził arcybiskup Monachium.

Jednocześnie wyraził przekonanie, że centralnym tematem wypowiedzi Franciszka w Strasburgu będą z pewnością ubodzy. Być może też będzie on mówił również o solidarnej drodze Europy w przyszłość, mimo nękającego ją kryzysu finansowego i gospodarczego.

Swoje oczekiwania związane z podróżą Ojca Świętego przedstawił również jej formalny gospodarz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który zresztą zaprosił Franciszka do odwiedzenia tego zgromadzenia już w czasie swego pierwszego spotkania z nim 11 października ub.r. Podkreślił, że w sali obrad w Strasburgu Franciszek zwróci się nie tylko do europosłów i przedstawicieli instytucji Unii Europejskiej, ale do wszystkich narodów Europy, reprezentowanych przez 750 posłów, wyłonionych w wyborach powszechnych. Schulz przyznał, że „papież ma rację”, gdy nieraz powtarza, że „Europa jest zmęczona”.

„Przyjmiemy w Parlamencie Europejskim osobę, która w tej chwili dziejowej prawdopodobnie jest punktem odniesienia nie tylko dla katolików, ale dla wielu ludzi, drogowskazem w czasach, gdy wiele osób jest zdezorientowanych, gdyż świat porusza się z zawrotną prędkością, często także w bardzo ryzykownych kierunkach… W tym kontekście papież jest jedyną osobą dającą ludziom nadzieję swą szlachetną prostolinijnością” – zaznaczył niemiecki socjaldemokrata.

Przypomniał też, że już poprzedni przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Hans-Gert Pöttering i Jerzy Buzek, zapraszali do odwiedzin tego miejsca ówczesnego papieża Benedykta XVI, który jednak nie zdążył odbyć takiej wizyty, gdyż ustąpił z urzędu.

Ten sam polityk w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA oświadczył, że bez Kościoła nie ma spójności społeczeństwa. Od zbliżającej się wizyty papieża w Strasburgu oczekuje on wyraźnego przesłania na różne tematy. Chodzi zwłaszcza o odniesienie się do konfliktu między Ukrainą a Rosją i o problemy uchodźców – wyjaśnił przewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Zwrócił uwagę, że słowa papieża mają ogromne znaczenie, a jeśli wypowie on je w tym miejscu, uzyskają wielki rezonans. Schulz przypomniał, że 751 europarlamentarzystów reprezentuje 507 milionów ludzi w 28 suwerennych państwach.

Według niego, Franciszek z pewnością odniesie się do znów aktualnej sprawy pokoju w Europie. „Zwróci też zapewne uwagę na nierówny podział dóbr, na problemy uchodźców i polityki migracyjnej. Ważnym tematem, nie tylko dla chrześcijan, jest też solidarność społeczna. A ponadto wizyta papieża w 25 lat po upadku muru berlińskiego ma znaczenie historyczne” – stwierdził polityk niemiecki.

Wysoko oceniając rolę Kościoła, bez którego „nie ma spójności społeczeństwa”, podkreślił, że w czasach, gdy był burmistrzem [w Würselen w Nadrenii Północnej-Westfalii w latach 1987-1998 – KAI], przekonał się, iż przynależność do wspólnoty kościelnej jest ważnym elementem tożsamości w życiu ludzi. Dlatego Kościół powinien się wypowiadać w sprawach, w których – z jego punktu widzenia – pomaga ludziom budować życie w godności. „Dzięki Kościołowi można wiele więcej pozytywnego osiągnąć, choć nie zawsze jest to łatwe” – powiedział Schulz i dodał, że „Kościoły są częścią naszego społeczeństwa i dlatego byłoby dziwne, gdyby nie zabierały głosu w debacie społecznej”.

Pytany przez KNA o ewentualny wpływ przemówienia papieskiego w Radzie Europy na konflikt między Ukrainą a Rosją, polityk odparł, że w ostatnim okresie Moskwa ciągle łamie prawa narodów, mimo iż jako członek Narodów Zjednoczonych zobowiązała się ich strzec i przestrzegać. „To jest bardzo przykre i dlatego orędzie Franciszka może być bardzo ważne nie tylko dla katolików, ale też prawosławnych na Ukrainie i w Rosji” – stwierdził z przekonaniem Schulz.

Eurodeputowany Peter Liese z frakcji chrześcijańskich demokratów powiedział niemieckim mediom katolickim, że od wizyty głowy Kościoła w Strasburgu oczekuje „zdecydowanego opowiedzenia się za Europą wartości i naszej odpowiedzialności za ludzi na całym świecie”. Przypomniawszy, że „ponad 75 procent prześladowanych dziś za religię stanowią chrześcijanie”, poseł wyraził też nadzieję, że papież wypowie się na temat zagrożenia wolności religijnej. Zwrócił jednocześnie uwagę, że wolność religijna jest też łamana w Turcji – kraju kandydującym do Unii Europejskiej, „w którym chrześcijanie nie mają praw gwarantowanych przez konwencje międzynarodowe”.

Komentator austriackiej agencji katolickiej Kathpress przypomniał, że w przemówieniu w Strasburgu w październiku 1988 roku – a więc na rok przed upadkiem Muru Berlińskiego – Jan Paweł II rozwinął wizję rozszerzenia Europy na Wschód, mówił też o jej zakorzenieniu w tradycji chrześcijańskiej. Obecny papież natomiast najprawdopodobniej położy największy nacisk na społeczne, kulturowe i duchowe aspekty jednoczącej się Europy.

Według Kathpressu, w Strasburgu Franciszek może skupić się na zagadnieniach nurtujących go w kontekście europejskim. Będzie to z pewnością przyjmowanie uchodźców, co już podczas swojej pierwszej podróży w pontyfikacie – na maleńką włoską wyspę Lampedusę 8 lipca 2013 – określił jako jeden z najważniejszych obowiązków w zakresie praw człowieka. Innym ważnym tematem wystąpienia będą niewątpliwie rodzina, małżeństwo i ochrona życia. Papież z Argentyny widzi w tym jedno z większych wyzwań dla przyszłości społeczeństwa i Kościoła, toteż sprawom rodziny i małżeństwa poświęcił dwuletni proces synodalny.

Innym wielkim zadaniem na przyszłość, o którym co pewien czas powtarza Ojciec Święty, zwłaszcza podczas podróży po Włoszech, są problemy młodzieży. Niepokoi go zwłaszcza wysoki wskaźnik bezrobocia wśród młodych ludzi w wielu państwach europejskich.

Oczekiwania związane z “europejską” wizytą Franciszka są bardzo duże. Dzieje się tak już choćby dlatego, że 25 listopada po raz pierwszy papież spoza Europy, który nigdy nie miał swego własnego doświadczenia „idei europejskiej”, będzie mógł przedstawić swoją wizję starego kontynentu – kolebki misji światowej. W czasach kryzysu tożsamości Europy, w sytuacji, gdy wielu ludzi ma wątpliwości co do celowości dalszej integracji, ta perspektywa „z zewnątrz” argentyńskiego papieża może dostarczyć całkowicie nowych bodźców w dotychczasowym sposobie myślenia.

Francuski eurodeputowany Jean-Marie Cavada z Ruchu Europejskiego-Francja (ME-F) w rozmowie z Radiem Watykańskim wyraził zadowolenie, że obecny papież nie jest Europejczykiem, „ponieważ prawdopodobnie ma on spojrzenie geokontynentalne, którego nie mogą mieć sami Europejczycy ze względu na swe podziały, stany duszy itp.”. Polityk przypomniał zasługi i odwagę Jana Pawła II przy obalaniu komunizmu, ale – dodał – obecnie są inne czasy, a nowy papież pochodzi z Ameryki Łacińskiej, która mimo bardzo bliskich więzów z Europą w dziedzinie kultury czy imigracji, ma jej coś nowego do powiedzenia.

Cavada przyznał, że oczekuje, iż papież przedstawi w Strasburgu orędzie pokoju, a nawet, że pójdzie dalej i zaangażuje się w swego rodzaju konferencję pacyfistów. Zdaniem polityka obecnie „jesteśmy otoczeni walkami religijnymi”, płynącymi z chęci rozszerzenia władzy. Wyjaśnił on, że ma na myśli prezydenta Rosji Putina i jego projekt Eurazji, który „dziś rzuca się szponami i kłami na niepodległość i gospodarkę Ukrainy”. W obliczu powszechnie szerzącej się na świecie przemocy potrzeba kogoś, kto podejmie refleksję na temat organizacji pokoju o jak najszerszym zasięgu.

Europoseł francuski oczekuje też, że Ojciec Święty przypomni Europie jej korzenie chrześcijańskie, bezdyskusyjne z historycznego punktu widzenia. „Ale te historyczne korzenie chrześcijańskie nie powinny przeszkadzać innym formom kultur, których potrzebuje Europa” – dodał rozmówca rozgłośni papieskiej. Wyraził również przekonanie, że z jednej strony Franciszek może zachęcać do tworzenia bogactw, aby umieć dzielić się nimi z ubogimi, z drugiej zaś potwierdzi swoją osobą przesłanie pokoju i zachęci do rokowań pokojowych.

Wiadomość o podróży Ojca Świętego ogłosił jako pierwszy przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz 11 września br. i wkrótce potem potwierdził ją dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI. Zaznaczył przy tym, że wizyta ta nie będzie połączoną z oficjalną pielgrzymką papieża do Francji, którą zaplanowano na 2015 lub 2016 rok.

Będzie to drugi pobyt biskupa Rzymu, głowy Kościoła katolickiego w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Jako pierwszy był tam 11 października 1988 św. Jan Paweł II, który odwiedził także Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Unia Europejska liczyła wówczas 12 państw członkowskich, a dziś jest ich 28 z 507 mln mieszkańców. Na mocy nowych traktatów ma ona większe znaczenie i władzę. Runął Mur Berliński, umożliwiając rozszerzenie Unii na wschód, co postulował papież Polak.

Franciszek przyleci na międzynarodowe lotnisko w Strasburgu-Entzheim 25 listopada o 10.00, a o 10.35 rozpocznie wizytę w Parlamencie Europejskim, gdzie wygłosi przemówienie. O 12.05 uda się do Rady Europy, gdzie również przemówi. Na 13.50 przewidziany jest odlot do Rzymu. Wizyta w Strasburgu potrwa zatem niespełna cztery godziny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.