Drukuj Powrót do artykułu

„Przegląd Powszechny” przestaje się ukazywać

30 grudnia 2012 | 21:27 | gp Ⓒ Ⓟ

Jezuicki „Przegląd Powszechny”, pismo które przetrwało zabory oraz różne zawirowania PRL-u, na łamach którego publikowali nobliści, nie będzie już wydawane. Przed tegoroczną Gwiazdką ukazał się ostatni numer tego zasłużonego, o wielkim dorobku miesięcznika, wydawanego przez Prowincję Wielkopolsko-Mazowiecką Towarzystwa Jezusowego i Wydawnictwo RHETOS. Jednak „Przegląd” nie zniknie całkiem z obiegu publicznego, gdyż zostanie przekształcony w dział portalu społecznościowego Deon.pl.

W słowie wstępnym do ostatniego numeru redaktor naczelny ks. Krzysztof Ołdakowski SI nie tłumaczy wyraźnie jakie są przyczyny zamknięcia pisma, jednak nie od dziś wiadomo, że „Przegląd” w ostatnich latach tracił czytelników i nie miał wystarczającej liczby prenumeratorów, którzy zapewnialiby jego utrzymanie (było ich poniżej 200). Jezuicki periodyk nie jest jedynym pismem katolickim mającym podobne kłopoty. W trudnej sytuacji znajdują się „Więź” i „List”, które nie obniżyły poziomu, ale przyszło im działać w czasach, kiedy zanika stary typ odbiorcy, a coraz więcej osób sięga do mediów elektronicznych.

Żegnając się z czytelnikami ks. red. Ołdakowski pisze: „Pisałem już kilka miesięcy temu, że świat mediów dynamicznie się zmienia i trzeba to zauważyć. To jest także ważnym elementem odczytywania dalszej misji naszego pisma, aby podejmowało wyzwania współczesności w języku bardziej dostosowanym do wrażliwości odbiorców. Trudno kierować się jedynie chwalebną przeszłością w sytuacji, kiedy rynek narzuca swoje wymagania. Z końcem tego roku wstrzymujemy wydawanie miesięcznika w dotychczasowej formie. W porozumieniu z Prowincją Polski Południowej naszego zakonu zdecydowaliśmy przekształcić „Przegląd Powszechny” w dział portalu społecznościowego Deon.pl. Tam również będą mogli Państwo korzystać z naszego archiwum. Deon.pl to portal zawierający zarówno najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata jak i artykuły o współczesnych problemach Kościoła, oraz publicystykę. „Przegląd Powszechny” będzie dostępny w ramach portalu, a także pod dotychczasowym adresem www.przegladpowszechny.pl. Będzie kontynuował tradycję miesięcznika oraz ubogacał portal Deon.pl treściami z zakresu problematyki religijno-kulturalno-społecznej”.

Pierwszy numer „Przeglądu Powszechnego” ukazał się w styczniu 1884 r. W założeniu pismo miało unikać polemik, charakterystycznych dla jego poprzednika – „Przeglądu Lwowskiego”. Pierwszy redaktor naczelny ks. Marian Morawski SJ pisał: „Charakter naszego pisma ma być ile możliwości teoretyczny i wykładowy, a nie polemiczny. (…) Zakreślamy sobie plan następujący. Przede wszystkiem podnosić i opracowywać chcemy zasadnicze kwestye społeczne t.j. zagadnienia i interesa, które w życiu społeczeństw mają właściwe pole, ale korzeni szukać trzeba w religii i filozofii, a ostatnie wyniki spotyka się w ekonomii i polityce”.

W niedługim czasie „Przegląd Powszechny” stał się poczytnym pismem w kręgach katolików z zaboru austriackiego. Trafiał również do niewielkich grup na Śląsku oraz w Poznańskiem. W 1903 r. do numeru lipcowego dodrukowano okładkę z napisem „Przegląd Uniwersalny” i podjęto pierwszą próbę rozprowadzenia pisma na terenie Królestwa Polskiego. Praktykę tę stosowano do roku 1905 r., kiedy to ukaz carski zniósł ustawy antykatolickie i redakcja nie musiała już ukrywać prawdziwej nazwy pisma.

W dwudziestoleciu międzywojennym łamy „Przeglądu Powszechnego” wypełniają tematy przyciągające uwagę zarówno polskiej jak i zagranicznej opinii publicznej. Publikują tam: Feliks Konieczny, niemiecki noblista Rudolf Eucken, Tadeusz Estreicher, Ignacy Domeyko, Eliza Orzeszkowa i inni.

Zawieszony na czas II wojny światowej, odrodził się na nowo w 1947 r. Jednak już w 1953 r. władze komunistyczne zamykają redakcję. Gwoździem do trumny była odmowa publikacji nekrologu Stalina. Symboliczną kontynuacją był londyński miesięcznik wydawany przez ks. Jerzego Mirewicza pod tym samym tytułem. Stan ten trwał do 1982 r., kiedy ks. Stanisław Opiela reaktywował „Przegląd”, który natychmiast zyskał sobie wiernych czytelników. W latach 80. XX wieku redakcja jest miejscem spotkań demokratycznej opozycji, która znajduje tam bezpieczny azyl. Do „Przeglądu Powszechnego” pisali wówczas: Tadeusz Mazowiecki, Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert, Andrzej Wajda, Józef Czapski, Stanisław Stomma, Jerzy Nowosielski, ks. Józef Tischner. „Wiele sił kosztowało zespół zmaganie się z cenzurą. Od wznowienia w 1982 do listopada 1989 roku zaznaczone są 264 ingerencje, w tym 24 razy odmówiono prawa do publikacji całego tekstu. Rekordzistą pod tym względem był Krzysztof Kłopotowski, którego 11 artykułów zostało całkowicie odrzuconych. W 1983 roku cenzura czyniła ogromne trudności z publikowaniem tekstów homilii Jana Pawła II z pielgrzymki do Polski” – wspomina ks. Ołdakowski.

U początku XXI w. redakcja „Przeglądu Powszechnego”, przekonana o aktualności założeń poprzedników, kontynuuje 120-letnią tradycję przełamywania stereotypów i ukazywania zgodności Objawienia z rozumem, realizowaną w atmosferze umiarkowania i rzeczowości. „Różnorodność poruszanych tematów, czasem pozornie odległych od Kościoła, odzwierciedla szerokie rozumienie wiary, które każe odnajdywać ją wszędzie tam, gdzie człowiek czyni dobro.

Religia przedstawiona w kontekście kultury, historii i polityki, pozwala ująć życie człowieka w całym bogactwie przejawów jego wiary, nie pomijając tych pośrednich, bardziej subtelnych, które nie odnoszą się wprost do Boga. Jest to zatem perspektywa par excellence katolicka” – deklarowali redaktorzy pisma.

„W ostatnich latach skupialiśmy się najbardziej na ukazywaniu jak w perspektywie wiary chrześcijańskiej przeżywać najważniejsze przemiany cywilizacyjne współczesnego świata. „Przegląd Powszechny” był miejscem debaty i wymiany poglądów, prezentował sprawy społeczne, kulturalne i religijne na najwyższym poziomie oraz ukazywał spokojne i zrównoważone spojrzenie na otaczające nas problemy. A więc trwałość i zmiana, jak na początku” – napisał w ostatnim numerze „Przeglądu Powszechnego” jego redaktor naczelny ks. Ołdakowski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.