Drukuj Powrót do artykułu

Przełożona sercanek o bł. Klarze Szczęsnej: miała wyobraźnię miłości

27 września 2015 | 12:02 | pra Ⓒ Ⓟ

My mówimy, że Matka Klara miała wyobraźnię miłości – widziała człowieka z jego potrzebami duchowymi i fizycznymi i wychodziła temu naprzeciw – powiedziała s. Agnieszka Kijowska, przełożona generalna Zgromadzenia Służebnic Najśw. Serca Jezusowego o Matce Klarze, której uroczystości beatyfikacyjne trwają w Krakowie.

„Ogromnie przeżywamy tę uroczystość beatyfikacji Sługi Bożej Matki Klary Szczęsnej. Nazywamy ją Matką, bo jest współzałożycielką naszego zgromadzenia” – powiedziała s. Agnieszka Kijowska, przełożona generalna Zgromadzenia Służebnic Najśw. Serca Jezusowego dziennikarzom tuż przed beatyfikacją Klary Szczęsnej, która miała miejsce w Krakowie.

„Była bardzo serdeczna, raczej ukrywała się przed zewnętrznym światem, dlatego jej postać jest znana bardziej wewnątrz klasztoru, jako przełożona. Była bardzo serdeczna dla sióstr i patrzyła na człowieka nie tylko w kontekście potrzeb duchowych, jak to bywa w klasztorze, ale także materialnych – widziała człowieka w całości, z jego potrzebami” – powiedziała o współzałożycielce sercanek obecna przełożona generalna zgromadzenia. Dodała, że Klara Szczęsna chciała przyjść siostrom z pomocą w zwykłych, codziennych czynnościach – cerując bieliznę czy zaopatrując chore siostry w potrzebne dla nich leki i lepszą żywność.

„Dziś powtarza się za Janem Pawłem II modne sformułowanie, że trzeba mieć wyobraźnię miłosierdzia. My mówimy, że Matka Klara miała wyobraźnię miłości – widziała człowieka z jego potrzebami duchowymi i fizycznymi i wychodziła temu naprzeciw” – podkreśla s. Agnieszka Kijowska.

Przełożona generalna sercanek zapytana o to, komu dziś Klara Szczęsna może patronować, odpowiedziała, że szczególnie chorym, bo sama przez całe życie była chora, co na pewno utrudniało jej funkcjonowanie w codziennym życiu – jako przełożona musiała odwiedzać wspólnoty w różnych częściach Polski. Chorowała na raka, przeszła ciężką operację usunięcia guza nowotworowego, potem komplikacje pooperacyjne. „Wiele ludzi przychodzi modlić się o uzdrowienie z choroby nowotworowej, tym bardziej, że jej doczesne szczątki są złożone w kościele przy ul. Garncarskiej, gdzie znajduje się Instytut Onkologii” – zaznacza s. Kijowska.

Na uroczystości beatyfikacyjne przyjechało bardzo wiele sercanek z Polski ale także z prowincji francuskiej, amerykańskiej czy wiceprowincji boliwijskiej – są siostry m.in. z Włoch, Ukrainy, Francji, misjonarki z Jamajki i Boliwii.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.