Przemyśl uczcił ofiary deportacji na Sybir

W 73. rocznicę wywózek mieszkańców Przemyśla na Syberię, 10 lutego w Przemyślu odbyły się obchody upamiętniające ofiary tego wydarzenia.

Uroczystości rozpoczęła Msza św. w kościele Świętej Trójcy. W modlitwie ks. Jan Mazurek, proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy zaznaczył, że ogarniać nią należy ofiary dramatu wywózek oraz o miłosierdzie dla oprawców. Drugim miejscem obchodów była nieczynna rampa kolejowa Bakończyce. To właśnie z tego miejsca wyjeżdżały transporty na Syberię i do Kazachstanu. – Sybiracy są tutaj dzisiaj, aby podtrzymać pamięć o losach ludzi, których dosięgła tragedia wywózki. Ta nieczynna dziś rampa staje się symbolicznym miejscem modlitwy za zmarłych i żyjących Sybiraków. Podziękujmy tu Panu Bogu za tych, którzy wrócili i za tych, którym nie dane było dane zobaczyć ojczyzny, za tych, którzy zostali pogrzebani na obcej sobie, nieprzyjaznej ziemi – mówił Jerzy Rożko, przewodniczący przemyskiego oddziału Związku Sybiraków.

Obecni podkreślali, że po powrocie do Polski przez wiele lat Sybiracy byli dyskryminowani i nie mogli mówić o swojej tragedii. – Gdy w szkole napisałem w życiorysie, że urodziłem się w Rosji sowieckiej, to nauczyciel mi to podarł i powiedział, że mam zmienić, bo inaczej nie przyjmie – wspomina Stanisław Sapa.

Podczas uroczystości srebrny medal Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa otrzymał proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy w Przemyślu ks. Jan Mazurek. W tym kościele odbywa się wiele uroczystości patriotycznych oraz modlitwy za ojczyznę, a w murze okalającym świątynię umieszczonych jest kilka tablic upamiętniających historyczne wydarzenia Polski.

Ogółem podczas czterech deportacji do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię wywieziono około 1,2 mln ludzi. Straszliwe warunki dla wielu okazały się wyrokiem śmierci. Temperatury spadały nawet do minus 50 stopni Celsjusza.