Drukuj Powrót do artykułu

Przyszły papież Leon XIV pomagał migrantkom zmuszonym do prostytucji

23 maja 2025 | 18:49 | Settimo Cielo, pb | Chiclayo Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Eric Ward / Unsplash

Zanim został papieżem Leonem XIV bp Robert Prevost pomagał w Peru kobietom – migrantkom z Wenezueli zmuszonym do prostytucji. Na co dzień się zajmowała się tym utworzona przez niego diecezjalna komisja ds. migracji i handlu ludźmi w Chiclayo.

Wraz z Rodziną Wincentyńską i Caritas komisja otworzyła ośrodek św. Wincentego a Paulo na peryferiach Chiclayo, w którym pomoc i tymczasowe miejsce zamieszkania znalazło ponad 5 tys. imigrantów. Komisja zajęła się także migrantkami zmuszonymi do prostytucji, wyrywając je z barów i domów publicznych, dając możliwość innej pracy, pomagając w uregulowaniu pobytu w Peru, leczeniu chorób i wspierając w opiece nad dziećmi. Bp Prevost prowadził dla nich rekolekcje, na które kobiety te chętnie przychodziły, odprawiał dla nich Msze i słuchał ich spowiedzi.

O tej mało znanej poza diecezją Chiclayo działalności przyszłego papieża napisała argentyńska gazeta „La Nación”. Jej dziennikarka María Nöllmann rozmawiała z 52-letnią Silvią Teodolindą Vázquez, która z „Ojcem Robertem”, jak go nazywa, przez pięć lat pomagała prostytutkom.

„W dniu, w którym spotkałam Ojca Roberta, powiedział mi coś pięknego. Było to na roboczym spotkaniu. Kiedy się skończyło, podszedł do mnie i swoim ciepłym tonem powiedział mi: «Silvia, rozumiem, że ta działalność może być dla ciebie bardzo trudna z powodu tego, przez co przeszłaś jako młoda kobieta. Jestem ci niezmiernie wdzięczny za wszystko, co robisz dla tych dziewczyn i ci błogosławię». Odczułam wielkie wzruszenie” – opowiada Silvia, która sama była ofiarą handlu ludźmi. Pierwszy raz została wykorzystana seksualnie w wieku 11 lat przez sąsiada, który następnie zmusił ją do wyjazdu do Limy, a później do Piury, Trujillo i Olmos, gdzie przez lata była wykorzystywana seksualnie w barach i domach publicznych.

„Odebrano mi dokumenty. Zmuszano do dzwonienia do rodziny, żeby powiedzieć, że wszystko u mnie dobrze, że pracuję jako sprzątaczka w czyimś domu, ale to było kłamstwo. Nie mogłam odejść, bo mówiono mi, że gdybym odeszła, zabiją moją matkę. Kiedy urodziłam córkę, zaczęli mówić, że także ją zabiją. Żyłam w strachu” – relacjonuje kobieta. W wieku 22 lat spotkała zakonnicę z Limy, która dowiedziawszy się, że rozmawia z prostytutką, poprosiła ją o adres baru, w którym pracuje. „Nigdy nie pomyślałam, że przyjdzie. Wielkie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłam ją wchodzącą do baru, ubraną w swój habit. Powiedziała mi: «Córko, my, siostry adoratorki mamy w Chiclayo dom, w którym uczymy prostytutki różnych zawodów». Długo zajęło mi, żeby przestać się bać. Ale to zrobiłam. Ocaliła mnie i jestem jej za to dozgonnie wdzięczna” – mówi Silvia. Dostała od sióstr ubrania dla swoich dzieci, pracę i pomoc w budowie domu. „Jestem im dozgonnie wdzięczna, dzięki nim udało mi się żyć dalej i stać się tą osobą, jaką dzisiaj jestem. Były moimi drugimi matkami” – wyznaje Vázquez.

Przez 15 lat pracowała z siostrami adoratorkami, pomagając prostytutkom. W 2017 roku bp Prevost poprosił je o włączenie się w prace diecezjalnej komisji ds. handlu ludźmi, którą dopiero co stworzył. „Wszystko z nim koordynowaliśmy. Przychodził i rozmawialiśmy z nim. Był wtedy dla nas «padrecito», ojczulkiem” – wspomina Silvia. Podkreśla, że od czasu stworzenia komisji co najmniej 30 ich podopiecznym udało się wyzwolić z niewoli seksualnej i zmienić swoje życie. Dwie otworzyły salon piękności, tuż obok jej domu.

Komisja nie przestała działać, gdy bp Prevost otrzymał nominację na prefekta Dykasterii ds. Biskupów w 2023 roku. „Cały czas pracujemy. Tworzymy warsztaty szkoleniowe. Chcielibyśmy dać dziewczętom swobodę wyboru innych rodzajów pracy, aby w końcu były wolne” – tłumaczy Vázquez, wyznając, że kiedy dowiedziała się o tym, że „Ojciec Robert” został papieżem, popłakała się z radości.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.