Drukuj Powrót do artykułu

Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim nt. jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości (dokumentacja)

06 września 2018 | 14:24 | msz | Poznań Ⓒ Ⓟ

„Każdego dnia musimy się troszczyć o nasz Wspólny Dom, którym jest Polska. Pierwszym nakazem jest wierność wierze naszych przodków, wierność Kościołowi, wierność fundamentom cywilizacji chrześcijańskiej. Jubileusz zobowiązuje nas do darzenia się wzajemnym szacunkiem, do zakończenia głębokiego podziału społeczeństwa polskiego” – zauważają w oświadczeniu nt. jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę członkowie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim.

Poniżej pełny tekst oświadczenia Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim.

Wielki Jubileusz 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, który obchodzimy w tym roku, skłania do radości i jest jednocześnie okazją do refleksji i zadumy.

Jako obywatele Rzeczypospolitej musimy przede wszystkim pamiętać o słowach Ojca Świętego Jana Pawła II skierowanych do nas w 1998 r., w 80. rocznicę odzyskania niepodległości: „Ten akt dziejowej sprawiedliwości nie był tylko skutkiem sprzyjającej sytuacji politycznej w ówczesnej Europie, był to przede wszystkim owoc wytrwałego zmagania całego narodu o zachowanie tożsamości i duchowej wolności. Wielu synów Polski poświęcało tej sprawie swoje talenty, siły i wytężoną pracę. Liczni spośród nich ponosili trudy emigracji przymusowej. Wielu w końcu zapłaciło za wolność Ojczyzny najwyższą cenę, przelewając krew i oddając życie w kolejnych powstaniach, na różnych frontach wojennych. Wszystkie te wysiłki ojcowie nasi opierali na nadziei, płynącej z głębokiej wiary w pomoc Boga, który jest Panem dziejów ludzi i narodów. Ta wiara była oparciem również wtedy, gdy po odzyskaniu niepodległości trzeba było szukać jedności pomimo różnic, aby wspólnymi siłami odbudowywać kraj i bronić jego granic”. Rozważając czasy zaborów i poprzedzający je upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie możemy zapominać, jak prędko wielkie europejskie mocarstwo utraciło najpierw suwerenność, a następnie niepodległość na 123 lata. Przejście na gospodarkę opartą na półniewolniczej pracy, ograniczenie praw mieszczaństwa i rozwoju miast, a wreszcie upadek oświaty i szeroko pojętej kultury doprowadziły do kryzysu elit, które w niemałej części przeszły na służbę obcych mocarstw. Wystarczyły dwa pokolenia, aby wielkie państwo stało się łupem sąsiednich potęg.

Na krótko przed upadkiem Rzeczypospolitej wielu jej obywateli z determinacją przystąpiło do ratowania Ojczyzny, wprowadzając światłe reformy, jak Konstytucja 3-Maja, a w końcu nawet chwytając za broń (Powstanie Kościuszkowskie). Ostatecznie jednak Rzeczypospolita była już za słaba, aby uchronić się przed upadkiem, chociaż Polacy od samego początku nie pogodzili się z utratą niepodległości i wszelkimi sposobami dążyli do odzyskania niepodległości. Każde pokolenie, a niektóre nawet po kilka razy, podejmowało walkę zbrojną z zaborcami. Już samo wymienienie najbardziej znanych powstań i zbrojnych wystąpień ukazuje skalę determinacji Narodu Polskiego w walce o odzyskanie niepodległości: legiony polskie we Włoszech (1997 r.); powstanie wielkopolskie 1806 r.; wojna Księstwa Warszawskiego z Austrią w 1809 r.; wojna z Rosją u boku Napoleona 1812-1813; powstanie listopadowe (1830-1831); powstanie przeciwko Austrii w Wolnym Mieście Krakowie (1846 r.); Wiosna Ludów, czyli m. in. wystąpienia zbrojne Polaków w zaborze pruskim i austriackim (1848 r.); zaangażowanie Polaków w wojnę krymską (1853-1856); powstanie styczniowe (1863-1864); rewolucja w Królestwie Kongresowym w 1905-1907 r.; Legiony Polskie w okresie I wojny światowej (1914-1918 r.). Dziś niekiedy ze względu na ogromne koszty, jakie niosła walka powstańcza, poddaje się w wątpliwość ten zbrojny wysiłek. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta największa ofiara, ofiara krwi, hartowała nieustannie Naród Polski i umacniała w nim ducha wolności i niepodległości, bez którego trudno sobie wyobrazić odzyskanie niepodległości. To, że walka zbrojna jest często nieunikniona, dowodzą pierwsze miesiące i lata bytu odrodzonego państwa polskiego. Bez powstania wielkopolskiego (1918-1919), trzech powstań śląskich (1919-1921) oraz wojny przeciwko Rosji bolszewickiej w latach 1919-1921 nie byłaby możliwa obrona granic Rzeczypospolitej i zachowanie suwerenności. Wszystkim zrywom niepodległościowym, a w tym ich przywódcom, należy się najwyższy szacunek i podziw. Dowódcy tych powstań, jak generał Jan Henryk Dąbrowski, ks. Józef Poniatowski, gen. Ignacy Prądzyński, Romuald Traugutt czy Józef Piłsudski, na stałe weszli do panteonu polskich bohaterów.

Odzyskanie niepodległości w 1918 r. nie byłoby możliwe bez wytrwałej walki o polską kulturę, tak na emigracji, jak i w kraju. W czasie zaborów, jako wyraz tęsknoty Narodu Polskiego za niepodległością, zrodziła się literatura, muzyka, malarstwo i inne dziedziny twórczości, które osiągnęły nieprześcigniony artyzm i które ukształtowały duszę dzisiejszego obywatela Rzeczypospolitej. W twórczości Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki, Jana Matejki czy Henryka Sienkiewicza, Bolesława Prusa, Stefana Żeromskiego oraz Stanisława Wyspiańskiego kolejne pokolenia Polaków szukały pocieszenia w trudnych czasach i umacniały swoje dążenie do wolności.

Odzyskanie niepodległości nie byłoby możliwe bez pracy organicznej i pracy u podstaw, której poświęcały się tysiące światłych Polaków, aby krzewić wśród uboższej ludności gospodarność, pracowitość, oświatę, kulturę, a przede wszystkim aby umocnić ich w polskości i przygotować do cywilizacyjnej rywalizacji z zaborcami. Na najwyższy szacunek za działalność na tym polu zasługują: Karol Marcinkowski Hipolit Cegielski, Augustyn Szamarzewski, ks. Piotr Wawrzyniak i wielu innych.

Do odzyskania niepodległości nie doszłoby bez ofiarnej działalności Kościoła polskiego. Władze zaborcze od początku zdawały sobie sprawę z roli Kościoła w życiu Narodu Polskiego. Z tego względu na Kościół spadły największe prześladowania. Pod pozorem rzekomej postępowości zlikwidowano we wszystkich zaborach setki klasztorów, zrabowano ziemię, rozproszono lub zniszczono unikatowe dobra piśmiennictwa, wspaniałe rękopisy, inkunabuły, bezcenne starodruki; zniszczeniu uległy znakomite rzeźby i obrazy, prześliczne zabytki architektury popadły w ruinę. Trudno powiedzieć, gdzie bardziej prześladowano Kościół: w zaborze rosyjskim po powstaniu styczniowym czy w zaborze pruskim w czasie Kulturkampfu. Symboliczne znaczenie miały: dwudziestoletnie zesłanie do Jarosławia nad Wołgą arcybiskupa warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego w czasie powstania styczniowego oraz uwięzienie arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Mieczysława Ledóchowskiego w czasie apogeum Kulturkampfu (1874 r.). Liczni kapłani trafili do więzień lub zostali zesłani, zamknięto seminaria, opustoszały parafie, a w Cesarstwie Niemieckim, które chciało uchodzić za państwo nowoczesne i postępowe, wielu kapłanów musiało przejść do podziemia. Duchowni ci, wędrowali od wsi do wsi i w tajemnicy sprawowali posługę pasterską wśród ludu polskiego.

Prześladowania te nie osłabiły Kościoła polskiego, a wręcz przeciwnie umocniły jego autorytet w polskim społeczeństwie. Dzięki posłudze pasterskiej, nieustannej pracy nad świętością ludu polskiego, głoszeniu patriotycznych kazań, szerzeniu oświaty, zakładaniu kółek rolniczych i polskich kas kredytowych, zwalczaniu alkoholizmu, Kościół cieszył się w społeczeństwie polskim, we wszystkich jego warstwach, nadzwyczajnym autorytetem i szacunkiem. O sile duchowej Kościoła polskiego w okresie zaborów świadczy wielka liczba błogosławionych i świętych tego czasu, spośród których należy wymienić przynajmniej następujących: Edmund Bojanowski, Małgorzata Szewczyk, Zygmunt Szczęsny Feliński Rafał Kalinowski, Albert Chmielowski, Honorat Koźmiński. Ich działalność, a także założonych przez nich zgromadzeń zakonnych czy zgromadzeń honorackich, zwanych skrytkami, pogłębiało wiarę i duchowość społeczeństwa polskiego. Krzewienie wiary, patriotyzmu i gospodarności przez Kościół polski pozwoliło społeczeństwu polskiemu przetrwać długie lata zaborów i przygotować go do odzyskania niepodległości po 123 latach niewoli.

Prześladowania polityczne, konfiskaty majątków, kasaty klasztorów, zamykanie katolickich, a w tym unickich parafii, brak wreszcie narodowych instytucji i zakaz ich zakładania zmusiły wielu Polaków do opuszczenia Ojczyzny i udania się na obczyznę. Brak troski zaborców o pomyślność ludu polskiego, niszczenie przez nich polskiej oświaty oraz rozrywanie naturalnych więzi gospodarczych pomiędzy regionami dawnej Rzeczypospolitej, wpędziły całe masy ludności polskiej w nędzę i biedę, przyczyniając się do często do masowej emigracji Polaków.

Ogromną rolę zarówno w umacnianiu wiary katolickiej, jak i w patriotycznym wychowaniu kolejnych pokoleń patriotów odegrały kobiety; ich nadzwyczajna troska o rodzinę i o wychowanie w duchu wartości katolickich i patriotycznych znajduje odzwierciedlenie w powszechnie dziś używanym pojęciu – Matka Polka. Dzięki temu wyjątkowemu zaangażowaniu Polek, a także dzięki patriotycznemu szkolnictwu w okresie międzywojennym, wyrosło pokolenie, które w okresie sowieckiej dominacji nieustannie domagało się wolności dla Polski i które ostatecznie tę wolność wywalczyło.

Jubileusz 100-lecia odzyskania niepodległości powinien być dla nas nie tylko świętem radości, ale również czasem przemyśleń i czasem narodowych rekolekcji. Pomni błędów naszych przodków okresu schyłku Rzeczypospolitej Obojga Narodów i błędów popełnionych przez Polaków w czasie rządów zaborców, musimy ciągle pamiętać, że niepodległość i wolność „nie jest dana raz na zawsze”. Każdego dnia musimy się troszczyć o nasz Wspólny Dom, którym jest Polska. Pierwszym nakazem jest wierność wierze naszych przodków, wierność Kościołowi, wierność fundamentom cywilizacji chrześcijańskiej. Jubileusz zobowiązuje nas do darzenia się wzajemnym szacunkiem, do zakończenia głębokiego podziału społeczeństwa polskiego. Mamy prawo się różnić, mamy prawo przedstawiać inne wizje rozwoju Polski, ale mamy też chrześcijański obowiązek przemawiać do siebie językiem roztropności i miłości. Po obu stronach powinniśmy pamiętać, że wszyscy kochamy naszą Ojczyznę, a jedynie zagubiliśmy się w przedstawianiu naszych racji. Powinniśmy się kierować w naszych działaniach płynącym z serca głębokim patriotyzmem, unikać nacjonalizmu, ale także nie szkodzić naszej Ojczyźnie przez wystawianie jej złej opinii za granicą. Niech wzorem szczerego patriotyzmu będzie dla nas dokument Konferencji Episkopatu Polski z 375. zebrania plenarnego z dnia 14 marca 2017 r. o chrześcijańskim kształcie patriotyzmu:

„Dziś zatem patriotyzm wyrażać się powinien w życiu naszych rodzin, które są pierwszą szkołą miłości, odpowiedzialności i służby bliźniemu. Przestrzenią, w jakiej codziennie zdajemy egzamin z patriotyzmu są miejsca, gdzie toczy się nasze codzienne życie – gmina, parafia, szkoła, zakład pracy, wspólnota sąsiedzka i lokalna. Wszędzie tam patriotyzm wzywa nas do życzliwości, solidarności, uczciwości i troski o budowanie wspólnego dobra”.

Nie możemy, jak nasi przodkowie, zapominać o rozwoju oświaty i nauki, o gospodarności, czyli o nowoczesnej i innowacyjnej gospodarce, o silnym państwie i nowoczesnej obronnej armii; powinniśmy polegać przede wszystkim na własnych siłach, co nie zwalnia nas z szukania korzystnych dla naszego państwa sojuszy i pielęgnowania pokojowych stosunków z bliższymi i dalszymi sąsiadami, a zwłaszcza z naszymi sojusznikami w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej. Niech Pan Bóg błogosławi naszej Ojczyźnie.

Poznań, dnia 25.05.2018

Podpisali: prof. dr hab. Czesław Błaszak, dr hab. med. Szczepan Cofta, ks. prał. dr Paweł Deskur (sekretarz), prof. dr hab. med. Janusz Gadzinowski, prof. dr hab. Bohdan Gruchman (przewodniczący), prof. dr hab. Tomasz Jasiński, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. Wojciech Łączkowski, prof. dr hab. Roman Słowiński, prof. dr hab. Michał Sznajder, prof. dr hab. Jan Węglarz (wiceprzewodniczący), mgr Grażyna Ziółkowska.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.