Rajcza: założyli koszulki w geście solidarności z prześladowanymi chrześcijanami

Ponad sto koszulek z arabską literą „n”, jaką islamscy terroryści oznaczają w Iraku domy prześladowanych chrześcijan, rozprowadzili wśród dzieci i młodzieży członkowie oazy w Rajczy na Żywiecczyźnie. Koszulki, będące wyrazem solidarności z prześladowanymi wyznawcami Chrystusa, to pomysł bielsko-żywieckiej Caritas. Dochód z ich sprzedaży przeznaczony jest na materialne wsparcie poszkodowanych w Syrii czy Iraku.

Młodzi oazowicze z Rajczy rozprowadzili nie tylko wszystkie koszulki, jakie mieli, ale także pościli i modlili się w intencji prześladowanych chrześcijan. Jak poinformował opiekun wspólnoty oazowej i katecheta ks. Zygmunt Mizia, w miniony piątek w miejscowym gimnazjum znakiem zewnętrznym było odświętne ubranie koszulki z arabską literą „n”, a wieczorem w sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w modlitwie różańcowej polecano prześladowanych za Chrystusa, „prosząc dla nich o siły i odwagą w czas próby, i za prześladowców o opamiętanie i nawrócenie”.

Oazowicze przyznają, że zapotrzebowanie na koszulki jest ogromne i już czekają na następną zamówioną partię. W całej diecezji Caritas rozprowadziła dotąd około tysiąca takich koszulek w kilku kolorach. Zakup i noszenie koszulki ma być gestem solidarności z prześladowanymi, ale także oznacza konkretną pomoc finansową.

Arabską literą „n” – będącą pierwszą literę arabskiego słowa Nazarat (chrześcijanin) – dżihadyści z Państwa Islamskiego oznaczają w Iraku domy wyznawców Chrystusa. Mieszkańcy domów dostają do wyboru: opuścić je, przyjąć islam lub zapłacić astronomicznie wysoki podatek za ochronę.

Sytuacja chrześcijan w Iraku jest dramatyczna. Jak informuje Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, fundamentaliści islamscy dokonują rzezi na społeczności chrześcijańskiej w Mosulu i w innych miejscowościach zamieszkanych przez chrześcijan. Przed 2003 r. w Iraku mieszkało 1,4 mln chrześcijan, dzisiaj jest ich zaledwie 150 tys.