Drukuj Powrót do artykułu

Raport CIA – za zamachem na Jana Pawła II stały sowieckie służby specjalne

31 marca 2009 | 10:44 | ter, hel/ ju. Ⓒ Ⓟ

„Władze USA niecały rok po zamachu na Jana Pawła II w 1981 r. zakładały, że został on przeprowadzony przy współudziale krajów bloku sowieckiego, z inspiracji Kremla” – wynika z sensacyjnych dokumentów odtajnionych przez CIA, do których dotarła „Polska”.

W raporcie z 1985 r. CIA stwierdza wręcz, że „bułgarski wywiad wojskowy przeprowadził zamach na żądanie wojska sowieckiego”. Ujawniane po raz pierwszy w polskich mediach materiały rzucają nowe światło na pierwsze chwile po tym tragicznym wydarzeniu – a także na śledztwo prowadzone w tej sprawie. Okazuje się, że CIA bardzo szybko rozszyfrowała tożsamość zamachowca Ali Agcy. Amerykańscy agenci obalili długo rozpowszechnianą tezę, jakoby był on członkiem tureckiej fundamentalistycznej organizacji Szare Wilki – pisze Tomasz Pompowski.

Ten wątek przewijał się w śledztwie prowadzonym przez włoskie służby, rozpowszechniał go także radziecki dziennikarz Jona Andronow, który podrzucał materiały zagranicznym korespondentom. Z materiałów zebranych przez Amerykanów wynika, że Andronow był agentem KGB. Śledztwo CIA wykazało natomiast, że za Agcą stała Moskwa, choć pierwotnie Amerykanie rozważali różne wersje: że zamachowiec rzeczywiście został wysłany przez Szare Wilki lub że działał na własną rękę. Przełom nastąpił w grudniu 1982 roku. Wtedy CIA jako najbardziej prawdopodobną uznała wersję, że zamach na Ojca Świętego przeprowadził bułgarski wywiad wojskowy inspirowany przez ZSRR. Odtajnione dokumenty znane były tylko prezydentowi i sześciu innym osobom ze ścisłego kierownictwa USA.

Za zamachem na Jana Pawła II stały sowieckie służby specjalne (KGB), które posłużyły się najbardziej zaufanym sojusznikiem bloku wschodniego, jakim była komunistyczna Bułgaria. Już cztery lata po ataku zakładali to, szef amerykańskich służb specjalnych, jego zastępca i pięć innych osób nadzorujących tajne amerykańskie śledztwo w sprawie zamachu na papieża – wynika z dokumentów odtajnionych przez Centralną Agencję Wywiadowczą. Jednak do samego końca – do zamknięcia śledztwa, to jest do 1985 r. – opinie analityków na ten temat były podzielone – czytamy.

Wszystkie dokumenty liczą łącznie 39 stron – ujawnia Tomasz Pompowski. – Niestety na wielu stronach zostały wykreślone niektóre słowa, a nawet zdania. Niemal każda kolejna kartka robi wrażenie. Dotarliśmy też do przesłuchań w Kongresie Stanów Zjednoczonych w 1985 r. na temat rozpuszczania nieprawdziwych informacji na temat samego zamachowca Alego Agcy i jego współpracowników. – To bardzo ważne dokumenty – mówi historyk IPN Marek Lasota, autor książki „Donos na papieża”. – Potwierdzają one bezspornie, że w sprawę zacierania śladów po zamachu był bezpośrednio zaangażowany Kreml – dodaje. – Amerykanie od początku musieli wiedzieć o tym, kto stoi za zamachem na Jana Pawła II – mówi dr Antoni Dudek, historyk IPN. – CIA musiała przecież prowadzić wnikliwe śledztwo w tej sprawie.

Wśród odtajnionych dokumentów są „Memorandum Richarda Kerra (drugiego zastępcy szefa CIA) do dyrektora CIA Williama Caseya” z 23 kwietnia 1985, „Memorandum wiceszefa CIA Roberta Gatesa do wiceprezydenta George’a H.W. Busha” z 25 kwietnia 1985, „Próba zabicia papieża przez Agcę – rola Związku Sowieckiego”, „Nota Komisji zajmującej się śledztwem ws. zamachu” z 12 czerwca 1985, „Raport oparty na dokumentach dostępnych CIA na temat próby zabójstwa papieża Jana Pawła II”. W dokumentach znalazły się też rezolucja i decyzja Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego ze stycznia 1972 dotyczące wysłania sowieckiego dziennikarza Jony Andronowa jako wykonawcy zleceń KGB za granicą. Klauzula tajności z tych dokumentów była zdejmowana w 1991,1992 i 2008.

„Polska” publikuje cztery dokumenty, które pokazują, w jaki sposób Amerykanie prowadzili śledztwo i kto je nadzorował. „Dwa tygodnie po zamachu na wniosek samego dyrektora CIA Williama Caseya został powołany specjalny zespół śledczy Papal Task Force, który miał koordynować zebranie informacji o zamachu i jego okolicznościach. Prowadzili je wysocy oficerowie agencji wydziału analitycznego John McLaughlin (późniejszy zastępca dyrektora), Ross Cowey i Christine Williams. Zespół zakończył swoje prace w lipcu 1985 r. dokumentem pt. „Raport oparty na dokumentach dostępnych CIA na temat próby zabójstwa papieża Jana Pawła II”. Eksperci CIA wskazali, że motywem zamachu, za którym stała Moskwa, było jej zaniepokojenie działaniami papieża od 1978 do 1981 r. „Dotyczy to zwłaszcza jego wizyty w Polsce w 1979, którą Moskwa uważała za katalizator niezadowolenia społecznego (…) Do 1981 r. w kilkunastu analizach dziennych wywiadu znalazły się ostrzeżenia, że Moskwa 'może nie uważać za pożyteczne (zamazane przez CIA) kontaktów’, ponieważ nie doprowadziły do uspokojenia w Polsce. Sowieci byli szczególnie niezadowoleni z mocno nagłośnionego spotkania Jana Pawła II z Lechem Wałęsą w Watykanie – czytamy.

Jak pisze Pompowski, „niespodzianką dla analityków CIA było odkrycie, że sowieckie służby specjalne (KGB) zajmują się zacieraniem śladów po zamachu. Głównym sposobem miało być przekonanie opinii publicznej, że Agca de facto to terrorysta turecki. A zatem jest powiązany z prawicową organizacją Szare Wilki. Była to odpowiedź na książki amerykańskich dziennikarzy Claire Sterling i Paula Henze, którzy udowadniali, że bułgarskie służby specjalne stały za zamachem. A Henze informował o związkach obecnego na pl. św. Piotra w czasie zamachu Siergieja Antonowa z sowieckimi służbami specjalnymi”. – Dzisiaj nawet bardziej niż 26 lat temu jestem przekonany, że w zamachu uczestniczyły komunistyczne służby bułgarskie, a zamach przygotowała Moskwa – mówi Paul Henze.

„Analitycy CIA byli do końca podzieleni, czy bułgarski ślad jest wiarygodny. Pewnie dlatego nigdy nie podjęto żadnych działań w oparciu o ten materiał” – konkluduje Pompowski. Ten konflikt po latach objaśnia specjalista ds. wywiadu Romerstein: – Podzielam pogląd twardych antykomunistów w CIA. Nie mamy bezpośredniego dowodu na to, że KGB wydało rozkaz. Ale wiemy, że jeśli Bułgarzy mieli rozkazy i nie zrobili tego sami – a najpewniej tak było. To KGB stoi za tym – mówi. I dodaje, że zamachowiec był pod kontrolą. „Ujawnione przez Amerykanów dokumenty dotyczące śledztwa CIA pozostawiają wiele znaków zapytania. Nadzorujący prace analityków wiceszef CIA Gates pisał w liście do wiceprezydenta: „Pracowaliśmy intensywnie nad rozwiązaniem tego problemu i co do ustaleń przez nas dokonanych mamy pewność”.

Informacje CIA pokazują, że zagadkę zamachu można będzie rozwiązać szybciej. Bez otwierania archiwów Moskwy” – kończy artykuł Pompowski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.