Drukuj Powrót do artykułu

Redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” o Synodzie

21 października 2014 | 16:31 | KAI/OR / tw Ⓒ Ⓟ

„Papieżowi leży na sercu przede wszystkim jego zadanie, którym jest – podkreślił – przypominanie pasterzom Kościoła o ich obowiązkach: o karmieniu owczarni i «szukaniu i przyjmowaniu» owiec, które zaginęły, po czym nie bez kozery dodał, że użył złego słowa i że zamiast «przyjmować» trzeba mówić «iść szukać»” – napisał Giovanni Maria Vian.

Panowanie Boga

Z pewnością Papież Franciszek długo medytował i się modlił, kiedy
przygotowywał homilię na wielką Mszę św. koncelebrowaną, która została
odprawiona na zakończenie trzeciego nadzwyczajnego zgromadzenia Synodu
Biskupów. Mszę św. rozpoczęła beatyfikacja jego poprzednika
Giovanniego Battisty Montiniego, «odważnego chrześcijanina», który od
1963 r. do 1978 r. był Biskupem Rzymu i nosił imię Pawła VI. Wraz z
przedstawicielami innych wyznań chrześcijańskich i delegacji wierzących
muzułmanów obecni byli na niej bardzo liczni wierni, przewodniczący
wszystkich episkopatów świata, połowa Kolegium Kardynałów i Benedykt
XVI – umiłowany poprzednik, którego Papież uściskał z widoczną miłością
na początku i na końcu Mszy św.

Pół wieku temu, na początku ostatniej fazy Soboru, Montini ustanowił
instytucję Synodu i również w tym wprowadzał Kościół na drogę nową i
jednocześnie tradycyjną. Były to drogi do pokonywania z ufnością, nad
którymi zastanawiał się jego następca Franciszek, mówiąc o panowaniu
Boga: „To jest wieczna nowość, którą należy odkrywać codziennie,
przezwyciężając lęk, często odczuwany w obliczu niespodzianek Boga’ –
powiedział Papież.

W tej trudnej i głębokiej perspektywie Franciszek widzi Synod, do
którego – zaraz po zaaprobowaniu znaczną większością głosów relatio,
podstawowego dokumentu, który otrzyma za rok najbliższe zgromadzenie –
wygłosił przemówienie ważne i pełne treści. Kolegialność i synodalność
są metodą wywodzącą się z najdawniejszego doświadczenia
chrześcijańskiego, do której nawiązał II Sobór Watykański i która od
tamtego czasu powoli dojrzewa. Aż po życiodajne doświadczenie cum Petro e
sub Petro ostatnich dni, które cechowała niezwykła wolność i
przejrzystość, zapewnione przez Papieża, „gwarantującego posłuszeństwo i
zgodność Kościoła z wolą Boga” – jak powiedział jednoznacznie Biskup Rzymu.

Franciszek nie boi się przeciwstawnych pokus: bezużytecznej surowości
lub powierzchownego laksyzmu. Przeciwnie: „zmartwiłoby mnie bardzo i
zasmuciło, gdyby nie wystąpiły te pokusy i gdyby zabrakło ożywionych
dyskusji” – powiedział wyraźnie, potwierdzając, że nikt na Synodzie nie
poddał pod dyskusję „podstawowych prawd” sakramentu małżeństwa. I jasno
odrzucił interpretacje – dziennikarskie i nie tylko („komentatorów,
ludzi, którzy mówią” – podkreślił) – bardziej zainteresowane opowiedzeniem
się po czyjejś stronie niż zdaniem sprawy z rzeczywistej sytuacji –
które „wyobraziły sobie Kościół kłócący się”.

Papieżowi leży na sercu przede wszystkim jego zadanie, którym jest –
podkreślił – przypominanie pasterzom Kościoła o ich obowiązkach: o
karmieniu owczarni oraz „szukaniu i przyjmowaniu” owiec, które zaginęły, po
czym nie bez kozery dodał, że użył złego słowa i że zamiast „przyjmować” trzeba mówić „iść szukać”. Jest to przedmiot stałej troski
Bergoglia, który prosi chrześcijan, by nie pozostawali zamknięci w
sobie, lecz by wychodzili w świat, by dawać świadectwo o Ewangelii i ją
głosić, biorąc przykład z Chrystusa, wzoru pasterzy, „otwartego na
wszystkich, wrażliwego na bliskich i zatroskanego o dalekich”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.