Drukuj Powrót do artykułu

Rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego w wywiadzie dla KAI!

24 lipca 2014 | 10:01 | tom (KAI) / am Ⓒ Ⓟ

Najbardziej potrzebujemy wsparcia modlitewnego a także tego, aby Kościół katolicki w Polsce bardziej wspierał i podtrzymywał aktywnie działania polskiego rządu, jakie podejmuje on na arenie międzynarodowej w stosunku do Ukrainy – mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Bogdan Prach, rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego (UUK) we Lwowie.

Podkreślił, że Ukraińcy są pełni podziwu wobec tego co czyni w tym kierunku Polska i Polacy, którzy doskonale rozumieją Ukrainę i wspierają na arenie międzynarodowej.

Publikujemy tekst rozmowy:

KAI: Jak Ksiądz Rektor ocenia obecną sytuację na Ukrainie?

Ks. prof. Bogdan Prach: Sytuacja na Ukrainie jest nadal bardzo napięta. Ludzie są zmęczeni ale też pełni nadziei na przyszłość. Myśleliśmy, że tragiczny wypadek malezyjskiego samolotu wstrząśnie bardziej Europejczykami, szczególnie rządzącymi i że oni zmienią zasadniczo swoje stanowisko wobec Rosji. Niestety nie widzimy większych zmian. Nadal giną ludzie. Wczoraj do Lwowa przybyły kolejne stalowe trumny ze zwłokami żołnierzy, którzy zginęli na wschodzie kraju. Mam w uszach płacz ich matek, żon i rodzin. Takie widoki inaczej ogląda się w telewizji a inaczej się odbiera gdy widzi się je na własne oczy. Nie widać końca naszego dramatu. Jadąc rano samochodem słyszałem o kolejnej demonstracji siły ze strony Rosji. Co raz napływają informacje o atakach na terytorium ukraińskie ze strony Rosji.

KAI: Czy zestrzelenie samolotu przez separatystów będzie wstrząsem, który w jakimś stopniu wpłynie na złagodzenie polityki Rosji wobec Ukrainy?

– Nic na to nie wskazuje, że Putin „odpuści” sobie Ukrainę. Będzie stosował coraz większe represje wobec naszego kraju, gdyż jest przekonany, że Ukraina ma być w pełni podporządkowana Rosji. My czekamy na to jaka będzie reakcja Zachodu. Obecnie problem Ukrainy jest problemem globalnym. Ukraina musi sobie na bieżąco dawać radę z rosyjską agresją i nie może czekać na reakcje Zachodu z założonymi rękami.

Ukraina robi co może w dramatycznych warunkach w jakich się znalazła. Przypomnijmy, że państwo jest rozbite i znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji pod względem ekonomicznym, obronnym, bezpieczeństwa wewnętrznego, itd. Widać, że Ukraińcy są przygotowani na obronę wobec rosyjskiej agresji. Dzisiaj musimy się odrodzić duchowo i moralnie. Z drugiej strony są duże oczekiwania wobec globalnej polityki, która powinna uwzględnić nasze aspiracje i potrzeby, tym bardziej, że ginie coraz więcej niewinnych ludzi.

KAI: Czy Rosja przyzna się, że to jej poplecznicy zestrzelili malezyjski samolot?

– Nikt na Ukrainie chyba nie wierzy, że Rosja będzie chciała ponieść jakiekolwiek konsekwencje z tego co się stało. Robią wszystko, aby zrzucić z siebie jakąkolwiek winę a nawet więcej, starają się ją zrzucić na innych. Nie widać żadnych oznak tego, aby Rosja wzięła na siebie choćby częściową odpowiedzialność. Na pewno nie będzie chciała uczynić jakiegokolwiek zadośćuczynienia wobec rodzin, których bliscy zginęli.

KAI: Jakich konkretnych kroków oczekuje teraz Ukraina od Zachodu, szczególnie od Unii Europejskiej?

– W obecnej skomplikowanej sytuacji trudno powiedzieć, co Zachód powinien dla nas konkretnie zrobić. Przede wszystkim oczekujemy gwarancji bezpieczeństwa dla swojego państwa, na dzisiaj i na przyszłość. Rząd prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki od początku stara się uzyskać zachodnie gwarancje bezpieczeństwa, aby na przyszłość nasze państwo było zintegrowane z systemem bezpieczeństwa Europy a nie Rosji. Obecnie jesteśmy świadkami walki dwóch światów. Jeśli nie wygramy naszej walki o europejską przyszłość to później przez długie lata nie wyrwiemy się ze szponów Moskwy, a wyrywamy się z nich już od długiego czasu. Pragniemy aby Europa i cały cywilizowany świat przyjął nas do swojej wspólnoty, abyśmy się stali członkami ich systemu bezpieczeństwa i to jest dla nas najważniejsze. Z ekonomią zawsze można dać sobie radę ale bezpieczeństwo jest najważniejsze.

KAI: Na ile konflikt z Rosją jednoczy ukraińskie społeczeństwo?

– Na pewno jednoczy, co widać gołym okiem. Jeszcze rok temu w rozmowach z politykami wysokiego szczebla martwiliśmy się o to, co się dzieje z narodem ukraińskim, dlaczego nie chce pokazać swojej siły. A już wtedy widzieliśmy w jakim kryzysie pogrąża się Ukraina, jak Rosja napiera na nasz kraj.

Dzisiaj, dzięki Bogu widzimy, jak Ukraińcy się zjednoczyli i są przez to silniejsi. Oczywiście jest margines społeczeństwa, który nie chce tego, ale jest to margines jak w każdym państwie. W społeczeństwie jest coraz więcej chętnych aby Ukraina wstąpiła do NATO i UE. Obecnie pragnie tego 55 proc. Jeszcze niedawno chętnych za integracją było ok. 30, 35 proc. społeczeństwa. Czuje się patriotycznego ducha wśród Ukraińców. Wczoraj chodziłem po Lwowie i czułem wielką solidarność wśród ludzi, chęć pomocy jeden drugiemu. Widać to na obliczach ludzi i to bardzo podnosi na duchu.

KAI: Jak obecna sytuacja wpływa na międzykościelne relacje na Ukrainie?

– Na pewno możemy mówić o większym zbliżeniu naszych Kościołów. Każda tragedia i nieszczęście zbliża ludzi, nawet wrogów tego samego narodu. Widzimy zmianę kierunku wobec pewnych odśrodkowych tendencji między konfesjami. Teraz jesteśmy świadkami woli większego zbliżenia między Kościołami chrześcijańskimi. Nie obrażamy się jedni na drugich ale coraz bardziej wyrażamy wolę wspólnej modlitwy, zajmowania wspólnego stanowiska i współpracy. Widzimy, że pewne bariery zostały pokonane i idziemy w dobrym kierunku. W ten wspólny marsz włącza się powoli także Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego. Jego biskupi i wierni coraz bardziej rozumieją problemy naszego kraju. Nie chcemy aby doszło w nim do jakiegoś wewnętrznego rozpadu.

KAI: Jakie inicjatywy w obecnej sytuacji podejmuje Ukraiński Kościół Greckokatolicki?

– Przede wszystkim staramy się pomagać potrzebującym, szczególnie rodzinom żołnierzy, którzy zginęli i rannym. Prowadzimy zbiórki pieniędzy, lekarstw i wszelkich innych rzeczy materialnych. Oczywiście pomagamy także duchowo, w tym psychologicznie.

KAI: Czego najbardziej oczekujecie od Kościoła w Polsce?

– Najbardziej potrzebujemy wsparcia modlitewnego a także tego, aby Kościół katolicki w Polsce bardziej wspierał i podtrzymywał aktywne działania polskiego rządu jakie podejmuje on na arenie międzynarodowej w stosunku do Ukrainy. Ukraińcy są pełni podziwu wobec tego co czyni w tym kierunku Polska i Polacy, którzy doskonale nas rozumieją i wpierają na arenie międzynarodowej.

Rozmawiał: Krzysztof Tomasik

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.