Drukuj Powrót do artykułu

Religia i liberalizm – konferencja w Warszawie

11 listopada 2004 | 11:38 | pb, bł //mr Ⓒ Ⓟ

Koniec chrześcijańskiego liberalizmu w Polsce ogłosił jeden z przedstawicieli tego nurtu dr Jarosław Gowin. Uczestniczył on w konferencji naukowej „Religia i liberalizm w Trzeciej Rzeczpospolitej” w Warszawie.

*Koniec chrześcijańskiego liberalizmu*
*Jarosław Gowin*, rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera, przyznał, że od 20 lat starał się wprowadzać w Polsce chrześcijański liberalizm. Niestety obecnie ma on poczucie, że „przegrał batalię swojego życia”. Redaktor naczelny miesięcznika „Znak” przypomniał, że należał do środowiska w Krakowie, które od początku lat 80. usiłowało stworzyć polską wersję chrześcijańskiego liberalizmu.
W skład tej grupy wchodzili ludzie z redakcji „Znaku” i „Tygodnika Powszechnego”, duszpasterstwa akademickiego prowadzonego przez dominikanów, czy Krakowskiego Towarzystwa Przemysłowego założonego przez Mirosława Dzielskiego.
Gowin przypomniał, że liderem tego nurtu był od początku lat 90. ks. prof. Józef Tischner, a związani z nim są także bp Tadeusz Pieronek i abp Józef Życiński.
Ich wizja liberalizmu pokrywała się z wizją Jana Pawła II zawartą w encyklice „Centessimus Annus”. Publicysta podkreślił, że środowisko to było przekonane o możliwości pogodzenia z wiarą, polską tradycją czy patriotyzmem takich wartości jak liberalna demokracja, wolny rynek, przywiązanie do wolności i pluralizmu. Do dziś uważa on, że te wartości dadzą się pogodzić i nie są sprzeczne.
Jednak „wątpię czy warto nasze stanowisko określać mianem chrześcijańskiego liberalizmu, bowiem obecnie samo pojęcie liberalizmu w Polsce zmieniło sens. *Liberalizm przestał być dziś wzniosłym sztandarem a stał się raczej zużytą etykietą*, dlatego trzeba rozstać się z tym pojęciem. Nie warto kruszyć kopii o «izmy»” – powiedział Gowin.
Dodał, że obecnie w naszym kraju trzeba porzucić myślenie modelowe, systemowe, a należy skupić się na rozwiązywaniu konkretnych problemów. Nie wykluczył przy tym, że w tej pracy spotkają się liberałowie i katolicy.
Analizując liberalizm pod kątem zgodności z nauką społeczną Jana Pawła II, Gowin podkreślił, że o ile w sferze kulturowej widać wyraźne sprzeczności, o tyle na płaszczyźnie politycznej i ekonomicznej katolik powinien wręcz promować rozwiązania liberalne. Jego zdaniem w sferze politycznej nie można pozostawać w zgodzie z Katolicka Nauką Społeczną jeśli nie akceptuje się podstawowych zasad demokracji liberalnej i państwa prawa.
Również w ekonomii katolik powinien popierać rozwiązania liberalne, o ile nie absolutyzuje się praw ekonomii, stawiając je wyżej niż dobro osoby ludzkiej. Zdaniem Gowina roztropna analiza sytuacji gospodarczej podsuwa liberalne rozwiązania wielu problemów społecznych.
Jak zauważył katastrofa bezrobocia w naszym kraju wynika z odejścia od liberalizmu i ograniczania wolnego rynku. Według prelegenta chrześcijańska odpowiedzialność za świat powinna się obecnie wyrażać w walce o poszerzanie wolności gospodarczej i zmniejszeniu biurokratycznych przepisów, regulacji i kontroli ze strony państwa.
Problem z pogodzeniem chrześcijaństwa i liberalizmu pojawia się, podkreślał Gowin, w sferze kulturowej. Jako przykład tego napięcia podał pontyfikat Jana Pawła II. Z jednej strony Papież w bezprecedensowy sposób realizuje soborowe otwarcie Kościoła na świat, na dialog z kulturą a jednocześnie jego pontyfikat jest uważany za znak sprzeciwu wobec nurtu liberalizmu określanego mianem laicyzmu. Nurt ten absolutyzuje wolność, a w konsekwencji dąży do prawa do aborcji, eutanazji czy uznania związków homoseksualnych, co jest dla Kościoła nie do zaakceptowania.
Gowin ubolewał, że dziś w Europie do głosu dochodzą właśnie tacy liberałowie. Jego zdaniem ten nurt ideowy, widzący w religii nośnika totalitaryzmu dążącego do ograniczenia wolności, jest dziś głównym wrogiem Kościoła i katolików. Co więcej, jego konsekwencją jest pojawienie się innego zagrożenia, jakim jest fundamentalizm katolicki, który zwalczając permisywizm i hedonizm liberalny jest narażony na grzech chrześcijańskiej ucieczki od wolności.

*Spór liberałów i katolików*
O sporze środowisk liberalnych i katolickich o koncepcję człowieka i życia społecznego mówił bp prof. *Tadeusz Pieronek* z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Przypomniał on, że po 1989 r. liberalizm i katolicyzm weszły w spór z powodu innego rozumienia prawdy i wolności. Po okresie totalitarnego zniewolenia „otwarł się dostęp do prawdy, bo pojawiła się wolność”. Obydwie są od siebie zależne: opowiedzenie się po stronie prawdy wymaga nieraz ograniczenia wolności, zaś nieskrępowane korzystanie z wolności stoi w kolizji z prawdą.
Zdaniem biskupa polityczne spory między lewicą, utożsamianą z liberalizmem, i prawicą, utożsamianą z katolicyzmem, były w istocie sporami antropologicznymi, co jako pierwszy dostrzegł Kościół katolicki, a celem tej dyskusji była nie sama demokracja, lecz jej jakość.
Prelegent podkreślił, że według kard. Josepha Ratzingera *nowoczesne pojęcie wolności nierozerwalnie jest związane z relatywizmem*. Państwo demokratyczne rezygnuje z narzucania prawdy obywatelom, by nie naruszać ich sumień. Tym samym prawda uznana jest za źródło represyjności. Bp Pieronek zauważył, że z tak pojętej wolności nie wynika wcale, że wartości absolutne, takie jak dobro i prawda nie istnieją. Nie ma więc powodu, by ludzie wierzący z powodu demokracji musieli się wyrzekać jakiejkolwiek wartości czy prawdy religijnej. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy chodzi o obecność elementów religii w życiu społecznym.
Zdaniem hierarchy, wartości ewangelicznych nigdy nie można narzucać siłą, gdyż – jak głosi soborowa konstytucja „Gaudium et spes” – prawda narzuca się tylko siłą samej prawdy. Boga można zaakceptować jedynie w wolności, z wewnętrznego przekonania. – Na tym polega wielkość człowieka, że ma możność wyboru dobra i odrzucenia zła, które w ostatecznym rozrachunku oznacza ego przegraną – stwierdził bp Pieronek.
Ks. dr hab. *Piotr Mazurkiewicz* z Instytutu Politologii UKSW zauważył, że liberalizm bywa w Polsce rozumiany jako totalny brak zasad i „obyczajowy zamach stanu”. Tymczasem obok takich zasad, jak poszanowanie własności prywatnej, rządy prawa czy silne społeczeństwo obywatelskie, jest on także „projektem moralnym”. *Procedury demokratyczne mają więc służyć drogiej sercu liberała aksjologii*. Również przez Kościół demokracja uznawana jest za środek do celu. Katolik więc stawia pytanie, którego liberałowie najchętniej by w ogóle nie zadali: czemu powinna służyć wolność? – i odpowiada: poszukiwaniu prawdy i dobra oraz możliwości ich realizacji. Dlatego, zdaniem Kościoła, demokratyczne państwo prawne to takie, gdzie przestrzegane jest prawo naturalne – stwierdził ks. Mazurkiewicz.

*Liberalizm a nauczanie społeczne Kościoła*
Instytucje liberalne – jak system demokratyczny czy wolny rynek – nie są sprzeczne z nauczaniem Kościoła, natomiast niektóre nurty ideologii liberalnej nie da się z tym nauczaniem pogodzić. Opinię taką wyraziła *Hanna Gronkiewicz-Waltz*, wiceprezes Europejskiego Banku i Odbudowy (EBOiR).
Zauważyła ona, że najwięcej kontrowersji w Kościele wzbudza ideologia liberalna. Takie wartości jak wolność i indywidualizm w skrajnym ujęciu prowadzą m.in. do relatywizmu moralnego na co Kościół nigdy się nie zgodzi. Zwróciła przy tym uwagę, że *liberalizm jest nośnikiem takich wartości jaki wolność sumienia, wolność stowarzyszeń czy ochrona praw człowieka*. M.in. właśnie za to był ostro zwalczany w XX wieku przez totalitaryzm nazistowski i komunistyczny. Co ciekawe właśnie te wartości bardzo zbliżyły liberalizm i Kościół, który również o nie walczy.
Gronkiewicz-Waltz przyznała, że są takie nurty liberalizmu, szczególnie w Europie kontynentalnej, która programowo walczą z religią, natomiast liberalizm amerykański czy brytyjski dostrzega jej wartość. Jako przykład tego pierwszego nurtu podała sprawę Rocco Buttiglionego, którego kandydaturę na Komisarza Unii Europejskiej zablokowali właśnie liberałowie, po tym jak publicznie przyznał on, że zgodnie ze swoją wiarą uważa zachowania homoseksualne za grzech. Wiceprezes EBOiR podkreśliła również, że szereg rozwiązań politycznych, które wyrosły z liberalizmu są przez Kościół popierane, np. system demokratyczny, czy dążenie do ograniczenia władzy państwa na rzecz społeczności lokalnych.
Analizując liberalne rozwiązania w gospodarce podkreśliła, że są one zgodne ze społeczną nauką Kościoła. Wśród tych rozwiązań wymieniła m.in. gospodarkę wolnorynkową, przeciwstawianie się protekcjonizmowi, swobodny przepływ kapitału, własność prywatną oraz promowanie małych i średnich przedsiębiorstw, a także przepływ ludzi między krajami. Jako hipokryzję określiła ograniczenia w zatrudnianiu Polaków przez niektóre kraje Europy Zachodniej.

*Wpływ religii na kapitalizm*
O wpływie religii na kapitalizm mówiła w czasie konferencji prof. *Aniela Dylus* z UKSW. Jej zdaniem *religia głęboko przeżywana jest czynnikiem pozytywnie wpływającym na rozwój kapitalizmu*. Przywołała tu klasyczne teorie Maxa Webera, który już 100 lat temu wykazywał związki miedzy kalwinizmem a rozwojem gospodarczym.
Według prof. Dylus, tezy Webera należy rozszerzyć na wszystkie wyznania chrześcijańskie, a nawet religie, a jako przykład podała dynamiczny rozwój Japonii, Chin i tzw. „Azjatyckich Tygrysów”. Jej zdaniem rola religii polega m.in. na tym, że jest ona „instytucją długiego trwania”, a więc zapewnia ciągłość i stabilność, a są to bardzo istotne warunki rozwoju gospodarczego.
Z kolei prof. *Jacek Kurczewski* z Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę, że nasz obecny kapitalizm ma charakter rodzinny, a wynika to z faktu, że rodzina jest dla Polaków jedną z najważniejszych wartości. O sile rodziny zadecydował m.in. właśnie wpływ Kościoła, który zawsze jej bronił przed różnymi działaniami destrukcyjnymi. W tym sensie nasz Kościół odegrał istotną rolę dla rozwoju kapitalizmu w Polsce.

*Niech Kościół kształci elity*
Zdaniem *Krzysztofa Pawłowskiego* siłą polskiego katolicyzmu są mocne struktury Kościoła, wciąż silny katolicyzm ludowy, „nieźle wykształceni księża”, „sporo inicjatyw społecznych odpowiadających na wyzwania czasów współczesnych”, z których „najpiękniejszą jest Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia”, a także osoba Papieża-Polaka, „dystans większości instytucji kościelnych do bieżącej działalności politycznej”, istnienie wielu środowisk i ośrodków myśli intelektualnej i ważne inicjatywy edukacyjne, w tym KANA.
Wśród słabych stron katolicyzmu w Polsce Pawłowski dostrzega powierzchowny, „niedzielny” katolicyzm, negatywne przykłady zachowań księży, negatywne oddziaływanie polityczne Radia Maryja, słaby wpływ Kościoła na formację młodego pokolenia, „bardzo słabe, nieliczne próby wychowywania dorosłych”, jak również słabe zaplecze medialne.
W referacie „Jaki katolicyzm, jaki kapitalizm?” rektor Wyższej Szkoły Biznesu podkreślił, że nigdzie na świecie nie ma „czystego kapitalizmu” z całkowicie wolnym rynkiem i przepływem kapitału oraz „świętą własnością prywatną”.
Kapitalizm jest obecnie zagrożony m.in. globalizacją, która osłabia wolny rynek, konsumeryzmem, który stał się „religią społeczeństw Zachodu”, charakteryzującym się nieodpowiedzialną konsumpcją kosztem przyszłych pokoleń.
– Konsumpcja była początkowo motorem rozwoju gospodarczego, zamieniła się jednak w wyścig szczurów – stwierdził Pawłowski. Uważa on, że największym sukcesem polskiego kapitalizmu w minionych 15 latach jest „mentalna rewolucja”, wyrażająca się „pędem do wykształcenia”. Inwestowanie w edukację dobrze wróży gospodarce, która coraz bardziej jest oparta nie na surowcach i kapitale, lecz na wiedzy.
Szukając styku między kapitalizmem i katolicyzmem, prelegent stwierdził, że jest nim formowanie ludzi prawych, kształtowanie społecznej odpowiedzialności ludzi i instytucji biznesowych, poszanowania prawa oraz solennego traktowania obowiązków i odpowiedzialności. – Do tego potrzebne są religia i czytelny system wartości – podkreślił Pawłowski.
*Konferencję „Religia i liberalizm w Trzeciej Rzeczpospolitej”* zorganizowały: Instytut Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Fundacja Konrada Adenauera i oddział warszawski Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.