Drukuj Powrót do artykułu

Religijność Polaków

04 grudnia 2018 | 12:00 | Tomasz Wiścicki, ks. Wojciech Sadłoń ISKK / mip | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample KAI

Społeczeństwo polskie pozostaje wciąż – zwłaszcza na tle gwałtownie sekularyzującej się Europy – bardzo religijne. Chrzczone są niemal wszystkie nowo narodzone dzieci. Za ludzi wierzących uważa się ponad 90 proc., jednak procent osób regularnie praktykujących jest już dużo mniejszy – około połowy, zaś grupa tych, którzy przynajmniej deklarują zgodne z nauczaniem moralnym postawy moralne w takim zakresie jak etyka życia małżeńskiego, stanowi nie więcej niż jedną czwartą polskiego społeczeństwa. Wskaźniki religijności spadają dość powoli, co pozwala uznać za trafny termin zastosowany przez wybitnego socjologa religii ks. prof. Janusza Mariańskiego – „pełzająca sekularyzacja”.

Religijność jest jednak w polskim społeczeństwie dość zróżnicowana. Wyraźnie niższe wskaźniki notują osoby najmłodsze, najlepiej wykształcone oraz mieszkańcy największych miastach.

Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego i Głównego Urzędu Statystycznego w latach 1991–2015 procent osób deklarujących się jako głęboko wierzące wzrósł minimalnie – z 10,0 do 10,5. Równocześnie przybyło deklaracji słabszej lub żadnej identyfikacji z wiarą – niezdecydowanych, ale przywiązanych do tradycji religijnej (z 6,0 do 12,0 proc.), obojętnych (z 2,4 do 5,3 proc.) i niewierzących (z 1,3 do 2,6 proc.). Przyrost odsetka osób zdecydowanie zaangażowanych i niezaangażowanych religijnie odbywa się kosztem osób określających się po prostu jako wierzące – ich odsetek spadł z 79,9 do 69,6.

Procent osób, dla których wiara stanowi w życiu istotny punkt odniesienia, pozostaje stały, przybywa natomiast tych, którzy od wiary częściowo lub całkowicie odchodzą. Można w skrócie powiedzieć, że ubywa religijnie „letnich” – przybywa „zimnych”, „gorących” natomiast jest tyle samo. Wszystko to odbywa się na relatywnie wysokim (jak na warunki europejskie) poziomie religijności.

Inaczej rzecz się ma z (deklarowanymi) praktykami religijnymi. W okresie 1991–2012 spadł procent ludzi zarówno praktykujących systematycznie (z 52,4 do 47,5), jak i niesystematycznie (z 31,5 do 26,5), wzrósł natomiast odsetek praktykujących rzadko (z 11,2 do 14,6) i wcale (z 3,9 aż do 10,1). Warto przy tym zaznaczyć, że istotny spadek obowiązkowych praktyk religijnych obsweruje się w pierwszych latach nowego tysiąclecia.

W tym samym okresie 1991–2012 odsetek ludzi modlących się codziennie lub prawie codziennie zmniejszył się z 62 do 53, wzrósł zaś z 2 do 7 procent ludzi, którzy nie modlą się w ogóle. W latach 2002–2012 przybyło też – z 4 do 7 proc. – ludzi, którzy nigdy nie przystępują do spowiedzi, jednak równocześnie zwiększył się – z 13 do 19 – procent ludzi spowiadających się co miesiąc. Trzeba zauważyć, że Polacy spowiadają się bardzo licznie, biorąc pod uwagę, że w większości krajów europejskich praktyka indywidualnej spowiedzi właściwie zanikła.

Warto również dodać, że jedynie ok. 20 proc. uznaje za niedopuszczalne współżycie seksualne przed ślubem. Podobna część nie akceptuje używania środków antykoncepcyjnych jako metody zapobiegania poczęciu dziecka. Z drugiej strony, sięgając do danych Ośrodka Badania Opinii Publicznej z roku 1959, wynika, że wtedy za niedopuszczalne uznawało środki antykoncepcyjne jedynie ok. 13 proc. społeczeństwa.

Podsumowując, o ile więc deklarowanej wiary „gorącej” przynajmniej nie ubywa, zaś akceptacja katolickich zasad moralnych – choć podzielana przez zdecydowaną mniejszość – wyraźnie się utrzymuje, o tyle praktykujących wyraźnie, powoli ubywa.

Religijność w badaniu GUS z 2015 r.

Według przeprowadzonych w pierwszej połowie 2015 r. przez Główny Urząd Statystyczny kompleksowych, obejmujących ludność od 16 lat wzwyż, badań spójności społecznej, w których pytania o religijność stanowią tylko część poruszanych kwestii, jedynie 3,1 proc. respondentów uważa się za nienależących do żadnego wyznania. Pół procenta pytanych nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć, a 2,2 proc. odpowiedzi odmawia – pozostali uważają się za wyznawców którejś z religii. 92,8 proc. wskazuje na katolicyzm w obrządku łacińskim, żaden z pozostałych obrządków, wyznań ani religii nie uzyskał nawet procenta wskazań – najwięcej, bo 0,7 proc., wskazało wyznanie prawosławne.

Religijność Polaków jest wyraźnie zróżnicowana zależnie od wielkości zamieszkiwanej miejscowości – im większa, tym mniej wierzących, a więcej niewierzących. Na wsi przynależność do Kościoła katolickiego deklaruje 96,3 proc. badanych, a brak przynależności religijnej – 0,9 proc., w miastach powyżej pół miliona mieszkańców odsetki te wynoszą odpowiednio 83,5 i 10,3.

Częściej wierzą kobiety, wśród których jest 14,0 proc. głęboko wierzących i 71,3 proc. wierzących, a jedynie 1,8 proc. niewierzących – wśród mężczyzn te liczby wynoszą odpowiednio 6,6, 67,0 i 3,5 proc.

Bardziej skomplikowana jest zależność deklaracji religijności od wieku. O ile procent głęboko wierzących wyraźnie rośnie z wiekiem (od 3,6 proc. wśród najmłodszych 16-–24 lata, do 31,0 proc. dla najstarszych, powyżej 75 lat). Z kolei wśród wierzących, najwięcej ich jest w grupie 45–54 lata – 75,54 proc. W tym przedziale wiekowym najmniej jest niewierzących, bo zaledwie 1,0 proc. Natomiast najwięcej niewierzących – 4,2 proc. – odnotowano w grupie 25–34 lata – młodej, lecz nie najmłodszej.

Częstsze niż raz w tygodniu uczestnictwo w Mszach św. lub nabożeństwach deklaruje 4,0 proc. badanych, raz w tygodniu – 45,4 proc., raz–dwa razy w miesiącu – 18,2 proc., tylko z okazji świąt lub rzadziej – 26,2 proc. Nigdy w kościele nie pojawia się 6,1 proc. respondentów. I w tym przypadku z reguły im mniejsza miejscowość, tym częstsze są praktyki – na wsi raz w tygodniu na Mszy św. bywa 55,0 proc. badanych, a w miastach powyżej 500 tys. – jedynie 28,6 proc. Jednak w miastach małych, do 20 tys., we Mszy św. raz w tygodniu uczestniczy mniejszy odsetek (42,7) niż w miastach średnich, 20–100 tys. (45,6).

Zależność uczestnictwa we Mszach i nabożeństwach od wieku jest w zasadzie odwrotnie proporcjonalna – im starsza grupa, tym częściej bywa w kościele, jednak najrzadziej są tam nie najmłodsi, 16–24 lata (38,4 proc. raz w tygodniu), ale nieco starsi, lat 25–34 (33,9 proc.). Najczęściej praktykują najstarsi, powyżej 75 lat – 54,2 proc. raz w tygodniu oraz 11,8 proc. częściej.

Pytani o związek ze swoją parafią lub inną lokalną wspólnotą religijną 21,9 proc. respondentów zadeklarowało, że są z nią silnie związani, 43,2 proc. – raczej związani, 15,4 proc. – raczej niezwiązani, a 11,0 proc. – zupełnie niezwiązani. Związek z parafią słabnie wraz ze wzrostem wykształcenia – wśród absolwentów studiów magisterskich jest 15,5 proc. osób bardzo silnie i 34,8 proc. raczej z nią związanych, wśród tych, którzy zakończyli edukację najwyżej na gimnazjum, odsetki te wynoszą 30,2 i 44,5.

GUS badał również częstotliwość modlitwy. 5,5 proc. modli się kilka razy dziennie, 34,7 proc. codziennie lub prawie codziennie, 25,6 proc. przynajmniej raz w tygodniu, 10,2 proc. raz lub dwa w miesiącu, 11,1 proc. kilka razy w roku, 5,2 proc. nie częściej niż raz do roku, a 7,7 proc. nie modli się w ogóle. Kobiety modlą się częściej niż mężczyźni – odsetek pań modlących się kilka razy dziennie wynosi 7,7, a codziennie – 44,0; dla panów te wskaźniki wynoszą odpowiednio tylko 3,2 i 24,6. Częstotliwość modlitwy rośnie z wiekiem, przy czym niemal równie rzadko modlą się przedstawiciele dwóch najmłodszych grup wiekowych, 16–24 i 25–34 lata.

Wiara zgodna z nauczaniem Kościoła zwykle łączy się z regularnymi praktykami i poglądami prawicowymi. Choć warto zaznaczyć, że nie dotyczy to preferencji wyborczych, które można by uznać za skrajnie prawicowe. Najczęściej dotyczy to osób w wieku min. 65 lat, najsłabiej wykształconych, o niskich dochodach, mieszkających na wsi: emeryci, renciści i rolnicy. Religijność zindywidualizowana, selektywna zwykle towarzyszy nieregularnym i sporadycznym praktykom religijnym oraz poglądom lewicowym lub centrowym. Cechy te wykazują najczęściej osoby od 25 do 34 lat, mieszkające w miastach dużych, ale nie największych. Z kolei niewierzący to najczęściej zarazem niepraktykujący, w wieku 18–24 lata, uczniowie i studenci, mieszkańcy największych miast.

Z badań tych – rejestrujących deklaracje, a nie faktyczne zachowania – wynika, że o ile religijność deklaruje ogromna większość badanych, o tyle konkretne zachowania z niej wynikające – około połowa.

Cezura 2005 r. – śmierci św. Jana Pawła II?

W 2015 r. CBOS zbadał, jak zmieniła się polska religijność po roku 2005 – odejściu św. Jana Pawła II, którego wpływ na polską religijność jest niekwestionowany. O ile procent ludzi deklarujących się jako wierzący niezmiennie wynosi powyżej 90 proc. (92–97 proc.), to odsetek ludzi głęboko wierzących spadł w tym czasie z 12 do 8 proc., wzrósł natomiast dwukrotnie procent niewierzących – z 4 do 8 proc. Mimo niekorzystnych tendencji wskaźniki te wciąż pozostają jednak nadal pozytywne, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami europejskimi.

Również poziom praktyk religijnych nieznacznie, acz wyraźnie spadł, pozostając jednak na relatywnie wysokim poziomie. Procent praktykujących regularnie (przynajmniej raz w tygodniu) spadł z 58 do 50 proc., wzrósł natomiast odsetek praktykujących nieregularnie (z 33 do 37 proc.) i w ogóle niepraktykujących (z 9 do 13 proc.). Przed rokiem 2005 deklaracje w tej dziedzinie pozostawały stabilne.

W latach 1991–2012 procent osób deklarujących systematyczne praktyki religijne spadł z 52 do 48, a praktykujących rzadko lub wcale wzrósł z 15 do 25.

Również w badaniach praktyk religijnych prowadzonych przez ISKK zarysowuje się cezura roku 2005, po której następuje wyraźny spadek w odsetku Polaków uczestniczących w coniedzielnej Mszy św.

Bardzo znacząco spadł natomiast w okresie 2005–2015 procent ludzi deklarujących się jako wierzący i żyjący zgodnie ze wskazaniami Kościoła – z 66 do 39 proc., równie znacząco przybyło tych, którzy deklarują wiarę na swój własny sposób – z 32 do 52 proc. Można więc powiedzieć, że gdy zabrakło Jana Pawła II, religijność znaczącego odsetka Polaków uległa swoistej prywatyzacji. Od 2010 r. odsetki ludzi wierzących zgodnie z nauczaniem Kościoła i tych, którzy traktują je selektywnie, pozostają na tym samym poziomie – ostatnio wynoszą one odpowiednio 45 i 46 proc.

W okresie 2006–2016 z 31 do 18 spadł odsetek ludzi uważających, że moralność katolicka jest wystarczająca. Minimalnie, bo z 26 do 25 proc., zmniejszył się procent odpowiedzi, że moralność katolicka jest słuszna, ale w niektórych wypadkach niewystarczająca. Znacząco, bo z 36 do 46 proc., przybyło odpowiedzi, że moralność katolicka jest w większości słuszna, ale respondent nie zawsze się z nią zgadza i uważa ją za niewystarczającą. Nieco wzrosły – wciąż niewielkie – odsetki tych, którzy deklarują obcość wobec moralności katolickiej, ale uznają jej częściową słuszność (z 5 do 8 proc.), oraz tych, dla których moralność katolicka jest obca (z 1 do 3 proc.).

Jak wynika z innych badań CBOS, procent osób twierdzących, że religia uzasadnia zachowania moralne, spadł w okresie 2009–2016 z 62 do 42 proc. Z drugiej strony uderzający jest fakt, że w latach 1991–2012 procent ludzi przekonanych, że można doświadczyć obecności Boga w codziennym życiu, wzrósł ponaddwukrotnie – z 22 do 48!

Znacząco, bo o 13 proc. (z 56 do 43 proc.), spadła w okresie po śmierci Jana Pawła II liczba osób modlących się codziennie, dwukrotnie (z 6 do 12 proc.) wzrósł natomiast procent modlących się raz w roku lub rzadziej. Pozostałe odpowiedzi wskazywano mniej więcej równie często.

Młodzi Polacy wciąż wierzą

Choć religijność ludzi młodych jest słabsza w porównaniu z pokoleniami wcześniejszymi, to jednak – jak wynika z niedawnego badania religijności młodych Europejczyków – Polacy pozostają w zdecydowanej czołówce. W badaniach przeprowadzonych przez St. Mary’s University w Londynie i Instytut Katolicki w Paryżu dla potrzeb niedawnego synodu o młodzieży wynika, że aż 82 proc. Polaków w wieku 16–29 lat identyfikuje się z katolicyzmem. Spośród badanych krajów wyższy wskaźnik deklaracji religijnych występuje jedynie w Izraelu.

Dla autorów badań szczególnie uderzające jest to, że – wbrew stereotypowi, iż masowa religijność jest w znacznej części jedynie deklaratywna – wśród polskiej młodzieży wyjątkowo wysoki jest wskaźnik praktyk. Połowa badanych w tej grupie wiekowej Polaków deklaruje, że modli się co najmniej raz w tygodniu, 38 proc. – że raz w tygodniu uczestniczy we Mszy św.

Z drugiej strony badania przeprowadzone przez amerykański instytut Pew Research Center wynika, że w Polsce, na tle 46 krajów świata, dochodzi wyraźnie do osłabienia ciągłości w przekazie wiary pomiędzy starszym i młodszym pokoleniem.

Dominicantes, communicantes, chrzty

Wymienione dotychczas wskaźniki oparte są na deklaracjach respondentów w badaniach. Natomiast realne praktyki opisują wyniki powtarzanego corocznie od 1979 r. przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w kościołach całej Polski – w określoną niedzielę roku – liczenia osób obecnych na Mszach św. (dominicantes) oraz przystępujących do komunii św. (communicantes).

Procent tak liczonych dominicantes powoli i nieregularnie, ale systematycznie maleje. W 1990 r. w Mszy niedzielnej uczestniczyło 50,3 proc. zobowiązanych, w roku następnym 47,6 proc., a w 2013 r. procent ten po raz pierwszy spadł poniżej 40 i wyniósł 39,1, a w roku 2016 obniżył się o kolejne kilka punktów procentowych i wyniósł – 36,7.

Na tle innych krajów europejskich procent praktykujących pozostaje, mimo tendencji spadkowej, bardzo wysoki. Dla porównania można wskazać, że procent dominicantes w Niemczech w okresie 1960–2014 spadł z 46 do 14 proc., a we Francji w latach 1965–1990 podobny wskaźnik obniżył się z 21 do 5 proc.

Z kolei procent communicantes w naszym kraju wzrósł znacząco – z 10,7 w roku 1990 do 17,0 w 2015 r. Od 1998 r. można mówić o stabilizacji na poziomie 16–17 proc. Znaczy to, że wiara tych, którzy w Kościele pozostają, jest coraz bardziej świadoma i że posoborowe nauczanie Kościoła, podkreślające wagę częstej Eucharystii, znajduje przystęp do coraz większego odsetka wierzących.

I w tym przypadku widać zależność intensywności praktyk religijnych od wielkości miejscowości – im większa, tym są one rzadsze. W 2006 r. dominicantes w całej Polsce było 44,5 proc. Procent ten w parafiach miejskich wynosił 39,6, w miejsko-wiejskich – 43,1, a w wiejskich – 51,2. Odsetek communicantes w tym samym roku był na poziomie 16,1. Różnice zależnie od wielkości zamieszkiwanej miejscowości układały się podobnie, choć były mniejsze: parafie miejskie – 14,8 proc., miejsko-wiejskie – 15,6 proc., a wiejskie – 18,0 proc.

Najwięcej jest dominicantes w diecezjach południowych i południowo-wschodnich: tarnowskiej (66,9 proc.), rzeszowskiej (60,5 proc.), przemyskiej (56,4 proc.) i krakowskiej (48,2 proc.), najmniej – w północno-wschodnich: szczecińsko-kamieńskiej (22,7 proc.), koszalińsko-kołobrzeskiej (24,4 proc.) i zielonogórsko-gorzowskiej (26,9 proc.) oraz łódzkiej (23,4 proc.) i sosnowieckiej (25,5 proc.). Najwięcej osób praktykuje więc na obszarach względnie stabilnych społecznie w okresie powojennym, najmniej – tam, gdzie zmiany społeczne były najsilniejsze.

Niemal wszystkie rodzące się w Polsce dzieci są chrzczone. Jedynie w latach 2006–2008 procent chrztów w stosunku do liczby urodzeń spadł, i to minimalnie, poniżej 95 (2006 r. – 94,5, 2007 r. – 94,6, 2008 r. – 93,6), by następnie ponownie wzrosnąć – w 2014 r. wyniósł 99,6 proc. Zdarzały się – i to nierzadko – lata, w których chrztów było więcej niż urodzeń, co oznaczało, że chrzczono także osoby urodzone wcześniej. W obecnym wieku tak było w latach 2002 (100,1 proc.) i 2013 (101,3 proc.).

W ostatnich latach pojawiło się nowe zjawisko – oficjalne akty apostazji. W 2010 r. było ich 459. Ta liczba w skali całego społeczeństwa jest więc minimalna, choć zwraca uwagę samo pojawienie się osób pragnących oficjalnie zerwać z Kościołem.

Formy pobożności – stare i nowe

Formy pobożności w Polsce wykazują dużą trwałość. We wszystkich lub niemal wszystkich polskich parafiach praktykowane są zwłaszcza tradycyjne formy pobożności maryjnej – różaniec (100 proc.) i nabożeństwa majowe (98,2 proc.). Rzadziej, ale też względnie często, w polskich parafiach spotkać można poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi 22 sierpnia (23,7 proc.) oraz maryjne nowenny (25,2 proc.) – najczęściej do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy (18,2 proc.), a także godzinki ku czci Matki Bożej (5,5 proc.).

Charakterystycznym fenomenem jest pojawienie się w ostatnich latach nowej formy pobożności maryjnej – nabożeństwa fatimskiego. Dotarło ono do Polski po II wojnie światowej, a na popularności zyskało zwłaszcza począwszy od lat 80. – w związku z wielką czcią, jaką darzył Matkę Boską Fatimską św. Jan Paweł II, co ujawniło się szczególnie po zamachu na niego w roku 1981. W 2016 r. nabożeństwo fatimskie odprawiane było w 71,5 proc. parafii.

Relatywnie nowym zjawiskiem w polskiej religijności są ruchy religijne, powstałe głównie pod wpływem posoborowych przemian w Kościele. Ruchy także mają swoją dynamikę – jak wynika z badań, ruchy relatywnie starsze, jak Ruch Światło-Życie (oazy), powstały na początku lat 60., w ostatnich latach traci na popularności. Od lat 80. zaznacza się popularność ruchów charyzmatycznych.

Fenomenem ostatnich lat jest nowa ewangelizacja, nadająca nowe formy, częściowo zaczerpnięte z obecnej zawsze w Kościele aktywności misyjnej. Impuls nowej ewangelizacji nadał św. Jan Paweł II. W 2003 r. Szkół Nowej Ewangelizacji było ok. 50, a działało w nich około tysiąca osób – w ostatnim okresie ich liczba wzrosła do 360, a liczba uczestników do ok. 60 tys.

Zaufanie do Kościoła

Zaufanie do Kościoła jako instytucji publicznej w badaniach CBOS w latach 2002 i 2004 pozostawało stabilne (odpowiednio 76 i 75 proc.), w 2008 r. wzrosło do 81 proc., następnie lekko spadło (79 proc. w 2008 r., 78 proc. w 2010 r.), aby następnie znacząco spaść w 2012 r. – do 69 proc., a następnie ustabilizować się na tym niższym poziomie (w 2016 r. – 70 proc.).

Trzeba przy tym podkreślić, że tak mierzone zaufanie dotyczy zaufania publicznego, a więc dotyczącego instytucji, w którymi ludzie mają kontakt głównie za pośrednictwem mediów. Nie przekłada się ono bezpośrednio np. na zaufanie do własnego proboszcza, które CBOS bada od 2008 r. Utrzymuje się ono na dość stabilnym poziomie – odsetek odpowiedzi „zdecydowanie mam zaufanie” wahał się w tym czasie w granicach od 19 w 2012 r. do 22 w 2016 r., „raczej mam zaufanie” lekko spadł z 51 w roku 2008 do 45 w 2016 r.

Ocena „działalności” i „sytuacji” Kościoła

CBOS pyta swych respondentów także o ocenę „działalności” Kościoła – wśród innych instytucji publicznych. W 2010 r. odsetek ocen pozytywnych spadł z 73 do 54 proc., aby następnie ustabilizować się na poziomie ok. 60 proc.

Z kolei 58 proc. respondentów CBOS pytanych o ocenę „sytuacji” Kościoła katolickiego w Polsce ocenia ją pozytywnie. W ostatnich latach przybyło ocen negatywnych, a ubyło pozytywnych. Dużo gorzej oceniana jest sytuacja Kościoła w Europie i na świecie. W Europie, według tych badań, jako dobrą oceniło sytuację Kościoła 33 proc. respondentów, jako złą – 53 proc., dla sytuacji Kościoła na świecie odpowiednie wskaźniki wynoszą 40 i 49 proc. Od 2015 r. negatywnych ocen przybyło – za złą zarówno w Europie, jak i na świecie uznawało ją wówczas 32 proc. respondentów.

Działalność w organizacjach religijnych

Przejawem religijności jest także działalność w organizacjach religijnych. W latach 1993–2013 dwukrotnie – z 4 do 8 – zwiększył się procent katolików działających w takich organizacjach. Odsetek ten, choć rośnie, wciąż pozostaje niski, co zgodne jest z ogólnie niskim poziomem aktywności społecznej Polaków.

Według badań GUS z 2016 r. 25 proc. czasu przepracowanego przez wolontariuszy w naszym kraju dokonuje się w organizacjach religijnych, w ogromnej większości katolickich. We wspomnianych już badaniach spójności społecznej z 2015 r. 18,2 proc. Polaków deklaruje wykonywanie pracy społecznej w organizacjach lub wspólnotach religijnych (dla porównania: 18 proc. we wszystkich pozostałych razem wziętych). W wydarzeniach i imprezach organizowanych przez takie podmioty uczestniczyło 21 proc. badanych (tyle samo w innych). Członkostwo bierne w organizacjach religijnych zadeklarowało 19,4 proc. ludzi (w świeckich tylko 10 proc.), czynne – 9 proc. (w niereligijnych prawie tyle samo).

Jak więc widać, wiara jest bardzo ważnym czynnikiem pobudzającym aktywność społeczną Polaków, choć sama ta aktywność nie jest zbyt wybujała.

A w roku 2050…

Na koniec – odrobina futurologii. Renomowany amerykański ośrodek badawczy Pew Research Center w 2015 r. podjął próbę uwzględniającego naukową metodologię przewidzenia, jak będzie wyglądała religijność w poszczególnych krajach świata w roku 2050. Według badaczy futurologów w Polsce w tym czasie będzie 86,3 proc. chrześcijan, 0,2 proc. muzułmanów i 12,8 proc. niewierzących – procent wyznawców innych religii nie sięgnie 0,1. Czy tak będzie naprawdę? Przekonamy się już za 32 lata…

***

Cały Raport na 25-KAI dostępny jest TUTAJ.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.