Drukuj Powrót do artykułu

Rocco Buttiglione: nie możecie pozwolić migrantom umierać na granicy

27 października 2021 | 02:04 | dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Dawid Gospodarek

„Uważam, że nie możecie pozwolić migrantom umierać na granicy” – powiedział w rozmowie z KAI prof. Rocco Buttiglione, komentując kryzys na polsko-białoruskiej granicy. „Tu i teraz, szczególnie przy tak niskich temperaturach, w których życie tych ludzi jest zagrożone, oni po prostu muszą otrzymać schronienie. To jest imperatyw europejskiej i polskiej tożsamości kulturowej” – podkreślił włoski myśliciel.

W rozmowie z KAI prof. Rocco Buttiglione przywołał czasy Solidarności: „Pamiętam jedno z haseł z tego okresu: „Polska jest Europą”. Nigdy go nie zapomnę. Polska musi pozostać w Europie, ze swoimi ideami, z dumą ze swojej kultury, ale musi pozostać w Europie. Polska nie może pozostać wierna swojemu przeznaczeniu, tożsamości i historii, jeśli nie pozostaje w dialogu z innymi kulturami konstytuującymi Unię Europejską”.

Podkreślił, że ta idea dialogu była mocno obecna podczas zorganizowanego w dniach 7-8 października przez Papieską Akademią Nauk Społecznych, Stowarzyszenie Pacjent Europa oraz Centrum Myśli Jana Pawła II międzynarodowego wydarzeniu Healing Patient Europe w Watykanie. Wzięli w nim udział europejscy i światowi liderzy polityczni, ekonomiczni, religijni oraz eksperci.

– Jest wiele niesłusznej krytyki polskiego rządu, ale także bardzo wiele konstruktywnej krytyki, np. w odniesieniu do relacji z Europą – mówił zaznaczając, że strona europejska wkłada wysiłek w zrozumienie perspektywy polskiego rządu. Wskazał, że trzeba uczynić Europę bliską obywatelom. „Musimy dostrzec, że Europa znaczy solidarność, a nie tylko kalkulować, żeby wielu zrobiło coś kosztem innych. Europa to solidarność, gdzie ci, którzy potrzebują pomocy, tę pomoc otrzymają. Pomoc sprawia, że ci, którzy ją otrzymują, stają się silniejsi, jak w rodzinie” – wskazał.

Zapytany o kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej, przywołał najpierw klasyczną zasadę „porządków miłości”, tłumacząc, że zaczyna się od nas samych, potem od naszej rodziny, sąsiadów, i z okazywaniem jej zatacza się tak coraz dalsze kręgi. „Rozumiem, co Polski rząd mówi, wskazując, że nie są przygotowani na przyjęcie uchodźców i trzeba, by ktoś inny przyjął część z nich” – mówił, przytaczając jednak przypowieść o Dobrym Samarytaninie i wskazując, że każdy opuszczony, zraniony, zalękniony, potrzebujący pomocy, jest bliźnim i mamy wobec niego odpowiedzialność, nawet, jeśli nie wyznaje tej samej wiary czy jest z innej kultury. Odpowiedzialność zobowiązuje do opieki nad nim, do udzielenia mu pomocy i wsparcia w tym, by mógł dalej prowadzić samodzielnie i rozwojowo swoje życie.

– Jeśli przy drodze znalazłbym dziecko, opuszczone, którym nikt by się nie zajmował, to jest moje dziecko, jestem za nie odpowiedzialny i muszę je wesprzeć do czasu, aż nie trafi bezpiecznie do swojej rodziny. Dlatego uważam, że nie możecie pozwolić migrantom umierać na granicy. Potem może będziecie mogli ich odesłać do ich własnych krajów, regionów, albo uda się wypracować jakieś dobre międzynarodowe rozwiązania, nad czym już trzeba myśleć. Ale teraz, tu i teraz, szczególnie przy tak niskich temperaturach, w których życie tych ludzi jest zagrożone, oni po prostu muszą otrzymać schronienie. To jest imperatyw europejskiej i polskiej tożsamości kulturowej. Wasi wielcy przodkowie nie byli by w tej sytuacji biernymi świadkami, ich solidarność nie pozwoliłaby im stać bezczynnie – powiedział Buttiglione.

***
Rocco Buttiglione to włoski polityk chrześcijańsko-demokratyczny i filozof akademicki, były minister kultury i były minister ds. europejskich Włoch. Jest profesorem zwyczajnym na Uniwersytecie Św. Piusa V w Rzymie. Wykładał filozofię, etykę społeczną, ekonomię oraz politykę na Międzynarodowej Akademii Filozofii w Księstwie Lichtenstein, pełniąc jednocześnie funkcję jej prorektora. Wielokrotnie prowadził zajęcia oraz seminaria na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W maju 1994 roku przyznano mu tytuł doktora honoris causa tej uczelni. Prowadził zajęcia akademickie w Stanach Zjednoczonych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.