Drukuj Powrót do artykułu

Rocznica „cudu łez” w Lublinie

04 lipca 2011 | 11:44 | mj / ju. Ⓒ Ⓟ

Objawienia Maryi przypominają o wartościach, których trzeba bronić – mówił 3 lipca w Lublinie bp Krzysztof Nitkiewicz.

Ordynariusz sandomierski przewodniczył Mszy św. z okazji 62. rocznicy „cudu łez”, który miał miejsce w archikatedrze lubelskiej.

„W 1949 roku, u początku stalinowskiej nocy, kiedy wielu najszlachetniejszych synów ojczyzny było w więzieniach, zostało zesłanych na Syberię, wielu czekało na procesy, gdy tracono nadzieję, Maryja upomniała się o swoje dzieci” – powiedział bp Nitkiewicz.

Ordynariusz sandomierski podkreślił, że w dzisiejszych czasach szczególnie potrzebne jest pielęgnowanie wspólnej modlitwy rodzinnej i udziału w Eucharystii. Dodał, że współczesne rodziny najbardziej osłabia kryzys wiary i religijności.

„Oczekujemy od władz takich działań, by zapewnić rodzinom jeszcze bardziej godny rozwój i godziwe utrzymanie, aby młode pokolenie nie musiało szukać chleba i szans godziwego rozwoju poza granicami kraju. Polska wymiera i nie tylko ze względu na emigrację młodego pokolenia, ale i brak odpowiedniej troski o rodzinę, zwłaszcza wielodzietną” – zaznaczył bp Nitkiewicz.

Po mszy św., którą koncelebrowali administrator diecezji lubelskiej bp Mieczysław Cisło, biskupi pomocniczy Ryszard Karpiński i Artur Miziński, a także zamojsko-lubaczowski bp Wacław Depo, ulicami Lublina przeszła procesja różańcowa.

3 lipca 1949 roku w archikatedrze lubelskiej zauważono łzy na obliczu Matki Bożej. Mimo ostrożnego stanowiska władz kościelnych doprowadziło to do ożywienia kultu Maryi.

Zjawisko zbadała komisja, w skład której weszli m.in. chemik i konserwator. Biskup lubelski Piotr Kałwa zalecał zachować ostrożność i prowadzić dalsze badania naukowe, jednak sytuacja polityczna nie pozwoliła na to i po pierwszych próbach laboratoryjnych obrazu gruntownie nie przebadano.

Mimo ostrożnej postawy biskupa przed obraz ściągały pielgrzymki z całej Polski, co nie spodobało się władzom, które podejmowały różne działania, by zapobiec rozprzestrzenianiu się kultu, łącznie z aresztowaniami wikariuszy, służby kościelnej i świeckich.

Wbrew tym działaniom kult Maryi stale się rozwijał, dopiero jednak w 1981 r. uczczono uroczyście rocznicę cudownych zdarzeń, odprawiając nabożeństwo przed katedrą i niosąc obraz w procesji ulicą Królewską.

Władze państwowe dały pozwolenie na urządzenie uroczystości poza katedrą także w stanie wojennym. W styczniu 1988 r. Stolica Apostolska zatwierdziła trwałość kultu Matki Bożej. 26 czerwca obraz koronowano.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

60. rocznica „cudu łez” w Lublinie

04 lipca 2009 | 14:31 | mj / ju. Ⓒ Ⓟ

– Zasadniczym sensem objawień maryjnych jest uświadomienie ludziom ciągłej aktualności Ewangelii – przypomniał abp Henryk Hoser podczas uroczystości w Lublinie 3 lipca.

W 60. rocznicę „cudu łez” w archikatedrze lubelskiej arcybiskup warszawsko-praski odprawił Mszę świętą, a potem poprowadził procesję różańcową ulicami miasta.

Jak co roku w uroczystościach tłumnie uczestniczyli mieszkańcy miasta, a także pielgrzymi – m.in. ze Świdnika, Łęcznej i Konopnicy.

Celebrans przypomniał kontekst objawień w 1949 roku, o których wieść obiegła całą Polskę i wzburzyła władze. Mówił o narastającej opresji komunizmu, likwidacji niepodległościowego podziemia, masowej grabieży prywatnej własności w ramach walki z wrogami ludu i tępienia tzw. kułaków.

Abp Hoser przypomniał także, jak wyglądała sytuacja Kościoła. „Agitatorzy wszczepiali społeczeństwu tzw. naukowy światopogląd, wolny od religii i wiary uważanych za opium dla ludu. Ateizacja była synonimem postępu nowej klasy robotniczej, ludu pracującego miast i wsi”

„Wydawałoby się, że triumf komunizmu w Polsce jest bliski i że społeczeństwo odejdzie od Kościoła. W takiej atmosferze zastraszenia i dwuznaczności w Lublinie stał się cud. 3 lipca 1949 roku w katedrze lubelskiej s. Barbara, szarytka, po sumie niedzielnej przyklękła przed kopią obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i dostrzegła krwawe łzy płynące z prawego oka Maryi. Siostra pobiegła do kościelnego, później do księdza, a wieść szybko obiegła Lublin i wkrótce całą Polskę” – przypomniał abp Hoser okoliczności cudownego zdarzenia.

Abp Hoser zauważył, że mimo natychmiastowej reakcji władz, która organizowała ośmieszające wydarzenie masówki, napastliwej kampanii w prasie i radiu, izolowania Lublina od reszty kraju, wierni nie dali się zastraszyć. – Łaska okazała się silniejsza, okazała swą wyższość nad naturą. Boga nie udało się zamknąć w więzieniu i w doktrynerskich zaklęciach, co intuicja wiernych natychmiast wyczuła – powiedział.

Analizując sens Maryjnego objawienia, abp Hoser przywołał słowa Jezusa, kiedy płacze nad Jerozolimą, miastem, które nie rozpoznało czasu nawiedzenia. – Rolą Najświętszej Marii Panny jest Jej udział w historii zbawienia, w życiu Kościoła. Przypomina Ona obecność Syna Bożego w życiu osób, społeczeństw, Jego słowa i czyny, Jego ewangelię. Matka płacze wraz z synem. Matka, która nas zna, zna także naszą przyszłość, dlatego ostrzega – mówił.

Po Eucharystii na ulice miasta wyruszyła procesja różańcowa z kopią cudownego obrazu. Uroczystości poprzedził Tydzień Maryjny w archikatedrze, w czasie którego wierni słuchali o znakach, jakie Bóg daje swojemu ludowi, poprzez cudowne zdarzenia, a świadectwem tego są np. sanktuaria.

Łzy na obrazie Matki Bożej znajdującym się w bocznej kaplicy w archikatedrze lubelskiej zauważono w niedzielę 3 lipca 1949 r. Obchodzono wtedy rocznicę poświęcenia diecezji Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny.

Wiadomość dotarła do kościelnego, który po obejrzeniu wizerunku, opowiedział o zdarzeniu wikariuszowi. Do katedry zaczął napływać tłum, ze względów bezpieczeństwa biskup pomocniczy polecił zamknąć na noc świątynię.

Następnego dnia bp Piotr Kałwa powołał komisję do zbadania zjawiska, w skład której weszli m.in. kanclerz kurii, lekarz i chemik. Późnym wieczorem, bez obecności wiernych, obraz zdjęto z ołtarza. Analizę pod kątem zawartości ludzkiej krwi lekarz z komisji wykonał w laboratorium Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego.

Badanie nie wykazało składników krwi. Pojawiły się sugestie, by badania powtórzyć w doskonalszym laboratorium, lecz w tamtych warunkach politycznych okazało się to niemożliwe. Skład chemiczny łzy pozostał nieznany. Ustalono, że na pewno nie były to krople wody pochodzące z kropidła ani skroplona para wodna.

Bp Piotr Kałwa skierował list do wiernych, utrzymany w ostrożnym tonie. List potwierdzał nadprzyrodzone moce płynące z obrazu Matki Bożej, wskazując na liczne nawrócenia, oblężone konfesjonały, pogłębienie życia moralnego i religijnego. Biskup apelował do kapłanów, by powstrzymali lud od pielgrzymek do katedry.

Wiadomość o płaczącym obrazie szybko rozniosła się po Polsce. Napływ ludzi był olbrzymi. Stwierdzono uzdrowienia, świadectwa spisywano w specjalnej księdze w zakrystii, która zaginęła w czasie rewizji UB w katedrze.

Władza starała się przeciwdziałać kultowi. Kasy kolejowe i autobusowe otrzymały zakaz sprzedaży biletów do Lublina, na rogatkach i dworcach milicja sprawdzała dowody osobiste i spisywała personalia. 10 lipca na ulice wyjechały wozy strażackie i wiernych zdążających do katedry lały wodą. W wyniku prowokacji w katedrze zmarła młoda dziewczyna. Po tym wydarzeniu nasiliła się propaganda komunistyczna.

17 lipca na Placu Litewskim władze zorganizowały wiec przeciw „politykierom w sutannach”. W wyniku kolejnej prowokacji pod komisariat MO udała się grupa ludzi, by uwolnić aresztowanych wcześniej porządkowych – urządzono łapankę i aresztowano ich. W związku z aresztowaniami kuria 18 lipca wystosowała pismo do duchowieństwa z prośbą, by powstrzymało wiernych od pielgrzymek. Aresztowano także wikariuszy z katedry, kościelnych, zastępcę organisty, lekarza z komisji i siostrę szarytkę. Aresztowanych traktowano brutalnie, do rozprawy sądowej jednak nie doszło – dzięki osobistej interwencji prymasa Wyszyńskiego aresztowanych uwolniono w lipcu 1950 r.

Dopiero w 1975 r. w katedrze zorganizowano uroczystość rocznicową. W 1981 r. obraz przeniesiono procesjonalnie w otoczeniu ok. 30 tys. wiernych ul. Królewską.

Obraz koronował 26 czerwca 1988 r. kard. Józef Glemp. W uroczystości wzięło udział ok. 350 tys. wiernych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.