Drukuj Powrót do artykułu

Rodzeństwo 3 + 1

16 kwietnia 2013 | 11:21 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ

Sample

Malekani nie przyszedł dzisiaj do oratorium. Pytam młodszego rodzeństwa o powód jego nieobecności i otrzymuję odpowiedź – czyta książki. Zdziwiony dopytuje o tytuły, wtedy precyzują – biologia, chemia. Wszystko rozumiem. Malekani jest najstarszy, to oznacza, że musi się uczyć. Przeciętną zambijską rodzinę stać na wykształcenie tylko jednego dziecka – najstarszego. Pierworodny powinien się dobrze uczyć, żeby można było wysłać go na studia. To jest inwestycja. Po studiach dostanie pracę i za zarobione pieniądze wspomoże edukacje młodszego rodzeństwa. Malekani ma 14 lat. To jeden z tych chłopców, na których zawszę mogę polegać. Jest zdolny i dobrze wychowany. Nie mam z nim kłopotów.

Młodszy brat Malekaniego ma na imię Mupula. Ma 10 lat. Jest zacnym urwisem. Ma trudny charakter, nie lubi słuchać. Od samego początku naszej znajomości nam się nie układało. Nie mogłem wytrzymać, kiedy przeszkadzał mi w organizowaniu zajęć. Prowadziliśmy grę bez słów, kto będzie bardziej nieugięty – ja ze swoją stanowczością, czy on ze swoją swawolą. Żaden z nas nie chciał odpuścić. Po kilku miesiącach, do naszej bezsłownej gry przyszedł Jezus. Przypomniał o miłości. Przecież kocham te dzieciaki – pomyślałem. Wtem trafiło mnie zdanie Janka Bosko: „Nie wystarczy, że je kochasz, one muszą o tym wiedzieć”. Po interwencji z nieba sytuacja wygląda inaczej. Dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi.

To nic, że na początku nam się nie układało, teraz to już przeszłosć. Kocham tego dzieciaka i staram się żeby wiedział, że jest mi bardzo drogi. Chociaż ma trudny charakter, to walczy ze sobą, żeby nie zepsuć naszych przyjacielskich relacj. Rozbraja mnie, kiedy widzę jak bardzo mu zależy. Staram się żeby czuł się dobrze w oratorium, on stara się żebym był z niego zadowolony.

Kolejny w rodzinie to pięcioletni Puka. Ten chłopiec to chodzące ADHD. Jest nieokiełznany jak byk na rodeo. Ma tyle energii, że nie potrafi zwyczajnie chodzić poruszając tylko nogami. Musi przy tym wywijać rękoma i podskakiwać. Jest nieuchwytny. Nie sposób zatrzymać go w jednym miejscu. Tym większe jest moje zdziwienie, kiedy widzę jak spokojnie siedzi podczas odmawiania różańca. Ten okrągły sznurek z paciorkami działa jak niewidzialny kaganiec na naszego wściekłego pięcioletniego byczka.

Jande jest najmłodszą w rodzinie. O Jande nie wiem praktycznie nic. Dzisiaj zobaczyłem ją po raz pierwszy na plecach Mupuli, który przytaszczył ją do oratorium. Dzielny dziesięciolatek jest nianią dla swojej młodszej siostry.

Tomasz Witkowski
Zambia, Kabwe
25 marca 2013

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.