Rok 2011 obfituje w szereg znaków Bożych

Rok 2011 wpisuje się w moje życie jako decydujący i ważny – powiedział abp Stanisław Budzik podczas konferencji prasowej 5 października w Lublinie. Wymienił beatyfikację Jana Pawła II oraz mianowanie go na metropolitę lubelskiego po nagłej śmierci abp. Józefa Życińskiego. Zaznaczył, że będzie przez następne miesiące wsłuchiwał się w Kościół lubelski i kontynuował dzieło swego poprzednika na rzecz nowej ewangelizacji.

Abp Budzik przypomniał, że dzień, w którym po raz pierwszy wspominać będziemy bł. Jana Pawła II – 22 października, będzie również dniem jego ingresu do archikatedry w Lublinie. Zaznaczył, że papież zachęcał do dzieła nowej ewangelizacji, a abp. Życiński zostawił po sobie piękne i trwałe ślady przez bardzo dużą otwartość na to, co nazywamy różnorodnymi obszarami nowej ewangelizacji. – Znałem go ponad 20 lat, utrzymywaliśmy silną duchową więź, był dla mnie inspiracją, a dla nas wszystkich był przewodnikiem, pokazał jak szukać nowych pól ewangelizacji, gdzie szukać Chrystusa we współczesnym świecie i jak Go przepowiadać dzisiejszemu człowiekowi – powiedział abp Budzik.

Pytany przez dziennikarzy zapewnił, że będzie kontynuował także dzieło Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, bo ono zasługuje na kontynuację i jest potrzebne z perspektywy dialogu z kulturą.

Odnosząc się do aktualnej sytuacji – w odpowiedzi na pytania zaznaczył – że nie będzie specjalnego komunikatu przed wyborami do wiernych archidiecezji lubelskiej, ponieważ głos w tej sprawie zabrali już biskupi diecezjalni zebrani 25 sierpnia na Jasnej Górze. Tłumaczył, iż zawarte w komunikacie z obrad zdanie, że „Kościół stanie się wielkim milczącym na czas kampanii nie ma uzasadnienia w jego nauce społecznej” oznacza, że każdy katolik powinien w duchu odpowiedzialności za kraj jasno wyrazić swój głos w wyborach. Zapewnił też, że nie będzie żadnej instrukcji dla księży przed wyborami, ponieważ jesteśmy na tyle dojrzałym narodem, by każdy w swoim sumieniu mógł rozstrzygnąć na kogo głosować.

Abp Budzik mówił także o potrzebie otwarcia się Kościoła na media, by mogły one zrozumieć jego rzeczywistość, opartą na tajemnicy wiary. – Kościół ma być przede wszystkim świadkiem nadziei, nieść ludziom wiarę i miłość, to są ważne elementy, których potrzebuje społeczeństwo, byśmy budując nie podcinali korzeni, z których wyrasta nasza kultura i cywilizacja – powiedział.

Zaznaczył również, że przez następne miesiące a nawet lata będzie się wsłuchiwał w głos Kościoła lubelskiego, „byśmy mogli w duchu komunii, której chcemy być domem i szkołą, dochodzić do decyzji i realizacji.”

(rozszerzymy)