Drukuj Powrót do artykułu

Rok ważny dla Kościoła w Polsce

01 stycznia 2014 | 10:03 | Tomasz Królak / br Ⓒ Ⓟ

To był niewątpliwie rok bardzo ważny dla Kościoła w Polsce – zarówno z uwagi na ważne decyzje i dokumenty Episkopatu, jak i za sprawą wyjątkowo częstej obecności Kościoła w mediach. Niestety, najczęściej jego wizerunek kreślono w ciemnych barwach, prezentując karykaturę jako prawdziwy obraz. Tymczasem byliśmy świadkami ważnych wydarzeń, w tym szczególnie istotnych dokumentów – nt. bioetyki i gender – w których biskupi podjęli kluczowe kwestie cywilizacyjne, zdecydowanie wykraczające poza krąg zadeklarowanych katolików.

Z Franciszkiem do boju… z Kościołem

Dokumenty te, co trzeba ze smutkiem zauważyć, nie zostały w mediach odebrane jako zachęta i zaproszenie do poważnej debaty. Zamiast rozmowy prowadzonej bez gniewu i uprzedzenia, główne media wybierały drogę ośmieszania, ironii i drwiny. Bywało i tak, że wydarzenia o charakterze marginalnym („sprawa” ks. Lemańskiego) prezentowano wręcz jako kluczowe dla przyszłości Kościoła w Polsce; Kościoła, który – jak usiłowano dowieść – traci znaczenie, nie rozumie współczesnego świata i jest siedliskiem pedofilii.

Dość nieoczekiwanie, za jednego z patronów „rozprawy” z Kościołem w Polsce, media lewicowo-liberalne obrały sobie… papieża Franciszka. Jednym z kluczowych wątków tegorocznej publicystyki stała się teza, że nowy papież tchnie nowego ducha w zmurszałą, anachroniczną, skorumpowaną, przeżartą aferami finansowymi, homoseksualnymi i pedofilskimi instytucję Kościoła lokalnego.

Jaki to był rok w Kościele w Polsce? Pełen wyzwań – zarówno dzielonych z całym kontynentem, jak i tych bardziej lokalnych – ale i prób odpowiedzi, jakie usiłowali sformułować biskupi i „zwykli” wierni. Rok ważnych dokumentów, o których było głośno, ale także szeregu wydarzeń kompletnie przemilczanych, choć dla Kościoła niekiedy ważniejszych od tych, które na „kluczowe” kreowały media.

Bioetyka i gender

Niewątpliwie na szczególne zainteresowanie zasługują dwa dokumenty Episkopatu, w których biskupi odnoszą się do zasadniczych spraw cywilizacyjnych, ważnych nie tylko dla ludzi wierzących. Co istotne, dokumenty te, choć, co oczywiste, wywiedzione z chrześcijańskiej wizji świata i człowieka, bronią po prostu fundamentalnych, a zatem uniwersalnych, prawd antropologicznych. W kwietniu ogłoszono dokument Episkopatu „O wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek”. Opracowanie obszernie odnosi się m.in. do kwestii zapłodnienia in vitro, zwracając uwagę, że z procedurą tą wiąże się selektywna aborcja. Biskupi przypominają, że obowiązkiem każdego katolika biorącego udział w życiu publicznym jest „wierność nauczaniu Kościoła katolickiego i samemu Chrystusowi”. Kompromis polityczny jest możliwy, ale tylko wówczas, gdy służy to osiąganiu większego dobra, a nie jako metoda rozwiązywania problemów etycznych lub wyznaczania kryteriów dobra. 10-stronicowy dokument ma charakter pastoralny, a nie ekspercko-naukowy, bowiem, jak wyjaśniał przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych abp Henryk Hoser, biskupom zależy na tym, by opracowanie dotyczące tak skomplikowanych zagadnień było zrozumiałe bez szczegółowej znajomości współczesnej medycyny, biologii, genetyki.

Mogłoby się wydawać, że dokument dotyczący kwestii tak ważnych jak początek ludzkiego życia i wyzwań z jakimi wiąże się powoływanie nowej istoty ludzkiej poza naturalnym środowiskiem, zasłuży na poważną dyskusję w przestrzeni publicznej. Niestety, tak się nie stało. Media zdominował przekaz, że Kościół w niedopuszczalny sposób ingeruje w prywatne życie Polaków, stygmatyzuje dzieci z in vitro a także – nie zawahano się i przed tak przewrotną argumentacją – pogarsza i tak już dramatyczną sytuacje demograficzną kraju…

Z kolei dokumentem, który wywołał szeroki rezonans medialny był List Episkopatu opublikowany w końcu grudnia zawierający przestrogę przed ideologią gender, która „od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego”. Biskupi przypominają, że Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. Doceniając wartość prowadzenia badań nad wpływem kultury na płeć biskupi krytykują „ideologiczne twierdzenie, że płeć biologiczna nie ma żadnego istotnego znaczenia dla życia społecznego”. Niestety i tym razem praktycznie nie podjęto w głównych mediach poważnej analizy i rozmowy. I w tym wypadku przeważała zdecydowana krytyka, tym razem mająca udowodnić społeczeństwu, że występując przeciwko ideologii gender Kościół wspiera przemoc w rodzinie…

Rozprawa z pedofilią

Rok 2013 był też szczególnie ważny w procesie dopracowania procedur wobec przypadków pedofilii wśród duchownych, zwłaszcza zaś na rzecz prewencji. W czerwcu jezuita, o. Adam Żak, został mianowany przez KEP koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży. Ma on koordynować realizację różnych wychowawczych programów prewencyjnych w zakresie ochrony przed pedofilią.

Ogromy społeczny rezonans wzbudziła wrześniowa konferencja prasowa, podczas której bp Wojciech Polak stwierdzał, że każda ofiara pedofilii domaga się ze strony Kościoła nie tylko przeproszenia, ale podjęcia głębokiej refleksji w relacji do tej ofiary. Sekretarz generalny KEP podkreślił, że „ten, kto popełnił taki grzech, musi być wezwany do nawrócenia i do zadośćuczynienia”. Podczas spotkania w siedzibie Sekretariatu KEP wyznał także, że przypadki pedofilii wśród duchownych są dla Kościoła sytuacją niezwykle bolesną i trudną. Zapewnił, że Kościół w Polsce sprawę wykroczeń duchownych w sferze pedofilii traktuje w sposób poważny, choć może niekiedy mało komunikatywny. „Przepraszamy – to chyba najsłabsze, co można w tej sytuacji powiedzieć. Z głębokim bólem trzeba powiedzieć, że ofiary zostały bardzo głęboko zranione” – przyznał bp Polak.

W październiku Episkopat przyjął aneksy precyzujące procedury reagowania wobec przypadków pedofilii wśród duchownych. Będą one obowiązywały wraz ze specjalnymi Wytycznymi w tej sprawie. Zatwierdzono też odrębny dokument o zasadach prewencji wobec przypadków pedofilii, jakie mogą się zdarzyć w Kościele.
W dokumencie tym biskupi przeprosili za tych duchownych, którzy skrzywdzili dzieci. „Robimy wszystko, co w naszej mocy, by w przyszłości takie sytuacje się nie powtórzyły. Skrzywdzonym dzieciom i młodzieży niesiemy i będziemy nieść nadal pomoc duszpasterską i terapeutyczną. Z całą mocą podkreślamy – nie ma żadnej tolerancji dla pedofilii” – czytamy w dokumencie.

Działania podejmowane przez Episkopat miały charakter pionierski, bowiem żadne inne środowisko czy grupa zawodowa w Polsce nie wypracowała tak precyzyjnych i restrykcyjnym norm postępowania w przypadkach pedofilii. Jednak ani ten fakt, ani też przywoływane wielekroć badania ukazujące, że odsetek takich przypadków wśród duchownych nie odbiega od średniej notowanej w ogóle społeczeństwa, nie przeszkodziło wielu mediom lansować tezę o Kościele, którego główną zmorą jest plaga seksualnego wykorzystywania dzieci.

Pojednanie z Ukrainą i Rosją

Miniony rok był kolejnym rokiem duchowej „ofensywy” w dziele pojednania z Kościołami i narodami Ukrainy i Rosji. W czerwcu w Warszawie podpisano wspólną deklarację Kościołów rzymsko- i greckokatolickiego w Polsce i na Ukrainie. „Wiemy, że chrześcijańska ocena zbrodni wołyńskiej domaga się od nas jednoznacznego potępienia i przeproszenia za nią” – stwierdza historyczny dokument, ogłoszony w przededniu 70. rocznicy czystek etnicznych. Podpisy pod deklaracją złożyli zwierzchnicy Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie i w Polsce oraz przewodniczący Episkopatów Kościoła rzymskokatolickiego w obydwu krajach. Wspólnie też modlono się za ofiary zbrodni wołyńskiej.

Z kolei w listopadzie byliśmy świadkami historycznej katolicko-prawosławnej konferencja „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji”. Do Warszawy przybyła kilkunastoosobowa delegacja Patriarchatu Moskiewskiego z metropolitą Hilarionem na czele, odpowiadającym za zewnętrzne relacje Cerkwi. Obradom towarzyszyły ekumeniczne modlitwy i nieszpory – pierwszego dnia w katedrze prawosławnej, drugiego – w katolickiej. Zorganizowane przez KAI spotkanie, w którym uczestniczyli także politycy, historycy oraz przedstawiciele różnych środowisk z Polski i Rosji zakończyło się wspólną modlitwą i apelem o poszukiwanie tego, co łączy. „Jezus Chrystus jest wciąż nadzieją dla naszego kontynentu, a rolą Kościołów, które same doświadczyły męczeństwa, jest świadczenie w Europie o jej duchowych korzeniach” – głosi końcowe przesłanie.

Konferencja jest kontynuacją procesu pojednania narodów i Kościołów, zapoczątkowanego w sierpniu ub. roku. Specjalne przesłanie podpisali wtedy w Warszawie patriarcha Cyryl i abp Józef Michalik. Uczestnicy konferencji wyrazili nadzieję, że kolejnym krokiem w tym dziele będą wzajemne wizyty przedstawicieli różnych środowisk podejmujących konkretne dzieła ewangelizacyjne, charytatywne i kulturalne. Zwracano bowiem uwagę, że – niezależnie od różnic wyznaniowych czy społecznych – przed chrześcijanami w obydwu krajach stoi zadanie wspólnego świadectwa i zaangażowania wobec konkretnych wyzwań, np. w dziedzinie ochrony rodziny.

W Kościele i poza nim

Kościół w Polsce – i to jest jeden z ważnych znaków mijającego roku – coraz wyraźniej dostrzega konieczność wychodzenia poza kościelne „opłotki”, a więc do ludzi, którzy utracili więź z Kościołem lub byli i pozostają poszukujący czy niewierzący. Jednym z ważnych świadectw tej tendencji (jakże bliskiej papieżowi Franciszkowi, którzy zachęca do „wychodzenia” poza obręb Kościoła) jest zorganizowany w Warszawie w październiku „Dziedziniec Dialogu”. W cyklu debat z udziałem wierzących i niewierzących na temat relacji między wiarą a nauką, kulturą i społeczeństwem uczestniczyli m.in. kard. Gianfranco Ravasi z Watykanu, prezydent Bronisław Komorowski, ks. prof. Michał Heller, Aleksander Smolar i prof. Krzysztof Pomian. Wydarzenie było elementem odbywającego się na całym świecie od dwóch lat cyklu spotkań pod hasłem „Dziedziniec pogan”, którego inicjatorem był papież Benedykt XVI.
Zgodnie z intencją metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza, wydarzenie to ma być początkiem stałego dialogu Kościoła z reprezentującymi różne światopoglądy ludźmi nauki, kultury i życia społecznego.

Miniony rok był kolejnym rokiem, w którym Kościół zastanawiał się jak „obudzić śpiącego olbrzyma” a więc zaktywizować świeckich w pracy ewangelizacyjnej. O tym jak dzielić się wiarą i ją świętować oraz jak służyć najbardziej potrzebującym w parafii zastanawiano się podczas I Krajowego Kongresu Parafialnych Rad Duszpasterskich, który obradował w Licheniu. W spotkaniu wzięło udział ponad 1200 osób z całego kraju. Wedle zaprezentowanych badań rady duszpasterskie istnieją one w 80. proc. polskich parafii. Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP przyznał, że proboszczowie narzekają na brak zainteresowania wiernych udziałem w takich gremiach. Bywa jednak i tak, zaznaczył, że parafianie uskarżają się na księży, którzy niekoniecznie chcą współpracować z wiernymi, gdyż uważają, że ci nie są im do niczego potrzebni.

Ukazanie wizji parafii, prezentacja metod ewangelizacji w parafii i przez parafię, konferencje, warsztaty, wspólna modlitwa, świadectwa złożyło się na program II Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji, który odbył się we wrześniu w Warszawie. Blisko 800 osób z całej Polski oraz goście z Włoch, Francji i USA spotkali się w 40-tysięcznej parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, by dzielić się doświadczeniami i zastanawiać, jak „obudzić olbrzyma”, czyli zaangażować świeckich w głoszenie Ewangelii.

Październikowe zakończenie Roku Wiary skłaniało do syntez i przemyśleń: co ten rok pokazał Kościołowi, z czym musi się mierzyć, czy i co – także w sobie samym – musi zmienić. Zdaniem bp Rysia Kościół wychodzi z Roku Wiary z pytaniem: jaką systematyczną formację, rozłożoną na lata proponujemy wiernym oraz czy interesuje nas rzeczywisty wzrost, a nie tylko liczenie głów. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji ocenił, że także dla Kościoła w Polsce kwestiami kluczowymi winny stać się: pierwszeństwo świadectwa, autentyczne spotkanie i głoszenie Chrystusa. Tymczasem Kościół w naszym kraju ma „łatwość rozmieniania się na trzecio- i czwartorzędne tematy” – podkreślał. Zwracał jednocześnie uwagę, że w Kościele dzieją się także rzeczy piękne, które właśnie z uwagi na swój pozytywny charakter, nie przebijają się do mediów…

Przyszłość

Kościół w Polsce rozpoczął przygotowania do kilku szczególnie ważnych wydarzeń, które będzie przeżywał w najbliższych miesiącach i latach. Już w kwietniu odbędzie się kanonizacja Jana Pawła II. Biskupi zachęcają, by tego wielkiego wydarzenia nie przeżywać powierzchownie, lecz poprzedzić odpowiednim przygotowaniem duchowym. Jednym z pomysłów, które ma przyciągnąć nie tylko osoby wierzące, jest cykl comiesięcznych debat „Myśląc z Wojtyłą…”, organizowanych pod patronatem i w domu kard. Kazimierza Nycza. Kolejne dyskusje poświęcone są Bogu, człowiekowi, Europie i światu, Polsce, Kościołowi oraz młodzieży. „Nasze zaproszenie jest serdeczne i nikogo nie wyklucza” – wyjaśnił metropolita warszawski.

W pierwszą niedzielę Adwentu, Kościół w Polsce rozpoczął realizację nowego cyklu duszpasterskiego, którego hasło brzmi: „Przez Chrystusa, z Chrystusem, w Chrystusie. Przez wiarę i chrzest do świadectwa”. Cykl ten stanowi kontynuację Roku Wiary i jest związany z duchowością chrzcielną. Czteroletni program nawiązuje do 1050. rocznicy Chrztu Polski, która przypada w 2016 r. W lipcu tegoż roku Kraków będzie gospodarzem Światowych Dni Młodzieży. Będzie to kolejne wydarzenie, które ma sprzyjać duchowej mobilizacji polskich katolików. Tym bardziej, że z obydwu tych okazji w Polsce oczekiwany jest papież Franciszek.

Kard. Stanisław Dziwisz powołał już 37-osobowy Komitet Organizacyjny ŚDM. „Pragniemy się dobrze przygotować do tych dni, dlatego powołujemy komitet, który zajmie się nie tylko technicznym przygotowaniem, ale też duchowym i moralnym” – podkreśla metropolita krakowski.

Co mówią statystyki

Statystyki dotyczące praktyk religijnych nie dowodzą jakichś szczególnych zmian: w świetle badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, w 2012 r. (bo tego okresu dotyczą dane) na niedzielną Mszę św. uczęszczało 57,5 proc. Polaków. Niemniej warto zauważyć, że w porównaniu z badaniami w 1991 r. wzrósł odsetek osób, które deklarują głęboką wiarę – z 10 proc. do 20,1 proc.
Krzepiące dla Kościoła dane o świadomości społeczeństwa przynosi też raport CBOS, pokazujący, że przeciwko zabijaniu nienarodzonych opowiada się 75 proc. Polaków, co oznacza, że od 2010 r. odsetek potępiających aborcję wzrósł o 6 proc.

Obraz mniej optymistyczny wyłania się natomiast z badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Z jednej strony, wśród osób praktykujących systematycznie powoli wzrasta krytyczny stosunek do środków antykoncepcyjnych. Wciąż jednak połowa Polaków regularnie chodzących do kościoła uważa, że stosowanie antykoncepcji jest dopuszczalne. Niewątpliwie więc – co sygnalizują od lat socjologowie – kwestia etyki seksualnej i całej sfery prokreacji staje się dla Kościoła w Polsce coraz poważniejszym wyzwaniem. Być może dobrą okazją do gruntownej analizy tej problematyki będzie ankieta nt. współczesnych problemów rodziny, jaką do wszystkich Episkopatów rozesłano na polecenie papieża Franciszka.

Także statystyki dotyczące powołań nie wskazują na jakieś nowe, niepokojące tendencje. W seminariach diecezjalnych i zakonnych do kapłaństwa przygotowuje się 4262 mężczyzn, zakonnicami chce zostać 501 kobiet. „Zauważamy pewien spadek, ale musimy wziąć pod uwagę czynniki, które mogą mieć na to wpływ, np. kryzys rodziny, zagubienie moralne i religijne młodzieży, niż demograficzny” – komentował bp Marek Solarczyk, delegat KEP ds. powołań. Warto jednak zwrócić uwagę, że polscy klerycy wciąż stanowią ok. 25 proc. wszystkich kleryków w Europie.
I jeszcze jedna ważna cyfra: wedle czerwcowych badań CBOS Kościołowi katolickiemu ufa blisko 60 proc. Polaków. Poziom akceptacji utrzymuje się na przybliżonym poziomie od kilku lat.

Rozmawiajmy poważnie

Sprawa dokumentów Episkopatu we. bioetyki i gender budzi niewesołe prognozy co do jakości debaty w sprawach fundamentalnych. Wydawałoby się bowiem, że z uwagi na uniwersalny i ponadwyznaniowy charakter tematyki obydwu dokumentów, głos biskupów nie tylko zyska akceptację świata nauki, ale że środowiska uniwersyteckie zabiorą wyraźny głos w kwestiach tak zasadniczych. Tak się jednak nie stało i wydaje się to sprawą wielce zastanawiającą. Oto bowiem – nieco paradoksalnie – w dobie niebezpiecznego ubóstwienia nauki, Kościół staje się jedynym obrońcą racjonalności; środowiskiem, które jako jedyne nie waha się nazywać rzeczy po imieniu i przypominać fakty naukowo niekwestionowalne. Ale dlaczego tylko Kościół? I czy nie świadczy to o zapaści czy też kryzysie świata polskiej nauki, który – jak się wydaje – w mijającym roku w sposób spektakularny zdradził swój własny etos? Nie mniej istotne wydaje się pytanie o przyczyny, dla których świat nauki dokonuje tej swoistej dezercji.

Być może odpowiedzi na te pytania poznamy w ciągu najbliższych miesięcy, bo kwestia gender na pewno pozostanie jednym z tematów przyszłorocznych sporów. Oby nie tak jałowych, nacechowanych złą wolą i uprzedzeniami.


Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.