Rosyjski dysydent alarmuje: Władimir Putin kontroluje klasę twojego dziecka
22 października 2025 | 12:11 | o. jj | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ
Fot. Kremlin.ru/WikipediaGłębokie zaniepokojenie o stan nauczania dzieci i młodzieży w putinowskiej Rosji wyraził rosyjski dziennikarz emigracyjny i były polityk Jegor Łapszow (Yegor Lapshov), mieszkający obecnie w Stanach Zjednoczonych. Martwi się on o „przyszłość dzieci mojego kraju, gdyż jestem świadkiem działania najbezwzględniejszej machiny propagandowej od czasów Goebbelsa – i to w czasie rzeczywistym” – napisał 18 października na stronie amerykańskich platform Slate i Yahoo USA. Swe poglądy i analizy obecnego systemu edukacji w Rosji przedstawił dzięki osobie, uczącej się obecnie w tamtejszej szkole, której udało się wysłać mu podręczniki i konspekty lekcji.
24 lutego 2022 r. rosyjskie czołgi przekroczyły granicę Ukrainy. Sześć miesięcy później, 5 września, 18 milionów rosyjskich uczniów po raz pierwszy usłyszało o „rozmowach o ważnych sprawach” – nowej cotygodniowej lekcji, która stała się obowiązkowa dla wszystkich szkół w kraju, od pierwszej klasy do jedenastej. W każdy poniedziałek, na pierwszej godzinie lekcyjnej, dzieci w wieku od 6 do 18 lat dowiadują się o „służbie ojczyźnie”, „przywracaniu sprawiedliwości historycznej” na Krymie oraz o tym, dlaczego dzisiejsi żołnierze rosyjscy są prawdziwymi bohaterami – w przeciwieństwie do fikcyjnych pseudobohaterów zachodnich. Od 2022 odbyły się już 102 takie lekcje.
„Rozmowy o ważnych sprawach” to nie tylko nowy przedmiot szkolny. To sesje indoktrynacyjne, popierające reżim, podszywające się pod edukację – systematyczna próba przekształcenia świadomości całego pokolenia przy użyciu szkoły jako narzędzia propagandy wojskowej.
„Wojna Władimira Putina na Ukrainie i jej skutki dla przyszłości naszej planety głęboko mnie niepokoją. Martwię się też o przyszłość dzieci mojego kraju: jestem świadkiem działania najbezwzględniejszej machiny propagandowej od czasów Goebbelsa, i to w czasie rzeczywistym” – napisał autor artykułu. Zwrócił uwagę, że „«Rozmowy o ważnych sprawach» działają jak doskonale naoliwiony system propagandy”.
Co tydzień tysiące rosyjskich szkół otrzymują gotowe przewodniki z oficjalnej strony programu. Nauczyciele nie muszą nic wymyślać, bo wszystko już napisano w Moskwie, łącznie z dokładnym sformułowaniem pytań i „poprawnych” odpowiedzi. „Oficjalny cel programu brzmi szlachetnie: «Rozwijać w dzieciach potrzebę samowychowania takich cech moralnych, jak honor, sumienność, odpowiedzialność». Jednakże rzeczywista treść lekcji pokazuje zupełnie inne priorytety: ukształtować młode umysły tak, by posłusznie przyjmowały putinowską wersję najnowszej historii” – wskazał Łapszow.
Na przykład lekcje dla uczniów 10. i 11. klasy z okazji 80. rocznicy Zwycięstwa, czyli pokonania najeźdźców nazistowskich przez Rosję [a właściwie ZSRR] w czasie II wojny światowej, nauczyciele winni rozpocząć od emocjonalnego opisu:
„Lata czterdzieste. Rano wioski pachniały świeżym chlebem, dzieci biegły do szkoły, śmiejąc się i przepychając, absolwenci przygotowywali dokumenty na studia… Ale ten świat rozpadł się na kawałki, płonąc w ogniu wojny”. Po takim wstępie należy zadać kluczowe pytanie: „Jakie cechy są dziś potrzebne rosyjskim wojownikom walczącym za Ojczyznę przeciwko ukraińskim neonazistom w strefie Specjalnej Operacji Wojskowej?”. Autor zwrócił uwagę, że Ukraińców już zawczasu nazywa się „neonazistami”, a rosyjska agresja staje się „walką za Ojczyznę”.
Przewodnik nakazuje dalej: „Nasi żołnierze biorący dziś udział w «specjalnej operacji wojskowej» kontynuują wielkie tradycje swoich dziadków i pradziadków, walcząc o sprawiedliwość z honorem i odwagą. I tak jak 80 lat temu, z nadzieją w sercach i miłością do bliskich, którzy zawsze pozostają niezawodnym zapleczem, przybliżają ostateczne zniszczenie ideologii nazistowskiej”.
Program posuwa się bardzo daleko w legitymizowaniu rosyjskiej inwazji i zajęcia w 2014 roku Półwyspu Krymskiego, który jest częścią Ukrainy. Lekcja „Dzień Zjednoczenia Krymu i Sewastopola z Rosją” dla uczniów szkół średnich jest – zdaniem autora artykułu – podręcznikowym przykładem, jak fałszuje się historię. Przewodnik nakazuje też nauczycielom wyjaśnić, że „dzieje Rosji są nierozerwalnie związane z Krymem i Sewastopolem – jest to nasza wspólna historia, wspólny język rosyjski, wspólna kultura”. Aneksja tego regionu w marcu 2014 roku określana jest wyłącznie jako „przywrócenie sprawiedliwości historycznej” i „powrót do domu rodzinnego”.
Nauczyciele muszą cytować Putina: „Na Krymie dosłownie wszystko przesiąknięte jest naszą wspólną historią i dumą. Tu znajduje się starożytny Chersonez, gdzie został ochrzczony święty książę Włodzimierz… Krym to Sewastopol – miasto legendy, wielkiego przeznaczenia, miasto-twierdza i kolebka rosyjskiej Floty Czarnomorskiej”.
Fałszowanie historii idzie dalej przez zniekształcanie tego, co działo się po inwazji – twierdząc, że mieszkańcy Krymu z entuzjazmem przyjęli rosyjskie przejęcie władzy w drodze powszechnego głosowania. Dzieciom mówi się, że „referendum” z 2014 roku było aktem wolnej woli: „Mieszkańcy Krymu i Sewastopola zagłosowali za zjednoczeniem z Rosją”. Nie wspomina się, że odbywało się ono pod lufami rosyjskich karabinów, gdy półwysep został już zajęty.
Program aktywnie tworzy nową mitologię i nowy język. Gdy mowa jest o rosyjskich operacjach wojskowych na Ukrainie, siły ukraińskie są zawsze nazywane „neonazistami”, rosyjska agresja to „specjalna operacja wojskowa”, a zajęcie (obcego) terytorium to „wyzwolenie”.
Korespondent wojenny „Z” (czyli propagandzista frontowy) Jewgienij Poddubny nagrywa dla uczniów przemówienia, w których tłumaczy: „Bohater to ktoś, kto jest gotów poświęcić się dla innych”.
Reżyser Nikita Michałkow w filmiku dla uczniów szkół średnich, siedząc na tle ikon, mówi, że Zachód „wymyśla fikcyjnych bohaterów” – w tle pokazywane są fragmenty filmów „Avengers” i „Iron Man”. Mówca wskazuje, iż „w przeciwieństwie do innych krajów, Rosja nie musi wymyślać bohaterów. My ich mamy, prawdziwych. To nie Bruce Lee, transformatory czy Schwarzeneggerzy. To są inni ludzie. Ale to ludzie. A ta krew to nie ketchup, tylko prawdziwa. I śmierć jest prawdziwa”.
Równocześnie przewodniki i podręczniki kształtują w dzieciach obraz wrogiego świata. Uczniowie poznają pojęcie „wielobiegunowego świata”, w którym Rosja staje naprzeciw agresywnego Zachodu. W materiałach dla starszych uczniów czytamy: „Zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej pozostaje ważnym elementem statusu naszego kraju na arenie międzynarodowej i tworzy warunki dla wielobiegunowego i bezpiecznego świata”.
Nowy program szkolny stanowi część szerszego, nieustannego wysiłku, by połączyć militaryzm z oświatą. Wojskowi rosyjscy masowo dołączają do kadry nauczycielskiej dzięki specjalnym programom rządowym. Państwowy fundusz „Obrońcy Ojczyzny”, utworzony dekretem Putina w kwietniu 2023 roku, pomaga „weteranom specjalnej operacji” zdobywać wykształcenie pedagogiczne. W praktyce oznacza to, że osoby z doświadczeniem zabijania i z zaburzeniami pourazowymi stają się nauczycielami dzieci – alarmuje Łapszow.
Zauważył, iż w szkołach rosyjskich stosuje się klasyczne techniki propagandowe. Po pierwsze – wpływ emocjonalny poprzedza racjonalne myślenie. Lekcje zaczynają się od żywych, zmysłowych obrazów: zapachu chleba w spokojnych wsiach lat czterdziestych, śmiechu dzieci, ciepła rodzinnego. Dopiero po takim emocjonalnym „uchwyceniu” wprowadza się treści ideologiczne. Po drugie – stosuje się fałszywą dychotomię. Dzieci mają wybór między „nami” (Rosja, dobro, sprawiedliwość) a „nimi” (Zachód, zło, agresja). Trzeciej drogi nie ma. Po trzecie – używa się techniki „emocjonalnego zakotwiczenia”. Pozytywne emocje: duma, miłość do rodziny, podziw dla bohaterstwa – są wiązane z obrazami wojny i potęgi państwa. Podręczniki nakazują nauczycielom wzbudzać w dzieciach „uczucie dumy z Ojczyzny” i „zrozumienie konieczności obrony pokoju i suwerenności Ojczyzny”.
Istotną rolę odgrywa też podział wiekowy. Uczniowie szkół podstawowych otrzymują uproszczony obraz świata w formie bajkowych kategorii dobra i zła. Nastolatkom przekazuje się bardziej złożone pojęcia „geopolityki” i „sprawiedliwości historycznej”. Starsi uczniowie, którzy za rok lub dwa dostaną powołania do wojska, uczą się o „konieczności” obecnej wojny i swoim „obowiązku obrony Ojczyzny.”
Nie wszyscy chcą uczestniczyć w takim ideologicznym przetwarzaniu dzieci. Z różnych regionów Rosji napływają doniesienia o oporze nauczycieli i ich zwolnieniach z pracy. Opór ten nie ma jednak charakteru systemowego – przewodniki przychodzą z góry jako obowiązkowe, a odmowa ich realizacji grozi utratą pracy.
Program działa także na okupowanych terytoriach Ukrainy, gdzie władze rosyjskie przymusowo wprowadzają „rozmowy o ważnych sprawach” w zajętych przez siebie szkołach. Ukraińskie dzieci są zmuszane do nauki „poprawnej” historii i „poprawnych” wartości.
Do systemu kontroli wciągani są również rodzice. Podręczniki zakładają, że dzieci będą omawiać lekcje w domu, a brak zgody rodziców może stać się podstawą do „rozmów profilaktycznych” – eufemizmu oznaczającego donos i przesłuchania.
Długotrwałe wystawienie na narracje o strachu – „wrogowie są wszędzie”, „kraj jest atakowany” – przekształca światopogląd dzieci. W szkole podstawowej mechanizmy krytycznego myślenia są jeszcze niedojrzałe, więc lekcje przyswajane są jako prawda. Nauczyciele recytują formuły o „okrążeniu przez NATO” na długo przed tym, zanim dzieci nauczą się czytać mapy.
Wykorzystywanie systemu edukacji do propagandy wojennej stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego i zasad ochrony dzieci. Artykuł 29 Konwencji o prawach dziecka ONZ stwierdza, że oświata powinna dążyć do „rozwijania poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności”, a nie do przygotowania do wojny.
Na zakończenie autor nie waha się powiedzieć, że na podobieństwo nazistowskiego Hitlerjugend „Rosja przekształciła swoje szkoły w fabryki produkujące przyszłych żołnierzy i posłusznych obywateli. Dzieci nie otrzymują edukacji, lecz poddawane są obróbce ideologicznej. Nie dostają narzędzi krytycznego myślenia – zamiast tego są karmione gotowymi schematami postrzegania świata“.
W tym kontekście Łapszow zaznaczył, że „kraje zachodnie, przyjmujące rosyjskich uchodźców, powinny wziąć pod uwagę skalę tej indoktrynacji. Potrzebne będą specjalne programy «odideologizowania» i wychowania w zakresie myślenia krytycznego, aby pomóc tym dzieciom przystosować się do życia w wolnym społeczeństwie”.
Zdaniem rosyjskiego dziennikarza-opozycjonisty „«Rozmowy o ważnych sprawach» to zbrodnia przeciwko dzieciństwu – systematyczne zatruwanie młodych umysłów jadem militaryzmu i ksenofobii. Im dłużej to trwa, tym trudniej będzie Rosji powrócić do pokojowego istnienia”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

