Drukuj Powrót do artykułu

Rosyjskie prawosławie dziś

25 listopada 2013 | 20:32 | Paweł Przeciszewski / pm Ⓒ Ⓟ

W czwartek 28 listopada rozpoczyna się w Warszawie ekumeniczna, polsko-rosyjska konferencja: „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji”.

Służyć będzie ona wyjaśnieniu białych plam z historii oraz wymianie doświadczeń w zakresie pracy apostolskiej i refleksji o konkretnych, międzykościelnych projektach na przyszłość. Wszelkie szczegóły na www.pojednanie2013.pl Z tej okazji publikujemy analizę współczesnego rosyjskiego prawosławia.

1 lutego br. Rosyjski Kościół Prawosławny świętował czwartą rocznicę intronizacji szesnastego patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla (Gundiajewa). Rocznica ta została uczczona koncelebrowaną liturgią, z udziałem całego episkopatu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, odprawioną w katedralnym patriarszym soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie pod przewodnictwem dostojnego Jubilata.

Nowy patriarcha swój wybór zawdzięcza przede wszystkim temu, że jest on bardzo doświadczonym organizatorem i dyplomatą, człowiekiem o niebywałej erudycji, genialnej pamięci i wręcz arystokratycznej kulturze. Nikt mu również nigdy nie udowodnił jakichkolwiek związków agenturalnych z KGB. Taki człowiek był niezbędny dla uporządkowania chaosu towarzyszącego odbudowie Cerkwi i jej miejsca w Rosji, krajach WNP i w świecie. Poza tym, co wydaje się bardzo możliwe, coraz wyraźniej zaostrzająca się faktyczna dyktatura Władimira Putina w Rosji wymagała, aby na czele Kościoła stanął człowiek nieustraszony, posiadający bardzo silną i ekspansywną osobowość, umiejący doskonale przemawiać i reprezentujący cechy charyzmatycznego przywódcy.

Swoją szybką karierę mnich Cyryl Gundiajew zawdzięcza temu, że był dostrzeżony już jako student II roku Leningradzkiej Akademii Duchownej, przez dość kontrowersyjną postać ówczesnego metropolity leningradzkiego Nikodema (Rotowa), który uczynił go swoim sekretarzem. O tym hierarsze było wiadomo, że zarówno urząd metropolity, jak i przewodniczącego Oddziału Kontaktów Zewnętrznych zawdzięczał naciskom wywieranym na patriarchę Aleksego I (Simańskiego) przez partię i bezpiekę. Metropolita Nikodem nie dał się jednak sprowadzić do roli agenta-wykonawcy. Uległ autentycznej fascynacji Kościołem katolickim i wszystkie swoje siły poświęcał działaniom mającym za cel zbliżenie z nim, w czym daleko przekraczał zlecenia dawane mu przez jego bezpieczniackich mocodawców. Umarł na zawał serca w objęciach papieża Jana Pawła I, w trakcie składania mu gratulacji po wyborze na stolicę Piotrową.

Przez długie lata przyszły patriarcha pełnił funkcję przewodniczącego Oddziału Kontaktów Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego, który dzięki sile jego indywidualności przekształcił się z komórki powołanej w celu utrzymywania ściśle kontrolowanych przez organa bezpieki radzieckiej kontaktów z emigracją i chrześcijanami innych konfesji, w strukturę zapewniającą patriarchatowi łączność ze światem znajdującym się na zewnątrz Kościoła, w pierwszej kolejności władzami i społeczeństwem samej Rosji. Podczas częstych chorób patriarchy Aleksego II, metropolita Cyryl zastępował go, dzięki czemu szybko wyrósł na postać nr 2 w patriarchacie, co umożliwiło mu późniejszy wybór na głowę Kościoła.

Cerkiew – wielki plac budowy

Dla rosyjskiej Cerkwi uzyskanie wolności po upadku ZSRR oznaczało zderzenie ze współczesnym światem, który w wypalonej przez komunizm Rosji, jak mało gdzie na świecie szybko pokazał swoje prawdziwe oblicze, odmienne od oczekiwanego. Nie mogło być lepiej, Kościół rosyjski prawie nie posiadał kadr, kapłanów brakowało w takim stopniu, że święceń kapłańskich udzielano po roku albo dwóch seminarium. Poza dawnymi kręgami pół dysydenckimi w rodzaju wspólnot parafialnych wybitnych kapłanów takich jak księża Sergiej Żełudkow, Michaił Dudko, Aleksander Mień, Georgij Koczetkow, których można policzyć na palcach, Kościół nie dysponował wykształconym laikatem gotowym poświęcić się dziełu tworzenia Kościoła na nowo, w momencie dziejowym słusznie nazwanych przez poetę Iwana Zorina, drugim chrztem Rusi. Sama odbudowa świątyń była dziełem gigantycznym, które każdy inny naród traktowałby jako powód do chwały. W ciągu kilku lat przywrócono z ruiny kilkanaście tysięcy zabytkowych cerkwi. Rosja, Ukraina, Białoruś a także Mołdawia zamieniły się w wielki plac odbudowy, co zupełnie zignorowali przemierzający ten kraj polscy dziennikarze. Do tych kilkunastu tysięcy odrestaurowanych zabytkowych budowli wkrótce doszło jeszcze parę tysięcy nowych świątyń, budowanych w nowych osiedlach, bądź nowoczesnych monumentalnych soborów katedralnych, które świadczyły o zwycięstwie Chrystusa nad komunistycznym ateizmem.

A rosyjski monastycyzm? W ciągu zaledwie kilku lat ponad 800 monasterów przywrócono nieomal do stanu sprzed rewolucji. Było to niebywałym wyczynem Kościoła rosyjskiego. Prawie z niczego, bez doświadczonych przewodników duchowych starców (mistrzów życia duchowego i astetycznego), których w całym ZSRR pozostało ledwie parę dziesiątków. Odtwarzaniu monasterów towarzyszy obliczona na pokolenia gigantyczna praca podnoszenia z ruiny całych często ogromnych kompleksów klasztornych o ogromnej wartości historycznej i zabytkowej. Odbudowa monastycyzmu Kościoła rosyjskiego graniczy z cudem. Rezultatem jest to, że w tak zlaicyzowanym społeczeństwie jak poradzieckie kwitnie dziś życie monastyczne na skalę nie mającą analogii w całym świecie.

Odnowa wartości receptą na kryzys

Za główne zadanie i najważniejszą sprawę jaką chce zrealizować podczas swego pontyfikatu, patriarcha Cyryl uznał on chrześcijańską formację zarówno duchowieństwa, jak i laikatu. Bezpośrednio po wyborze nowy patriarcha sformułował diagnozę, że „stara ideologia została zamieniona przez mainstream, czyli modę na określony styl życia i zachowań, sformułowany przez telewizję i reklamę”. Cyryl jest przekonany, iż Kościół pozostaje w dziś w Rosji jedyną siłą, która jest zdolna do uformowania jakiegoś światopoglądu. Jego zdaniem, jest to możliwe dzięki temu, że tylko religia, może poruszyć najgłębsze strony duszy ludzkiej, niedostępne ani dla ideologii, ani dla modnej pop-kultury, która ślizga się po powierzchni i nie jest zdolna do odpowiedzi na problemy ludzkiego życia. Zdaniem patriarchy ideologie w swojej istocie stają się pewnymi surogatami religii; przekształcają się w sekularną pseudoreligię. W odróżnieniu od religii ideologia nie ma głębszego zakorzenienia w naturze ludzkiej, nie jest w stanie ogarnąć wszystkich stron ludzkiej egzystencji.

Idee te, nazwane przez dziennikarzy „obroną wartości tradycyjnych”, były rozwijane pod kierunkiem patriarchy Cyryla w orzeczeniach kolejnych soborów biskupich. W każdym z nich powtarza się teza, że przezwyciężenie kryzysu możliwe jest tylko drogą powrotu do tych wartości, które ideologia próbowała zastąpić – czyli wartości wynikających ze światopoglądu religijnego. Wedle patriarchy pop-kultura jest skazana na to aby pozostawić po sobie pustkę w duszach ludzkich. Światopogląd religijny stanowi więc wciąż realną alternatywę. Dlatego – podkreśla patriarcha – jest tak bardzo ważne, aby człowiek współczesny, szczególnie w okresie swojego formowania, posiadał możliwość otrzymania wychowania religijnego, które zdolne jest do ochronienia go przed sytuacjami kryzysowymi związanymi z rozczarowaniem ideologią i kulturą współczesną.

Analizując zalew iluzorycznego świata, w którym ogromną rolę w uzależnieniu go od niego ludzi, odgrywa reklama, i kolosalna ilość rozrywkowych programów telewizyjnych zupełnie niewspółmierna z potrzebami widzów, patriarcha stwierdza, że świadczy to o duchownej próżni, która jest wypełniana przez taką ofertę. Z drugiej strony programy te, jego zdaniem, formują w ludziach określone stereotypy, stwarzają iluzję jakiegoś idealnego świata – wspaniałego i samowystarczalnego świata bez cierpienia, gdzie nawet śmierć nie wydaje się niczym innym, tylko rozrywką.

„Symfonia” z władzą świecką

Sprawą budzącą ogromne emocje w Rosji jest budowanie przez Kościół relacji z władzą państwową według modelu Kościoła konstantyńskiego – opartego na zasadzie „Symfonii władzy świeckiej i duchownej”. Znany pisarz rosyjski, Wiktor Jerofiejew w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Le Monde” powiedział: „Władimir Putin doszedł do władzy jako „aktor”, zdolny do odegrania dowolnej roli. Znalazł swoją rolę jako zbawca Rosji w obliczu posowieckiego kryzysu moralnego. Kościół prawosławny odgrywając w ostatnich dziesięcioleciach rolę nie mającą precedensu, wyposażył go w ideę narodową, której władze poszukiwały od czasów pierestrojki Michaiła Gorbaczowa”.

Tygodnik „Ogoniok”, jesienią 2008 r., jeszcze przed wyborem metropolity Cyryla, gdy pełnił on po śmierci patriarchy Aleksego II funkcję regenta patriarszego i był najpoważniejszym z trzech kandydatów do objęcia urzędu patriarszego, nazwał go dyrygentem symfonii władz, dowodząc, że podobne ambicje wywierania wpływu na władze państwowe, w całej historii patriarchatu moskiewskiego realizował jedynie siódmy patriarcha Nikon (Minin), żyjący w wieku XVII. Dążył on, dokonując niezwykle ambitnej reformy kościelnej, do wyniesienia wzorem papieskiego Rzymu, władzy duchownej ponad władzę świecką.

Nauka społeczna Cyryla

Analizując możliwości działań społeczeństwa, dążących ku przezwyciężenia kryzysu, patriarcha głosi, że może być on przezwyciężony jedynie drogą współpracy zdrowych sił społecznych, w czym rolę konsolidującą może odegrać jedynie Kościół. A szczególną troską zarówno Kościoła jak i instytucji państwowych i społecznych, powinna być formacja światopoglądu młodzieży. Dlatego – zdaniem Cyryla – walka o możliwość wychowania według tych zasad jest walką o przyszłość Rosji i krajów gdzie działa Kościół rosyjski. Mówiąc o tej walce podkreśla zarazem potrzebę współdziałania (symfonii) z władzą państwową.

Polityka opierająca się na „symfonii” z obecnym reżimem w Rosji, mimo wielokrotnego podkreślania przez patriarchę potrzeby niezależności od „carskiej woli”, jest ostro krytykowana przez inteligenckie środowiska liberalne, także wewnątrzkościelne. Stawiają mu one zarzut o prowadzenie polityki wobec reżimu Putina, sprzecznej z kierunkiem wyznaczonym przez przełomowy w dziejach Rosji sobór z lat 1917-18. Sobór ten, zakończywszy swoje obrady już w parę miesięcy po przewrocie bolszewickim, zadecydował o tym, że Kościół musi całkowicie oddzielić się od ateistycznego państwa. Nie dopuścili do tego bolszewicy, wymuszając pełną podległość, będącą środkiem i drogą do zniszczenia Cerkwi.

Inteligencki liberalny laikat zarzuca Cyrylowi prostą kontynuację „sergijaństwa”. Należy w tym momencie wyjaśnić, że w 1927 r. dla ratowania samej substancji Kościoła skapitulował wobec bolszewików metropolita Sergij (Stragorodzki) tymczasowy zastępca aresztowanego, a później rozstrzelanego, regenta patriarszego metropolity św. Piotra Polańskiego. Akt kapitulacji metropolity Sergija określił stosunki między państwem wojującego ateizmu a Kościołem aż do końca istnienia ZSRR.

Silnej krytyce z pozycji modnego dziś multikulturalizmu inteligencji podlega również głoszona przez patriarchę Cyryla teza, że Rosja stworzywszy kulturę wielonarodową, bynajmniej nie stanowi cywilizacji wielokulturowej, ani wieloreligijnej, a jej tożsamość jest prawosławna.

Poza atakami ze strony własnego laikatu i inteligencji, patriarcha Cyryl, jak i cały kierowany przez niego Kościół podlegają zmasowanym, niewybrednym napadom ze strony wszelkich ośrodków lewackich, powołujących się europejską wolną myśl, walczących z homofonią i feministek, dla których każdy pretekst jest dobry dla wszczynania nienawistnej, antykościelnej kampanii. Rosyjscy „pseudoliberałowie” widzą w patriarsze Cyrylu, który postawił na obronę tradycyjnych wartości nieomal nazistę, a przy tym homofoba, a cała niechętna mu liberalna Rosja spekuluje na temat gigantycznego majątku idącego w miliardy dolarów, którego patriarcha miał się rzekomo dorobić i samochodów, którymi według nich podróżuje.

Znając Rosję nie można zapominać, że bez przynajmniej poprawnych stosunków głowy Kościoła dyktatorem, nie dałoby się niczego załatwić w Rosji. Tymczasem kierownictwu Cerkwi, o którym opowiada się legendy jaki to ma ono wpływ na rosyjskie władze, nie udaje się nawet dobić spraw tak elementarnych, jak wolny drugi dzień świąt Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia, usunięcia pomników Lenina i innych symboli bolszewickich, likwidacji mauzoleum Lenina i pochowanie jego mumii, czy możliwości udzielania lekcji religii w państwowych szkołach.

Zagrożone jest nawet wykładanie w szkołach Podstaw Prawosławnej Kultury, w stosunku do której logika Ministerstwa Oświaty jest zupełnie niezrozumiała. Do tej pory przedmiot ten był nauczany w wielu regionach Rosji w ramach tzw. bloku wykształcenia regionalnego. Wydaje się oczywiste, że celem prób likwidacji bloku regionalnego jest likwidacja „Podstaw”, a wszystkie inne przedmioty wchodzące w jego skład zostaną zachowane, po przeniesieniu ich do innych bloków.

Skandale związane z osobą patriarchy

Z patriarchą Cyrylem wiązane jest szereg skandali. Pierwszym były ewidentne nadużycia pracowników patriarchatu popełnione przy sprowadzaniu towarów zwolnionych od cła na cele charytatywne, dzięki czemu dorobili się fortun zalewając Rosję tanimi papierosami z krajów azjatyckich, sprowadzanymi bez cła. Kolejną sprawą była rezydencja patriarsza zakupiona w słynnym „domu nad rzeką Moskwą” naprzeciw soboru Chrystusa Zbawiciela i zamieszkiwanie w niej 67-letniego patriarchy razem z jego kuzynką również osobą w „wieku kanonicznym”, pełniącą funkcję jego gospodyni, następnie drogocenny zegarek, który dostał w prezencie od jednego z prezydentów krajów WNP, podobnego typu, jak ten, który ostatnio okazał się u nas „gwoździem do trumny” naszego ministra Sławomira Nowaka.

Następnym nieszczęściem była sprawa zespołu punkowego „Pussy Riot”, którego trzy członkinie zostały być może zbyt surowo osadzone za skandaliczny wybryk w soborze Chrystusa Zbawiciela. Ich obrona daleko wyszła poza granice krajów patriarchatu moskiewskiego, bronił ich atakując patriarchę dosłownie cały liberalny świat mediów. Najdziwniejsze jest to, że liberalni moskiewscy inteligencji nie widzą niczego strasznego w profanacji najważniejszej świątyni Rosji, zauważając w niej tylko „celny cios wymierzony w Putina”.

W mediach rosyjskich niełatwo jest znaleźć – poza publikowanymi tam dokumentami Cerkwi, które świadczą same za siebie – obiektywną analizę działalności patriarchy Cyryla. Natomiast ilość błota wylewanego na jego głowę nasuwa przypuszczenie, że atak na patriarchę moskiewskiego, musi być prowadzony, a przynajmniej koordynowany przez rosyjskie służby specjalne celem dyskredytacji autorytetu patriarchy, którym niewątpliwie dysponuje wśród ogółu zwykłych obywateli Rosji. Jest to tym bardziej zrozumiałe, że w wyjętych z kontekstu wypowiedziach patriarchy, nietrudno znaleźć myśli analogiczne do formuły patriarchy Nikona, zawartej w trzech słowa: «swiaszczenstwo wysze carstwa» (kapłaństwo ponad monarchią). A takie ambicje Kościoła nigdy w Rosji nie zostaną uznane.

Kościół trzech narodów

We wrześniu 2009 r. podczas wizyty w Białorusi patriarcha Cyryl określił siebie patriarchą tych narodów, które „wyszły z kijowskiej kąpieli chrztu”, dodając do tego, że „w świecie żyje wiele narodów, uważających się za suwerenne, które nie są zdolne funkcjonować samodzielnie na arenie międzynarodowej”. Zostało to odczytane nie tyle jako wsparcie procesów integracji Białorusi z Rosją, ale jako wskazanie na Kościół, jako fundamentu nie tylko jedności trzech narodów wschodniosłowiańskich, ale i wszystkich państw powstałych po rozpadzie imperium. (Wyjątek stanowi tu jedynie Polska, Gruzja i Finlandia).

Cyryl podczas wizyty na Ukrainie w sierpniu 2009 roku, oświadczył niby żartobliwie, że nie byłby przeciwny idei, aby spędzać na przemian po pół roku w Moskwie i pół roku w Kijowie. W moskiewskim kręgu liberalnej inteligencji prawosławnej, nie darzącego swojego patriarchy najmniejszą sympatią, tę jego wypowiedź odczytano, że Cyryl – po śmierci zarówno metropolity Włodzimierza (Sabodana), głowy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, jak i metropolity Filareta Denisenko, głowy nieuznawanej przez świat prawosławny Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego – gotów jest urzeczywistnić po prawie czterech wiekach niezrealizowany projekt św. Piotra (Mohyły) i doprowadzić do utworzenia Patriarchatu Kijowskiego, którego pierwszym i podstawowym celem będzie zjednoczenie prawosławia w tym kraju, a w dalszym być może, przyciągnięcie także unitów do jedności z Kościołem prawosławnym.

Otwarcie na katolicyzm, pojednanie z Polakami

Punktem wyjścia do wznowienia dialogu z Watykanem stała się Deklaracja o prawach i godności człowieka opracowana przez Światowy Rosyjski Narodowy Sobór, a przyjęta w kwietniu 2006 r. przez patriarchat moskiewski. Sobór ten stanowi otwarte prawosławne forum zainicjowane przez rosyjskich emigrantów, przede wszystkim z kręgu Instytutu Teologicznego św. Sergiusza w Paryżu, metropolity Londynu Antoniego Bluhma, pism: „Russkaja mysl” i „Kontinent”. Honorowymi przewodniczącymi Soboru są aktualni patriarchowie moskiewscy. W dokumencie tym jest mowa o niepowtarzalnej wartości każdego człowieka jako noszącego w sobie obraz Boży, z czego wynika wolność dana mu przez Boga. To właśnie posługując się nią człowiek osiąga wyższy stopień wolności – wolność od grzechu. Osoba ludzka zatem realizując swoje cele jest powołana do tego, aby wiązać je z interesami bliźnich, rodziny, wspólnoty lokalnej, narodu i całej ludzkości.

Metropolita Cyryl jeszcze jako przewodniczący Oddziału Relacji Zewnętrznych Patriarchatu zorganizował w 2006 r. razem z Papieską Radą ds. Kultury Wiedniu konferencję „Dać duszę Europie”. Przyjęty tam wspólny komunikat współgrał z duchem wspomnianej Deklaracji. W jednym z późniejszych wykładów metropolita zaznaczył, że jednym z najważniejszych kierunków działania wspólnych dla patriarchatu moskiewskiego i papieskiego Rzymu jest obrona tradycyjnych wartości rodzinnych, które w ostatnich latach ulegają próbom przewartościowania przez zwolenników ideologii sekularnych. W 2007 r. odbyła się konferencja „Prawosławni i katolicy razem dla obrony rodziny” a w jej komunikacie końcowym wyrażono wspólną ideę: „Narody Europy, jeśli one nie kierują się głębokimi zasadami moralnymi, charakterystycznymi dla europejskiej tradycji religijnej jak i dla wielu świeckich kierunków myśli – nie mogą z godnością odpowiedzieć na wezwania jakie stawia przed nimi świat współczesny. Jedynie na ścisłym złączeniu zasad swobody i odpowiedzialności moralnej może oprzeć się teraźniejszość i przyszłość Europy, jej wspólne dobro”.

Kolejnym wezwaniem, któremu stara się sprostać metropolita Cyryl – już po objęciu tronu patriarszego – jest obolała sprawa pojednania z katolicką Polską. Redagowanie wspólnego orędzia episkopatów obu krajów trwały ponad dwa lata i zakończyły się podpisaniem 17 sierpnia 2012 roku, na Zamku Królewskim w Warszawie, „Wspólnego Orędzia do narodów Polski i Rosji”.

Od tego momentu, patriarcha Cyryl przy każdej możliwości nawiązuje do idei pojednania, której ogromnie ważnym elementem jest wspólna obrona chrześcijańskiej Europy przed zalewem antychrześcijańskiej ideologii liberalnej, wspieranej przez sekularyzm. Starania o jak najbliższy kontakt z Polakami są niewątpliwie sposobem budowania mostów prowadzących nie tylko do pojednania z nami, ale również poważnego zbliżenia z katolicyzmem jako takim. Zdaniem patriarchy w sytuacji, gdy całe tysiąclecie oddzieliło od siebie dwa płuca chrześcijaństwa, najkrótsza droga ku stopniowej odbudowie jedności wiedzie przez ekumenizm praktyczny, wyrażający się przez podejmowanie wspólnych zadań.

Ostatnia okazja do spotkania z Polakami nastąpiła, w poniedziałek 18 listopada br., kiedy patriarcha Cyryl przyjął w Kaliningradzie Adama Rotfelda, przewodniczącego Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych. W trakcie spotkania wypowiedział się na temat stosunków polsko-rosyjskich w kontekście zagrożeń duchowych płynących ze strony liberalizującego się świata, mówiąc: „Jesteśmy dwoma narodami, które żyją razem, obok siebie. Tak sprawił Bóg. Przy czym jesteśmy dwoma chrześcijańskimi narodami. Pielęgnujemy i bronimy chrześcijańskich wartości – niech wolno mi będzie to powiedzieć – jak żaden inny naród w Europie”. Przyznał, że Kościół katolicki w Polsce jest dlań „tym Kościołem, który stoi na pierwszej linii frontu, broniąc chrześcijańskich wartości w Unii Europejskiej”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.