Rybnik: wyruszyła 71. Pielgrzymka Rybnicka ma Jasną Górę

W Bazylice św. Antoniego w Rybniku bp Marek Szkudło odprawił Eucharystię na rozpoczęcie 71. Pieszej Pielgrzymki Rybnickiej na Jasną Górę. Równocześnie jest to pielgrzymka archidiecezjalna. Pod hasłem "Miłosierni jak Ojciec" do Częstochowy podąża około 3,5 tysiąca pątników.

Szczególna intencja, która towarzyszy pielgrzymom, to pamięć o dwóch pątnikach zmarłych w zeszłym roku.

Pierwszy z nich to Krzysztof pochodzący z parafii w Jejkowicach. Zmarł na trasie pielgrzymki kilka kilometrów przed Jasną Górą. Lekarzom, którzy byli obecni na miejscu nie udało się go uratować.

Drugi z nich to Stanisław Pol, który był jednym z pierwszych organizatorów rybnickiej pielgrzymki. Wraz z kolegami z liceum w 1946 roku w podziękowaniu za przeżycie wojny postanowili pójść pieszo do Matki Bożej na Jasną Górę. Od tamtego roku pielgrzymka wyrusza po raz 71.

Pielgrzymi wędrują w 9 większych grupach. Dwie z nich, jastrzębska i pszowska, wyszły dzień wcześniej,aby dzisiaj rano uczestniczyć we Mszy św. rozpoczynającej pielgrzymkę.

Mszę na jej rozpoczęcie odprawił bp Marek Szkudło. W homilii wskazał, że wpisuje się ona w 1050. rocznicę chrztu Polski. Wyraził nadzieję, że w tym roku, który jest ogłoszony jako Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia przyniesie ona obfite owoce.

– Ta pielgrzymka wpisuje się także w powszechny wymiar Kościoła, o czym może świadczyć chociażby obecność zagranicznych gości – powiedział pomocniczy biskup katowicki, gdy wspomniał, że pątnicy wyruszają zaraz po właśnie zakończonych Światowych Dniach Młodzieży. W tym roku wśród gości na pielgrzymce są młodzi pielgrzymi z Zambii oraz Republiki Środkowej Afryki, którzy przyjechali do Polski na ŚDM.

Nawiązując do słów papieża Franciszka z Campus Misericordiae o konieczności zejścia z wygodnej kanapy podziękował pielgrzymom, że podejmują trud drogi. Odnosząc się do liturgii słowa zauważył, że również tutaj spotykamy Chrystusa w drodze. – Chrystusa, który wychodzi do drugiego człowieka, aby wyjść naprzeciw jego pragnieniom, bólom, zranieniom – mówił.

Kończąc homilię życzył wszystkim, aby byli miłosierni na wzór Ojca, po czym odmówił modlitwę św. s. Faustyny, która w całości jest prośbą o bycie miłosiernym.