Rytwiany: do Watykanu” wyruszył „Karpiowóz”

W ramach akcji „Polskie ryby jadą do Watykanu” wyruszył 17 grudnia br. z Rytwian do Rzymu specjalny pojazd do przewozu ryb – „Karpiowóz”. Znajdują się w nim karpie odłowione w świętokrzyskich stawach oraz śledzie i dorsze będące darem rybaków bałtyckich. Po przyrządzeniu przez polskich kucharzy znajdą się one m.in. na papieskim stole.

Akcja „Polskie ryby jadą do Watykanu” została zainicjowana przez lokalne grupy rybackie w regionie świętokrzyskim. Polskich karpi skosztował m.in. papież Benedykt XVI.

– Specjalnie przygotowanym samochodem o nazwie „Karpiowóz” wyposażonym w odpowiedni sprzęt do transportu ryb, wyrusza dwieście kilogramów żywego karpia oraz dar rybaków bałtyckich – dorsze i śledzie. Razem z rybami jada nasi kucharze, którzy będą je przyrządzać – tłumaczy Wacław Szczoczarz, hodowca karpia z Rytwian.

Przed wysłaniem rybnego ładunku, na rytwiańskich stawach odbyła się niecodzienna inscenizacja odłowu i transportu karpia metodą, jakiej używano przed wiekami. Tradycja hodowli karpia obecna jest w Polsce od setek lat. Stawy umiejscowione były najczęściej w pobliżu klasztorów lub zamków, do których przewożono ryby w specjalnych beczkach i na odpowiednich wozach.

– Chcemy pokazać jak taki odłów i transport odbywał się przed wiekami, dlatego na naszych stawach zagościli rybacy w dawnych strojach, a po ryby specjalnym wozem przyjechał mnich – opowiada Wacław Szczoczarz.

Współcześnie karp najczęściej kojarzony jest z Wigilią Bożego Narodzenia, gdzie jest on jednym z głównych dań przyrządzanych na wiele sposobów.

– Obecnie spożycie karpia w Polsce to około 19 tys. ton rocznie. Jednak najwięcej ryb sprzedajemy właśnie w okresie przedświątecznym. Ich przewóz do punktów sprzedaży odbywa się w specjalnych samochodach, aby zapewnić optymalne warunki transportu. Tegoroczny karp jest w doskonałej kondycji i powinien smakować oraz znaleźć uznanie konsumentów – zachęca hodowca.

Polski karp jest hodowany w warunkach naturalnych, karmiony naturalną karmą. Dorasta przez minimum trzy lata zanim trafi na stół. Dlatego, zdaniem hodowców, zachowuje swój niepowtarzalny smak.