Drukuj Powrót do artykułu

Rzecznik Kurii szczecińsko-kamieńskiej: sprawę rzekomego molestowania bada sąd biskupi

10 marca 2008 | 16:16 | im// af Ⓒ Ⓟ

Obecnie toczy się proces kanoniczny w sądzie biskupim, który ma wyjaśnić sprawę zarzutów o molestowanie nieletnich, stawianych byłemu dyrektorowi ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie – powiedział w rozmowie z KAI rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga.

Odniósł się w ten sposób do dzisiejszej publikacji Gazety Wyborczej.
Ks. Zyga poinformował, że proces w sądzie biskupim toczy się od sierpnia ub.r. Przesłuchiwani są świadkowie zarówno strony, która uważa się za poszkodowaną, jak i obrońców dobrego imienia oskarżanego księdza.

– Musimy poczekać na orzeczenie sądu, nie możemy go przyśpieszać, czy wymuszać – powiedział rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej. – Uruchomienie tej procedury oznacza, że nikt niczego pod dywan nie zamiata – dodał.

Ks. Zyga podkreśla również, że otwarte pozostaje pytanie, dlaczego osoby, które uważają się za poszkodowane do tej pory – a sprawa powraca od 13 lat – nie wniosły sprawy na drogę cywilno-prawną. – Po tylu latach byłoby już po procesie i uprawomocnionym wyroku – stwierdził. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie poinformowała dzisiaj, że prokuratura zajmie się sprawą rzekomego molestowania. Stało się tak jednak dopiero po opublikowaniu artykułu przez GW.

Na pytanie, dlaczego sprawa ks. Andrzeja trafiła do sądu biskupiego dopiero w sierpniu ub.r., ks. Zyga odpowiedział, że wcześniej poprzedni biskupi – abp Marian Przykucki i bp Stefan Stefanek – rozeznawali i badali sprawę we własnym zakresie. – Ich orzeczenia i wnioski nie były satysfakcjonujące dla strony, która uznaje siebie za poszkodowaną, dlatego obecny metropolita szczecińsko-kamieński, abp Zygmunt Kamiński uznał, że należy oddać sprawę do sądu biskupiego, by zajęli się nią specjaliści, prawnicy – mówi ks. Zyga.

Do tej pory na ks. Andrzeja – jak twierdzi rzecznik kurii – nie były nakładane żadne kary kościelne, ponieważ nie było orzeczenia winy, nie zapadł żaden wyrok. – To wszystko były oskarżenia, które nie znalazły potwierdzenia, a istnieje zasada domniemania niewinności – przypomina ks. Zyga.

Zdaniem rzecznika, w sytuacjach, gdy zarzuca się kapłanowi przestępstwo takie jak molestowanie seksualne, każdy biskup bada i rozeznaje sytuację i sam wyrabia sobie własne zdanie bądź kieruje sprawę do sądu biskupiego. Od wyroku tej instancji można się odwoływać.

W dzisiejszym wydaniu Dużego Formatu Gazety Wyborczej ukazał się artykuł „Grzech ukryty Kościoła” autorstwa Romana Daszczyńskiego i Pawła Wiejasa. Dziennikarze opisują w nim sprawę założyciela i byłego dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie ks. Andrzeja, któremu byli wychowankowie zarzucają molestowanie seksualne. Ksiądz nie przyznaje się do winy. Bohaterowie artykułu zarzucają biskupom, do których zwrócili się z prośbą o rozwiązanie problemu, opieszałość i tuszowanie sprawy. Zdarzenia miały miejsce 13 lat temu. Ks. Andrzej został odsunięty od pracy w ognisku, ale od 1996 roku pracował w oświacie, m.in. przewodniczył Radzie Szkół Katolickich. Obecnie – od 2007 roku – pracuje w domu księży seniorów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.