„Rzeczpospolita”: Prymas: nie było sporu o księdza Popiełuszkę
28 lutego 2009 | 11:42 | ter/hel / ro Ⓒ Ⓟ
Nie było żadnego konfliktu między Janem Pawłem II a episkopatem Polski w sprawie kapelana „Solidarności” – oświadczył kardynał Józef Glemp. Prymas Polski odniósł się do opublikowanego w piątek w „Rz” artykułu Sławomira Cenckiewicza „Wywiad PRL na tropie ks. Jerzego Popiełuszki”.
Autor ujawnił, że „wywiadowcy z Rzymu” informowali o takiej różnicy zdań. Kard. Glemp miał mówić, że „mimo dobrych intencji Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka na razie nie uda się ustalić zleceniodawców morderstwa”. Zaś papież „miał twierdzić, że „zleceniodawcy zabójstwa istnieją”.
Według prymasa opisana sprawa „nie polega na prawdzie”. – W przypadku księdza Popiełuszki Jan Paweł II miał nawet większą wiedzę od episkopatu – uznał. Podkreślił, że jego członkom zależało głównie na ocaleniu życia kapelana „S”. A papież zawsze był zainteresowany ich opinią i wiedział, że Popiełuszki nie mogli ocalić np. przez wysłanie go na zagraniczne studia. Ksiądz Jerzy nie przyjął bowiem takiej propozycji. Kardynała zdziwił też – przytoczony przez Cenckiewicza – zapisek Popiełuszki, że prymas zarzucił mu „zaniedbywanie pracy duszpasterskiej i niesubordynację oraz trudny charakter”. Kard. Glemp oświadczył, że w jego „świadomości nie było złego traktowania” ks. Popiełuszki. Cały artykuł Cenckiewicza Glemp ocenia jednak pozytywnie. – Wnosi on coś nowego do przetarcia mgły, która jeszcze ciągle zakrywa morderstwo ks. Popiełuszki, a także obrazuje wpływy PRL-owskiej agentury w Watykanie – sądzi.
Taka ocena cieszy samego Cenckiewicza – czytamy. A różnicę w interpretacji przeszłości tłumaczy tak: – Słowa prymasa to słowa bezpośredniego świadka opisywanych wydarzeń. Rzadko kiedy taki świadek zgadza się z historykiem, który przytacza dokumenty.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.