Drukuj Powrót do artykułu

Sandomierz: muzealne dewocjonalia i przedmioty kultu z czasów epidemii

29 marca 2020 | 09:05 | apis | Sandomierz Ⓒ Ⓟ

Paski św. Józefa, św. Tomasza, św. Franciszka, szkaplerze, medaliki św. Benedykta, agnuski, relikwiarz, karawaki – zabytkowe dewocjonalia i przedmioty kultu, które jak wierzono chroniły „od morowego powietrza”, znajdują się w zbiorach Muzeum Diecezjalnego – Domu Długosza w Sandomierzu.

Kustosz Urszula Stępień wyjaśnia, że pośród wielu pamiątek związanych z czasami epidemii cholery i dżumy, które nawiedzały Ziemię Sandomierską w ciągu wieków, znajdujące się w zbiorach muzealnych paski św. Józefa, św. Tomasza, św. Franciszka, szkaplerze, medaliki św. Benedykta, agnuski i karawaki, stanowią znak katolickiej pobożności.

– W naszych zbiorach znajduje się także relikwiarz bł. Józefa Kalasantego. Wewnątrz umieszczony jest dokument z datą 1784 r., poświadczający, że są to „części bł. Józefa Kalasantego zebrane z miejsc autentycznych”. Znajduje się tu również drzeworyt z wyobrażeniem karawaki i napisem: „Przez znak Tau, którym opieczętowani będą synowie Izraela, od choroby epidemicznej wyzwól nas Boże nasz. Amen” – opowiada kustosz muzeum.

Pośród innych dewocjonaliów są także agnuski (z łac. Agnus Dei), woskowe medaliony z wytłoczonym na awersie Barankiem Paschalnym, spoczywającym na zapieczętowanej księdze Ewangelii, z inskrypcją odnoszącą się do aktualnego papieża.

– Tradycja rozdawania w okresie wielkanocnym pokruszonego paschału, zastąpionego z czasem błogosławionym przez papieży woskowym medalionem, sięga początkiem V wieku. Agnuski przechowywano w domach jako cudowną obronę przeciwko chorobom, pożarom, piorunom i powodziom. Oprawiano je jakby relikwie, często z relikwiami obok, otaczając kwiatami oraz innymi ozdobami. W zbiorach muzeum znajduje się kilka agnusków wprawionych  w ozdobne ramki. Jeden z nich otoczony ażurową srebrną oprawą poświęcony został przez papieża Klemensa IX, którego pontyfikat przypada na lata 1667-1669 – opowiada kustosz.

Znajduje się także drzeworyt z 1753 r. ukazujący karawakę złączoną z krzyżem św. Benedykta. Karawaki wywodzą się z hiszpańskiego miasta Caravaca. Mają one formę krzyża o dwóch poziomych belkach (tzw. Krzyża patriarchalnego), z krótszym ramieniem górnym. Kształt zakończeń ramion przyrównywano do kwiatów kąkolu.

Pierwowzorem krzyża był relikwiarz z IV w. z relikwią drzewa Krzyża Świętego, czczony w Caravaca. Przybyła ona do Hiszpanii za sprawą jerozolimskiego patriarchy Roberta, podczas VI wyprawy krzyżowej. Wierzono, że chroniła miasto przed wszelkimi klęskami żywiołowymi.

Podczas epidemii krzyże te rozprzestrzeniły się na wschód. Uznawano je za remedium zapobiegające nieszczęściom i chorobom. W Polsce były bardzo popularne od końca XVIII do początku XX wieku. Na karawakach umieszczano również modlitwy św. Zachariasza, ułożone przez niego w pierwszej połowie VII w. Osiemnastu inicjałom psalmów i wezwań do Krzyża Świętego towarzyszyło siedem krzyżyków.

– W 1691 r. w Toruniu ukazał się druk Remedium contra pestem, w którym objaśniano  skuteczność karawak  przeciwko zarazie. Sporządzano je ze złota, srebra i innych metali, noszono je w woreczkach na szyi, zaszywano w odzieży, zawieszano na łańcuszkach lub przyklejano do drzwi domu – opowiada Stępień.

Równolegle z karawaką stosowano medaliki św. Benedykta, które najczęściej miały formę plakietki z krzyżem opasanym wstęgą z modlitwą: „Krzyżu Święty niechaj będzie moim światłem, Szatan nie będzie mi przewodnikiem, Idź precz szatanie, Nie doradzaj mi nigdy próżności, Złe to rzeczy które smakujesz, Sam pij truciznę”.

Medalik łączono często z karawaką, albo wzbogacano o wyobrażenia świętych patronów od moru i klęski: św. Benedykta, św. Rocha i św. Sebastiana. Po ustąpieniu zarazy i cudownym ocaleniu wielu wiernych ofiarowywało do kościołów wota dziękczynne, które są w wielu parafiach symbolem pobożności i wdzięczności wobec Boga za ocalenie od epidemii i choroby.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.