Szukana fraza: zen
Jasna Góra: rozpoczyna się IV Ogólnopolska Pielgrzymka Wyższych Seminariów Duchownych
Blisko 3 tys. seminarzystów, 300 wykładowców i rektorów seminariów z 63 Wyższych Seminariów Duchownych z całej Polski uczestniczy w rozpoczynającej się dziś, dwudniowej pielgrzymce na Jasną Górę. Organizowanej po raz czwarty pielgrzymce, która odbywa się z inicjatywy Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych w Polsce, przewodniczy kard. Mauro Piacenza, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa.
Kościół modli się za ofiary zamachu
Arcybiskup Bostonu, kard. Sean O’Malley, modli się za ofiary zamachu bombowego dokonanego podczas poniedziałkowego maratonu. W przesłaniu, opublikowanym jeszcze tego dnia wieczorem, kardynał podkreślił, że wraz z przedstawicielami innych Kościołów i religii podziela przekonanie i wiarę w „wielką potęgę dobra w społeczeństwie amerykańskim”.
Skromne obchody urodzin Benedykta XVI
Benedykt XVI świętuje w letniej rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo 86. rocznicę urodzin w ciszy i małym gronie najbliższych współpracowników.
POCAŁUNEK JEZUSA
,,Spójrz na krzyż a zobaczysz głowę Jezusa pochyloną aby Cię pocałować; Jego ramiona rozwarte aby Cię objąć; Jego serce otwarte, by Cię przyjąć, by zamknąć Cię w swojej miłości. „Cierpienie, ból, porażka – to nic innego, jak pocałunek Jezusa; znak, że tak bardzo zbliżyłaś się do Jezusa na Krzyżu, że może Cię pocałować”
– bł. Matka Teresa z Kalkuty
W Szczecinie szli za życiem
Blisko 20 tysięcy osób – według organizatorów – wzięło udział w szczecińskim Marszu dla Życia. W największej w Polsce demonstracji w obronie życia udział wzięli szczecinianie, grupy z całej archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, m.in. Pyrzyc, Morynia, Goleniowa, Stargardu, a także goście ze Słowacji czy Ukrainy.
Przyszła śmierć
Śmierć toleruje każdego. Nie przebiera w kolorze skóry, nie pyta o pochodzenie, poglądy polityczne i orientacje seksualną. Śmierć nie ma swoich ulubieńców, ani wrogów, jest bezstronna. Śmierci nie da się przekupić, ze śmiercią się nie dyskutuje, nie uwodzi się jej i nie kusi. Śmierć jest ślepa na nasze wdzięki i głucha na nasze błagania. Śmierć nie zwraca uwagi na nasze plany, nie pyta się o najlepszy czas, żeby przyjść. Ona po prostu przychodzi, niezależna, samodzielna, indywidualna.
Siostra radość
– Ilona why you are shouting all the time?? – pyta mnie piętnastoletnia Regina.
Chyba mój poziom cierpliwości sięga dna. Czas na wakacje.
Wyrwałam się z Lufubu dzięki Fatherowi Czesterowi, który jechał do Mansy. Z Mansy do Kabwe zabrał mnie Father Michael. Po wielkanocnych uniesieniach, czas było dostać się do Kapri Mposhi, a potem już tylko złapać pociąg do Tanzanii. Do Kapri Mposhi akurat jechał prowincjał – Hindus. Tym sposobem przemierzyłam 900 km gratis.
Umiłowane stopy
To wszystko dzieje się w niedokończonym kościele w Kabwe. Nie brakuje mi domu, idealnie zgranego chóru, dylematu, co na siebie założyć by się nie zadusić wśród tłumu wiernych mojego miasta.
Ksiądz wstaje i myje stopy wiernym. Kapłan, w którym jest Jezus , bierze miednice i po prostu myje stopy. Jednym poświęca kilka sekund, innym kilka minut…
Palma do głowy
Niedziela Palmowa od samego początku nosiła znamię tajemnicy. Ksiądz Michał postanowił zabrać nas na Mszę Świętą do buszu. Co przyniesie dzień? Co nas zastanie na miejscu? Jak przywitają nas tamtejsi ludzie? Droga buszowa okazała się znośna. 12 kilometrów pokonaliśmy w pół godziny – to dobry czas jak na afrykańskie warunki. Chłonęłyśmy każdą informację wypływającą z ust misjonarza. Czasami musieliśmy zamykać okna przejeżdżając przez kałuże. Ponoć w tych miejscach, 20 lat temu, węże wskakiwały do samochodów każdym możliwym otworem. Teraz mieszkają tu ludzie więc wszystko idzie na przód. Kiedy nieoczekiwanie woda chlapała nam w twarz śmialiśmy się, że trzeba szybko zamykać okna bo Czarna Mamba zaraz wskoczy.
Niedziela Palmowa
Ks. Michał zaprasza nas na wyprawę w busz – do jednego z kościołów filialnych, należących do naszej parafii. Kapota – wioska, do której się wybieramy – nie jest daleko. Jedyne 12 km od Mansy. Niektóre z kilkunastu tzw. out station naszej parafii oddalone są o ponad 40 km. Rezygnujemy ze spędzenia Niedzieli Palmowej w Mansie wraz z 1000 innych Chrześcijan z całego miasta. Jedziemy do buszu.