Sekretarz generalny ONZ: potrzeba 4 bilionów dolarów na zrównoważony rozwój

W Sewilli w Hiszpanii rozpoczęła się 30 czerwca konferencja ONZ na temat międzynarodowego finansowania rozwoju. Otwierając obrady sekretarz generalny ONZ António Guterres podkreślił, że kraje biedne muszą mieć silniejszy głos w instytucjach finansujących rozwój. Jednocześnie wezwał do większych inwestycji w uzgodnione dziesięć lat temu Cele Zrównoważonego Rozwoju. Rocznie potrzeba na ten cel ponad czterech bilionów dolarów (3,4 biliona euro). Również przewodniczący Rady UE António Costa nazwał obecne finansowanie „wyraźnie niewystarczającym”, poinformowała niemiecka agencja katolicka KNA.

Zdaniem Guterresa, świat pozostaje w tyle w osiąganiu celów rozwojowych. Przypomniał, że „postęp nie następuje automatycznie”. Globalny wzrost gospodarczy zwalnia, bariery handlowe rosną, a budżety pomocy rozwojowej się kurczą. „Najważniejszy motor rozwoju, a mianowicie współpraca międzynarodowa, jest niszczony przez geopolityczną nieufność i podziały” – stwierdził sekretarz generalny ONZ.

Tymczasem kraje rozwijające się toną w obsłudze długu. Spłaty pożyczek gwałtownie wzrosły do 1,4 biliona dolarów rocznie (1,2 biliona euro). Guterres wezwał do reformy globalnej architektury finansowej, „która będzie odzwierciedlać dzisiejsze realia i pilne potrzeby krajów rozwijających się”.

Przewodniczący Rady UE Costa powiedział na konferencji, że UE zapewniła 95,9 miliarda euro, czyli 42 procent globalnej pomocy rozwojowej w 2023 roku. Według szacunków kraje UE zrestrukturyzowały ponad 300 milionów dolarów (256 milionów euro) pożyczek.

UE jest „mocno zaangażowana” w bardziej inkluzywną i wydajną architekturę finansową; zamierza rozwijać nowe źródła finansowania i opowiadać się za traktowaniem długu zgodnie ze wspólnymi ramami G20.

Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ abp Gabriele Caccia opowiedział się w Sewilli za polityką finansową i gospodarczą, która będzie służyć ludziom. Zdaniem watykańskiego dyplomaty alarmujące jest to, że kraje rozwijające się są coraz częściej zmuszane do dokonywania „niemożliwego wyboru między obsługą swojego długu a służbą swojemu społeczeństwu”. Kościół katolicki wzywa do „odważnego działania przeciwko tym niesprawiedliwościom”, powiedział arcybiskup na marginesie konferencji, cytowany przez KNA.